Budkowski: Ocon analizuje styl jazdy Alonso

Polak uważa też, że Alonso odzyskał już pełnię pewności siebie za kierownicą.
08.07.2117:36
Maciej Wróbel
2327wyświetlenia
Embed from Getty Images

Marcin Budkowski nie sądzi, by ostatnie różnice pomiędzy Estebanem Oconem, a Fernando Alonso wynikały z problemów z samochodem tego pierwszego.

Po obiecującym początku sezonu, Esteban Ocon notuje aktualnie bardzo nieudaną serię czterech wyścigów bez zdobyczy punktowej, przez co spadł w klasyfikacji za zespołowego partnera, Fernando Alonso. 24-letni kierowca z Evreux po raz ostatni zdobył punkty w majowym Grand Prix Monako, w którym wywalczył dziewiąte miejsce.

Ocon stwierdził po podwójnym weekendzie na Red Bull Ringu, że różnica między nim, a Hiszpanem może być spowodowana problemami z samochodem. Różnica jest po prostu zbyt duża - powiedział Francuz. Zdecydowanie coś nie działa tak, jak powinno.

Marcin Budkowski nie jest jednak przekonany co do słuszności tej teorii. Ocon nigdy dużo nie tracił - powiedział Polak w rozmowie z hiszpańską gazetą AS. Nawet kierowca taki jak Fernando, pomimo swojego ogromnego doświadczenia, musiał przyzwyczaić się do temperatur opon i innych detali, które mają ogromne przełożenie zwłaszcza na kwalifikacje. Zajęło mu to trochę czasu, ale osiągnął już pełną prędkość.

Budkowski nie ukrywa, że dla Ocona może to być trudna sytuacja. Środek stawki jest bardzo wyrównany. Co weekend widzimy, że liczy się każda dziesiąta sekundy. Nie potrzeba więc wiele, by jednemu kierowcy udało się wejść do Q3, podczas gdy inny odpadnie już w Q1. Szef Alpine ujawnił też, że pomiędzy wyścigami na Red Bull Ringu Ocon przyglądał się różnicom pomiędzy stylem jazdy Fernando, a swoim.

Polak potwierdził również, że francuska stajnia pozostaje skoncentrowana na sezonie 2022. Samochód na rok 2022 skupia na sobie dużo uwagi. Ciągle pracujemy nad pewnymi małymi częściami, ale praca w tunelu aerodynamicznym jest już całkowicie skupiona na przyszłorocznym projekcie.

Budkowski jest też sfrustrowany faktem, iż FIA postanowiła ograniczyć elastyczność tylnego skrzydła w połowie sezonu 2021, co jego zdaniem jest skutkiem ubocznym wyrównanej walki Mercedesa z Red Bullem o tytuły. Zmusza nas to do poświęcenia na to wielu zasobów i pieniędzy, ponieważ potrzebujemy po jednym skrzydle na każdy poziom docisku - ujawnił Budkowski.

Zaprojektowaliśmy te skrzydła pod obowiązujące przepisy, przeszły wszystkie testy, a teraz musimy wydać mnóstwo pieniędzy, by przystosować je do nowych testów. Osiągi samochodu niespecjalnie się zmieniły, ale wydajemy pieniądze i zasoby, które mogły być włożone w samochód na rok 2022. Wiem, że FIA ma prawo zmieniać zasady, kiedy tylko chce, ale to miało na nas bardzo duży wpływ - zakończył Polak.