Sainz zaskoczony wywalczeniem szóstego pola w kwalifikacjach

Hiszpan przyznał, że Ferrari doświadcza w Meksyku nietypowych problemów z silnikiem.
07.11.2113:04
Nataniel Piórkowski
460wyświetlenia
Embed from Getty Images

Carlos Sainz przyznał, że nie spodziewał się zakończenia kwalifikacji w Mexico City z szóstym czasem.

Po długiej przerwie w Q1 spowodowanej kraksą Lance'a Strolla, Sainz był jednym z pierwszych kierowców, którzy ustawili się na wyjeździe z alei serwisowej.

Hiszpan czekał na zapalenie się zielonego światła około 1,5 minuty. Gdy w końcu wyruszył do walki niemal natychmiast zgłosił brak mocy. Zespół poradził mu skorzystanie z biegu jałowego. Problem zniknął dopiero przed pierwszym zakrętem.

Zgadza się, to była trudna sesja - nie krył Sainz. W ten weekend miewaliśmy trochę problemów podczas wyjazdów z garażu. Kiedy zbyt długo stoimy w miejscu, mamy lekkie trudności z powrotem do jazdy. Nie spodziewałem się jednak, że może to trwać tak długo. Moje opony straciły przez to sporo swej temperatury a zaliczenie takiego przejazdu pod koniec Q1 było mocno stresujące.

Q2 także była pełna wrażeń i emocji. Prawdopodobnie z mojej perspektywy była to jedna z najbardziej skomplikowanych sesji. Nigdy tak naprawdę nie złapałem konkurencyjnego rytmu, aż do przyzwoitego kółka z Q3. Nawet na tamtym okrążeniu czułem, że brakuje mi dwie lub trzy dziesiąte do pełnego potencjału bolidu. Jestem więc zaskoczony tym, że widzę swoje nazwisko na szóstym miejscu.

Poproszony o rozwinięcie tematu kultury pracy silnika, Hiszpan powiedział: Tego typu sytuacje zdarzały nam się w ten weekend i jest to problem, który staramy się rozwiązać. W wyścigu nie powinno nam to przeszkadzać.

Pomimo problemów z jednostką napędową, Sainz nie traci nadziei na osiągnięcie wysokiego wyniku w wyścigu na torze braci Rodriguezów.

Wspomniałem o tym, że kwalifikacje były dla nas najgorszą sesją tego weekendu, a mimo tego udało nam się pokonać McLarena [Ricciardo] i zyskać dwie lub trzy dziesiąte przewagi nad AlphaTauri [Gasly]. W dodatku oni bawili się w holowanie. Myślę więc, że jeśli odzyskamy czucie bolidu, jeśli jutro wpadnę w dobry rytm wyścigowy, to stać nas na konkurencyjne tempo. Mamy też różne opcje strategiczne.

Wyprzedzanie na tym torze będzie bardzo, bardzo trudne. Podążając za rywalem nie można naciskać dłużej niż przez kilka okrążeń. To wszystko ma związek z wysoką temperaturą. Czeka nas trudna przeprawa.