Binotto: Nie popełniliśmy błędu wzywając Sainza na drugi pit stop

Szef Ferrari broni decyzji strategów, określając ją mianem najbezpieczniejszej opcji.
25.07.2213:59
Nataniel Piórkowski
1379wyświetlenia


Mattia Binotto stanął w obronie decyzji strategów Ferrari, którzy wezwali Carlosa Sainza na drugi pit stop w chwili, gdy ten z powodzeniem walczył o trzecią pozycję z Sergio Perezem.

Sainz ustawił swój bolid na dziewiętnastym polu startowym, jednak później w szybkim tempie odrabiał straty wynikające z kar za wymianę elementów zespołu napędowego.

Po kraksie Charlesa Leclerca Hiszpan plasował się na czwartym miejscu, ale w jego bolidzie znajdowały się pośrednie opony, które zbliżały się do końca żywotności. Mimo tego kierowcy z Madrytu udało się wyprzedzić jadącego na trzeciej pozycji Sergio Pereza.

W chwili gdy obaj zawodnicy toczyli zacięty pojedynek, Ferrari postanowiło polecić Sainzowi zjazd na wymianę ogumienia. Decyzja ta była kwestionowana przez fanów oraz ekspertów w związku z konkurencyjnym tempem prezentowanym przez reprezentanta Scuderii.

Szef stajni z Maranello przekonuje jednak: Jesteśmy całkiem pewni tego, że dokonaliśmy właściwego wyboru. Na tamtym etapie opony w bolidzie Carlosa były mocno zużyte, więc próba dojechania na nich do mety mogłaby okazać się bardzo ryzykowna.

Nie sądziliśmy też, aby Carlos miał wystarczająco konkurencyjne tempo, aby zbudować przewagę pięciu sekund, by ochronić się przed skutkami kary [za niebezpieczny wyjazd ze stanowiska serwisowego].

Po powrocie na tor Carlos ustanowił najlepsze okrążenie i zdobył dodatkowy punkt. To była najbezpieczniejsza i najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć.

Dopytywany o to, czy Ferrari czuje, że perspektywa walki o mistrzowski tytuł staje się coraz bardziej odległa, Włoch zaznaczył: Nie możemy sobie pozwolić na błędy. Trzeba stawiać krok za krokiem, utrzymując maksymalną koncentrację.

Spróbujemy rzucić wyzwanie Red Bullowi, spróbujemy wygrać wszystkie nadchodzące wyścigi. To jedyne, co możemy teraz zrobić.