Vettel: Szczerość Norrisa warta docenienia

Czterokrotny mistrz świata chwali Brytyjczyka za dojrzałe podejście poza torem.
17.04.2509:57
Jakub Ziółkowski
967wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel pochwalił Lando Norrisa, nazywając go prawdziwym wzorem do naśladowania za gotowość do publicznej samokrytyki. Niemiec podkreślił, że nie należy traktować tego jako oznaki słabości.

Norris w ostatnich tygodniach otwarcie mówił o trudnościach z tegorocznym McLarenem MCL39. Brytyjczyk zaliczył chaotyczny weekend w Bahrajnie, kończąc wyścig wyraźnie za zespołowym kolegą, Oscarem Piastrim. Mimo to po czterech rundach sezonu prowadzi w klasyfikacji kierowców - z przewagą trzech punktów nad Australijczykiem.

Norris jest jednym z nielicznych kierowców w stawce, którzy krytykują sami siebie, co sprawiło, że część środowiska zaczęła wątpić, czy ma mentalność odpowiednią do sięgnięcia po tytuł mistrza świata. Vettel, który zakończył karierę w 2022 roku, uważa jednak, że postawa Norrisa to krok w dobrą stronę.

Uważam, że to pozytywna reakcja. Jesteśmy normalnymi ludźmi - powiedział Vettel, cytowany przez Reutersa. Mamy zwyczajne problemy, jak każdy inny. Heroizm jest w porządku, ale jego częścią jest też mówienie o trudnościach i słabościach. To świetne zjawisko, a Lando to prawdziwy wzór do naśladowania.

Nie sądzę, żeby to była oznaka słabości. Może niektórzy to krytykują, ale w szerszym ujęciu to po prostu postęp.

Pomimo trudności z samochodem, Norris ukończył wszystkie cztery tegoroczne wyścigi na podium. Piastri jednak imponuje tempem i zdaniem wielu jest szybszy, mimo niższej pozycji w klasyfikacji.

Vettel jednak wciąż uważa Norrisa za jednego z głównych faworytów do mistrzostwa. Postawiłbym na Lando jako nieformalnego faworyta, ale czas pokaże - powiedział. Ludzie zawsze szukają rozrywki - to naturalna część sportu - ale nie sądzę, żeby ich rywalizacja była szczególnie zacięta i agresywna. Myślę, że będą się dogadywać, a Andrea [Stella] dobrze nimi zarządza.

Dzisiejsze rywalizacje są inne. Za naszych czasów też był szacunek, ale ta generacja potrafi jeszcze lepiej oddzielić to, co dzieje się na torze, od tego, co poza nim.

Sam Vettel zdobył cztery tytuły mistrza świata z Red Bullem w latach 2010-2013, zanim pod koniec 2014 roku przeniósł się do Ferrari po trudnym sezonie bez zwycięstwa. Dziś Max Verstappen przeżywa podobny okres - Red Bull nie dominuje już tak jak w poprzednich latach. Holender ukończył wyścig w Bahrajnie dopiero na szóstej pozycji, wyprzedzając Pierre'a Gasly'ego z Alpine dopiero na ostatnim okrążeniu.

Vettel uważa jednak, że Red Bull ma potencjał, by się odbudować. Obecnie Red Bull nie jest zbyt mocny, ale jeśli cofniemy się o rok - zaczęli sezon bardzo mocno, a potem tempo trochę spadło, a i tak wygrali. To pokazuje, że wszystko może się zmienić - stwierdził.

To nie jest łatwe do naprawy, ale uważam, że wiedzą, co robią. Jest bardzo prawdopodobne, że Red Bull się pozbiera.