Doornbos: Nie wiem, czy Lawson utrzyma się w F1

Nowozelandczyk nadal nie zdobył w tym sezonie punktu.
21.05.2518:11
Jakub Ziółkowski
56wyświetlenia
Embed from Getty Images

Liam Lawson może nie utrzymać miejsca w Formule 1 po sezonie 2025 - twierdzi były kierowca Red Bulla, Robert Doornbos.

Nowozelandczyk rozpoczął sezon w głównym zespole Red Bulla jako nowy partner Maxa Verstappena. Po zaledwie dwóch wyścigach został zdegradowany do Racing Bulls i od tamtej pory nie zdobył jeszcze ani jednego punktu.

Tymczasem debiutant Isack Hadjar ma już na koncie 7 punktów i regularnie otrzymuje pochwały od wpływowego Helmuta Marko. Forma Francuza rzuca cień na występy Lawsona.

Liam Lawson to cień samego siebie - stwierdził Doornbos na antenie Ziggo Sport. Isack Hadjar, jego kolega z zespołu i debiutant, co weekend go deklasuje. To on stał się liderem zespołu i zdobywa punkty. W Imoli był nawet w pierwszej piątce. Skończył dziewiąty, ale to wciąż cenne punkty.

Zdaniem Doornbosa, 23-letni Lawson odczuwa presję nie tylko ze strony Hadjara, ale także od młodych talentów z juniorskiego programu Red Bulla.

Musi oglądać się przez ramię. Red Bull ma w kolejce nowych zawodników, którzy mogą go zastąpić.

Największym zagrożeniem może być 17-letni Arvid Lindblad - sensacyjny debiutant w F2, którego Red Bull zimą wysłał do Nowej Zelandii, by zdobył wymagane punkty do superlicencji.

Szczerze? Nie wiem, jak to wszystko działa. Powiedziano mi tylko: 'chcemy, żebyś pojechał do Nowej Zelandii i zdobył superlicencję przed startem sezonu F1 - powiedział Lindblad.

Według Bild, Lindblad to największa nadzieja Red Bulla od czasu debiutu Verstappena: Angielski talent ze szwedzkimi korzeniami uznawany jest za największy diament od czasów Maxa Verstappena - pisze niemiecki dziennik.

Niektórzy uważają, że doświadczenie z Verstappenem i Hadjarem zniszczyło pewność siebie Lawsona - ale ten zaprzecza.

Szczerze, nigdy nie przestałem jeździć z pewnością siebie - powiedział w Imoli.
To był trudny rok, z naprawdę skomplikowanymi weekendami, ale osobiście zawsze czułem się komfortowo w aucie. Ciągle się uczę, to na pewno, ale pewność siebie się nie zmieniła.

Mimo to Racing Bulls może mieć dla Lawsona miejsce w 2026 roku. Powodem jest możliwe odejście Tsunody - wspieranego przez Hondę - gdy japoński producent przejdzie do Astona Martina.

Jacques Villeneuve, mistrz świata z 1997 roku, uważa, że kolejnym partnerem Verstappena może zostać Hadjar - co czyni parę Lawson-Lindblad najbardziej prawdopodobnym zestawieniem w Racing Bulls.

Gdybym był Tsunodą, zacząłbym się martwić - powiedział Kanadyjczyk w rozmowie ze Sky.
Tsunoda zawsze był w F1 dzięki Hondzie. Nie wsadzili go w tym roku do głównego zespołu, bo po prostu go nie chcieli. Nie mieli jednak wyboru, gdy Lawson się nie sprawdził. Obawiają się też, że Hadjar jest zbyt młody i nie jest jeszcze gotowy - że nie warto go spalić. On jednak pokazuje, że to wcale nie musi być prawda.