Stroll: Szkoda, że F1 idzie w kierunku coraz większej elektryfikacji
Kanadyjczyk po pierwszych testach w symulatorze jest rozczarowany bolidami na sezon 2026.
23.07.2519:12
652wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lance Stroll postanowił skrytykować zestaw przepisów, wokół którego projektowane są bolidy na sezon 2026.
Formuła 1 w kolejnym roku przejdzie jedną z największych rewolucji w całej historii, wprowadzając aktywną aerodynamikę oraz kolejną generację hybrydowych jednostek. Docelowo połowa mocy pakietu ma pochodzić z systemu odzyskiwania energii, podczas gdy silnik spalinowy będzie zasilany neutralnym paliwem.
Aktualnie zespoły są już na zaawansowanym etapie rozwoju najnowszych samochodów i są one sprawdzane w symulatorach. Wstrzemięźliwej opinii udzielił już Charles Leclerc z Ferrari, natomiast duże rozczarowanie wyraża teraz Lance Stroll z Astona Martina.
Z optymizmem do sezonu 2026 podchodzi za to szef Astona Martina - Andy Cowell. Stajnia z Silverstone pozyska od przyszłego roku fabrycznego partnera w postaci Hondy. Jednostka japońskiego producenta jest już sprawdzana w symulatorze, natomiast jej kształt i wymiary mają pasować do modelu AMR26
Lance Stroll postanowił skrytykować zestaw przepisów, wokół którego projektowane są bolidy na sezon 2026.
Formuła 1 w kolejnym roku przejdzie jedną z największych rewolucji w całej historii, wprowadzając aktywną aerodynamikę oraz kolejną generację hybrydowych jednostek. Docelowo połowa mocy pakietu ma pochodzić z systemu odzyskiwania energii, podczas gdy silnik spalinowy będzie zasilany neutralnym paliwem.
Aktualnie zespoły są już na zaawansowanym etapie rozwoju najnowszych samochodów i są one sprawdzane w symulatorach. Wstrzemięźliwej opinii udzielił już Charles Leclerc z Ferrari, natomiast duże rozczarowanie wyraża teraz Lance Stroll z Astona Martina.
Mam za sobą jazdę w symulatorze i jestem nieco smutny- powiedział Kanadyjczyk w rozmowie z gazetą AS.
Szkoda, że Formuła 1 idzie w kierunku coraz większej elektryfikacji, redukując przy tym docisk na rzecz wspierania dystrybucji energii z baterii. Świetnie byłoby zobaczyć coraz lżejsze, zwinniejsze i szybsze samochody z wysokim poziomem docisku. Uproszczenie konstrukcji w mniejszym stopniu wymagałoby rozwoju. Przeszlibyśmy z mistrzostw w zarządzaniu energią do prawdziwego ścigania.
Moim zdaniem sporo osób się ze mną zgodzi, ale niewielu ma odwagę o tym mówić ze względów politycznych. Sama myśl o tym, że bolidy mogą być głośniejsze i lżejsze, a nie zbudowane wokół baterii oraz odzyskiwania energii, napawa mnie dużą ekscytacją. Obrany kierunek nie będzie sprzyjał ściganiu.
Z optymizmem do sezonu 2026 podchodzi za to szef Astona Martina - Andy Cowell. Stajnia z Silverstone pozyska od przyszłego roku fabrycznego partnera w postaci Hondy. Jednostka japońskiego producenta jest już sprawdzana w symulatorze, natomiast jej kształt i wymiary mają pasować do modelu AMR26
jak rękawiczka do dłoni.