Verstappen: Odejście Hornera nie ma znaczenia dla mojej przyszłości
Holender podkreśla, że interesują go jedynie starty konkurencyjnym bolidem.
24.07.2518:17
923wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen zadeklarował, że odejście Christiana Hornera w żaden sposób nie wpłynie na jego przyszłość w Red Bullu.
Brytyjczyk po weekendzie na Silverstone stracił funkcję szefa stajni z Milton Keynes, którą pełnił przez ponad dwadzieścia lat. Według licznych spekulacji, decyzja zarządu Red Bulla mogła zostać podyktowana niejasnymi zamiarami Verstappena, który ma dysponować konkretną ofertą startów dla Mercedesa.
Podczas dnia prasowego przed Grand Prix Belgii o swój pogląd na zwolnienie Hornera został zapytany sam Verstappen. Holender przyznał, że roszada na stanowisku szefa Red Bull Racing nic dla niego nie zmienia, podkreślając, iż liczy się dla niego tylko konkurencyjny samochód.
Czterokrotny mistrz świata zapytany, czy został uprzedzony przez zarząd Red Bulla o zamiarach zwolnienia Christiana Hornera, odparł:
Verstappen zapytany również o ostatnie pogłoski, iż może odejść z Red Bulla przed sezonem 2026, dodał:
Max Verstappen zadeklarował, że odejście Christiana Hornera w żaden sposób nie wpłynie na jego przyszłość w Red Bullu.
Brytyjczyk po weekendzie na Silverstone stracił funkcję szefa stajni z Milton Keynes, którą pełnił przez ponad dwadzieścia lat. Według licznych spekulacji, decyzja zarządu Red Bulla mogła zostać podyktowana niejasnymi zamiarami Verstappena, który ma dysponować konkretną ofertą startów dla Mercedesa.
Podczas dnia prasowego przed Grand Prix Belgii o swój pogląd na zwolnienie Hornera został zapytany sam Verstappen. Holender przyznał, że roszada na stanowisku szefa Red Bull Racing nic dla niego nie zmienia, podkreślając, iż liczy się dla niego tylko konkurencyjny samochód.
Ludzie mogą mieć różne opinie na wiele tematów i spodziewałem się, że może się to wydarzyć, ponieważ wiele osób było zgodnych odnośnie tego, że jest problem. Nie uważam, by cała sytuacja mogła mieć wpływ na moją przyszłość. Jedyne co się dla mnie liczy to jak najszybszy samochód. Ostatnie półtora roku nie jesteśmy w miejscu, w którym chcielibyśmy być. Teraz chcemy poprawić nasz poziom osiągów, a także wejść z jak najwyższą formą w kolejny zestaw regulacji- powiedział Max Verstappen.
Czterokrotny mistrz świata zapytany, czy został uprzedzony przez zarząd Red Bulla o zamiarach zwolnienia Christiana Hornera, odparł:
Otrzymałem informację od udziałowców dwanaście godzin wcześniej. Mam z nimi dobre relacje, więc to dosyć normalne, że niektóre osoby są uprzedzane o pewnych decyzjach nim stanie się to oficjalne. Koniec końców takie rzeczy się dzieją. Kiedy informowano mnie o tym, nie była to zwykła rozmowa telefoniczna, tylko normalna konwersacja. Nie będę jednak wchodził w szczegóły.
Zarząd oraz udziałowcy mają konkretny pogląd na to co należy zmienić. To oni prowadzą zespół, a ja jestem tylko kierowcą. Cokolwiek postanowią, mają do tego pełne prawo. Teraz skorzystali z niego. Patrząc na dotychczasowe dwadzieścia lat, Red Bull odniósł ogromne sukcesy. Były jednak momenty, kiedy forma zespołu nie była optymalna i tak jest przez ostatnie półtora roku. Zarząd uznał, że należy obrócić ster w innym kierunku. Każdy się z tym zgodził i teraz należy patrzeć tylko przed siebie.
Jestem podekscytowany tym, że zespół idzie dalej. Spoglądanie się za siebie nie ma żadnego sensu. Doceniam jednak to co wydarzyło się przez te dwadzieścia lat. Moje relacje z Christianem nie ulegną zmianie. Oczywiście, nie będzie go już tutaj z nami podczas weekendów Grand Prix, ale wciąż jest dla mnie jak druga rodzina. Z Laurentem [Mekiesem] odbyłem już kilka spotkań. Po dwóch tygodniach, a przede wszystkim bez wyścigu nie mogę powiedzieć, że coś się zmieniło lub działa lepiej. Postaramy się jednak, by tak było. Przede wszystkim to miły i bystry facet. Był obecny w padoku F1 w wielu różnych rolach i może mu to pomóc. Ma ogromną motywację i podoba mi się to. Widać w nim wielki zapał.
Verstappen zapytany również o ostatnie pogłoski, iż może odejść z Red Bulla przed sezonem 2026, dodał:
Jest też możliwość, że jutro się nie obudzę i w ogóle nie będę jeździł. Życie jest nieprzewidywalne, ale generalnie jestem szczęśliwy tu gdzie jestem. Mam nadzieję, że będę startował dla tego zespołu do końca kariery. Taki był mój cel podczas podpisywania nowej umowy.