Verstappen zdezorientowany 'dziwnym' balansem swojego RB21

Holender podkreśla, że tym razem nie mógł liczyć na wyrównaną walkę z McLarenami.
27.07.2507:47
Maciej Wróbel
260wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen przyznał, że był zdezorientowany dziwnym balansem swojego bolidu podczas kwalifikacji do Grand Prix Belgii, co - jak stwierdził - uniemożliwiło mu wykorzystanie pełnego potencjału na szybkich kółkach.

Holender rozpocznie niedzielny wyścig z czwartego pola startowego, po tym jak w kwalifikacjach musiał uznać wyższość nie tylko duetu McLarena, ale również i Charlesa Leclerca z Ferrari.

W przypadku Verstappena Red Bull zdecydował się na zmianę poziomu docisku z powodu prognozowanych na niedzielę opadów deszczu. Zastosowano większe tylne skrzydło, aby zapewnić kierowcy większy docisk i - w teorii - więcej pewności siebie.

Ten plan się jednak nie sprawdził - Verstappen zaliczył chaotyczne ostatnie okrążenie w Q3 i zakończył kwalifikacje na czwartym miejscu. Stanowiło to kontrast do kwalifikacji do sprintu, w których zajął drugie miejsce, rozdzielając duet McLarena. Szczerze mówiąc, miałem nadzieję, że to pomoże w prowadzeniu, choć może będzie trochę więcej oporu. Tak się jednak nie stało - powiedział Holender w rozmowie ze Sky Sports.

Było więcej oporu i brakowało odpowiedniego balansu. To trochę dziwne. Musimy się temu przyjrzeć, bo miałem wrażenie, że w takich kwalifikacjach nie mogłem naprawdę cisnąć. Na tym torze trzeba się zaangażować przy wejściu w zakręt, dobrze obrócić auto, a ja po prostu nie mogłem tego zrobić.

Verstappen uważa, że nawet przy czystym okrążeniu trzecie miejsce było maksimum, na jakie mógł liczyć. Chciałbym startować z trzeciego pola. To była prawdopodobnie nasza pozycja dzisiaj, ale w Q3 po prostu się nie złożyło.

Lider RBR spodziewa się także trudnego wyścigu, jeśli rzeczywiście spadnie deszcz. W deszczu na tym torze zawsze jest ciężko. Musimy poczekać i zobaczyć, ile tego deszczu faktycznie spadnie. Idealnie byłoby, gdybym mógł startować chociaż z trzeciego pola. Myślę, że McLareny będą bardzo trudne do pokonania, ale wszystko się może zdarzyć.