Verstappen: Musieliśmy wygrać w Singapurze, by myśleć o tytule

Holender uważa też, że zwycięstwo w Singapurze było w zasięgu jego zespołu.
17.10.2519:13
Maciej Wróbel
218wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen podtrzymuje swoją opinię sprzed dwóch tygodni i przekonuje, że potrzebował wygranej w Grand Prix Singapuru, by myśleć o zdobyciu tytułu mistrza świata w tym sezonie.

Zdaniem Maksa Verstappena - o ile nie wydarzy się nic niespodziewanego w McLarenie - potrzebne było mu zwycięstwo w Singapurze, by mieć realne szanse na mistrzostwo w sezonie 2025. Na ulicach azjatyckiego państwa-miasta bezkonkurencyjny okazał się jednak George Russell, a Verstappen ukończył wyścig na drugiej pozycji.

Na sześć weekendów wyścigowych przed końcem sezonu Verstappen traci 63 punkty do lidera klasyfikacji, Oscara Piastriego. Szef zespołu McLarena, Andrea Stella, powiedział w Baku, że wszystkie media powinny pisać wielkimi literami, iż Verstappen wciąż jest poważnym zagrożeniem w walce o tytuł.

Sam zainteresowany nie podziela tej opinii. W Singapurze Holender żartobliwie stwierdził, że jego szanse na tytuł wynoszą 50%, co powtórzył także w Teksasie: Albo wygrywasz, albo nie. To pięćdziesiąt na pięćdziesiąt - to takie proste.

Podczas rozmowy z rodzimymi mediami w padoku w Austin, Verstappen szerzej odniósł się do swoich szans na obronę mistrzowskiej korony. Jego zdaniem powinien był wygrać Grand Prix Singapuru, by walka z kierowcami McLarena naprawdę nabrała emocji.

Zapytany, czy daje mu nadzieję fakt, że duet McLarena wzajemnie odbiera sobie punkty, obecny mistrz świata odpowiedział: Ale właśnie dlatego powinniśmy byli wygrać w Singapurze. Teraz po prostu nie zdobywamy wystarczająco dużo punktów.

Gdy zwrócono uwagę na fakt, iż na torze Marina Bay Verstappen uplasował się przed obydwoma kierowcami McLarena, ten odparł: To na pewno było coś pozytywnego, tak, ale ostatecznie po prostu nie odrobiliśmy wystarczająco dużo punktów.

Z kolei gdy Motorsport.com zapytało go wprost, czy naprawdę wierzy, że zwycięstwo w Singapurze było niezbędne do zdobycia piątego tytułu mistrzowskiego, Verstappen odpowiedział: Tak, to na pewno by pomogło - w stu procentach.

Lider Red Bulla uważa też, że zwycięstwo w ostatnim wyścigu było w zasięgu jego ekipy, która - jego zdaniem - nie wykorzystała tam w pełni swojego potencjału. Częściowo miało wynikać to z korekty ustawień dokonanej przed kwalifikacjami, która nie przyniosła oczekiwanego efektu.

Myślę, że patrząc na to, jak zaczęliśmy weekend, lepiej byłoby zostać przy tamtym ustawieniu, ale te decyzje podejmujemy jako zespół. Patrząc wstecz, byliśmy po prostu zbyt zachowawczy, tak myślę.

Austin to zupełnie inne wyzwanie. Po ostatnich występach w Monzy, Baku i Singapurze, Red Bull wydaje się ogólnie zrobić krok naprzód - choć Verstappen podkreśla, że wciąż „nie ma żadnych gwarancji”, iż zespół będzie konkurencyjny na każdym torze.

Kolejną dla Red Bulla okazją do urwania punktów McLarenowi będzie Grand Prix Stanów Zjednoczonych w Austin. Circuit of the Americas ma jednak wiele zakrętów o średniej prędkości - dokładnie takich, w których, jak ujął to szef zespołu Laurent Mekies, McLaren zniszczył Red Bulla w Zandvoort.

W Singapurze oczywiście było lepiej niż wtedy, ale nasze tempo w zakrętach średniej prędkości wciąż nie było wystarczająco dobre w porównaniu z McLarenem - przyznał Verstappen. Musimy się jeszcze poprawić i mam nadzieję, że uda się to tutaj

Myślę, że ogólnie wiemy, co robić z autem. Teraz chodzi bardziej o to, jak maksymalnie wykorzystać każdy weekend wyścigowy. To jest dla nas kluczowe, bo potrzebujemy wszystkiego, co możliwe, żeby odbierać punkty McLarenowi.