Corriere dello Sport: FIA dąży do porozumienia z Mercedesem
Władze serii ryzykują protest pozostałych producentów podczas Grand Prix Australii.
23.12.2509:37
47wyświetlenia
Embed from Getty Images
Corriere dello Sport informuje, że FIA dąży do porozumienia z Mercedesem w kwestii szarej strefy, którą producent odkrył na etapie projektowania jednostki napędowej kolejnej generacji.
Federacja potwierdziła, że wpłynęło do niej zapytanie w kwestii stopnia sprężania w silnikach spalinowych szykowanych na sezon 2026. Zgodnie z regulaminem, podczas pomiarów wykonywanych w temperaturze pokojowej wartość nie może przekraczać 16:1, podczas gdy Mercedes miał znaleźć sposób, by pozostać na poziomie 18:1 z lat 2014-2025.
Sekret niemieckiego producenta miał dotrzeć do konkurencji poprzez pracowników, którzy w ostatnich miesiącach opuścili jego szeregi i brali udział w pracach rozwojowych przed sezonem 2026. Według Corriere dello Sport, wykorzystania szarej strefy wokół kompresji podjęło się Red Bull Powertrains, jednakże wyniki na hamowni nie wskazują, by producent zyskał dodatkową moc.
Włoska publikacja dodaje, iż wymuszenie na Mercedesie zmian w projekcie układu napędowego uniemożliwia sposób, w jaki napisano przepisy. Podpunkt dotyczący kompresji nie odnosi się do wartości uzyskiwanych w temperaturze roboczej, co daje konkurencji niewielkie szanse na udowodnienie przewinienia w razie potencjalnego protestu w Grand Prix Australii.
Corriere dello Sport informuje, że FIA podjęła rozmowy z Mercedesem w sprawie wypracowania porozumienia. Federacja ma dopuścić jednostkę producenta do rywalizacji w sezonie 2026 pod warunkiem, iż ten formalnie zobowiąże się do wyeliminowania triku od 2027 roku. Zmuszenie Mercedesa już teraz do zmian wokół kompresji może okazać się niemożliwe ze względu na fakt, iż cały koncept ma być oparty o wykorzystywanie zawyżonych wartości.
Potencjalne porozumienie między Federacją a niemieckim producentem może jednak spotkać się z politycznymi reperkusjami. Pakiety Mercedesa będą wykorzystywane aż przez cztery zespoły, które automatycznie mogą zyskać przewagę nad Audi, Hondą, Red Bullem, Ferrari i ich klientami.
Corriere dello Sport informuje, że FIA dąży do porozumienia z Mercedesem w kwestii szarej strefy, którą producent odkrył na etapie projektowania jednostki napędowej kolejnej generacji.
Federacja potwierdziła, że wpłynęło do niej zapytanie w kwestii stopnia sprężania w silnikach spalinowych szykowanych na sezon 2026. Zgodnie z regulaminem, podczas pomiarów wykonywanych w temperaturze pokojowej wartość nie może przekraczać 16:1, podczas gdy Mercedes miał znaleźć sposób, by pozostać na poziomie 18:1 z lat 2014-2025.
Sekret niemieckiego producenta miał dotrzeć do konkurencji poprzez pracowników, którzy w ostatnich miesiącach opuścili jego szeregi i brali udział w pracach rozwojowych przed sezonem 2026. Według Corriere dello Sport, wykorzystania szarej strefy wokół kompresji podjęło się Red Bull Powertrains, jednakże wyniki na hamowni nie wskazują, by producent zyskał dodatkową moc.
Włoska publikacja dodaje, iż wymuszenie na Mercedesie zmian w projekcie układu napędowego uniemożliwia sposób, w jaki napisano przepisy. Podpunkt dotyczący kompresji nie odnosi się do wartości uzyskiwanych w temperaturze roboczej, co daje konkurencji niewielkie szanse na udowodnienie przewinienia w razie potencjalnego protestu w Grand Prix Australii.
Corriere dello Sport informuje, że FIA podjęła rozmowy z Mercedesem w sprawie wypracowania porozumienia. Federacja ma dopuścić jednostkę producenta do rywalizacji w sezonie 2026 pod warunkiem, iż ten formalnie zobowiąże się do wyeliminowania triku od 2027 roku. Zmuszenie Mercedesa już teraz do zmian wokół kompresji może okazać się niemożliwe ze względu na fakt, iż cały koncept ma być oparty o wykorzystywanie zawyżonych wartości.
Potencjalne porozumienie między Federacją a niemieckim producentem może jednak spotkać się z politycznymi reperkusjami. Pakiety Mercedesa będą wykorzystywane aż przez cztery zespoły, które automatycznie mogą zyskać przewagę nad Audi, Hondą, Red Bullem, Ferrari i ich klientami.
Siedem miesięcy temu inżynier Mercedesa zatrudniony przez Red Bull Powertrains ujawnił ten sekret. Od tego czasu Red Bull próbuje odtworzyć system. Producenci, którzy zwrócili się do FIA o wyjaśnienia, wskazują, że samochody muszą spełniać regulamin przez cały weekend. Trudno jednak będzie to udowodnić nawet po zgłoszeniu protestu.
Zespoły starają się rozwiązywać tego typu problemy przy okazji cotygodniowych spotkań. Istnieją obawy, że osiem samochodów z silnikami Mercedesa będzie mieć większą moc. W przepisach wyraźnie podkreślono, iż kontrola odbywa się w temperaturze pokojowej, co pośrednio pozostawia pole do interpretacji, czego nie było w poprzednim regulaminie- brzmi raport Corriere dello Sport.
Mateusz Szymkiewicz