Karthikeyan do GP2 lub F1?

Przed Hindusem stoi poważna szansa na powrót do F1 lub starty w GP2
11.07.0710:32
Mariusz Karolak
2341wyświetlenia

Hindus Narain Karthikeyan, który obecnie jest kierowcą testowym z zespole Williams, a w tym roku uczestniczył także w kilku wyścigach A1 Grand Prix, prawdopodobnie trafi wkrótce do serii Grand Prix 2, a może nawet wróci do wyścigów Formuły 1.

Karthikeyan z całą pewnością byłby zadowolony z powrotu do F1 i ma ku temu szansę, albowiem zwolniło się teraz miejsce w zespole Spyker. Hindus ścigał się już dla zespołu Colina Kollesa, jeszcze gdy ten występował pod nazwą Jordan, a było to w roku 2005. Kolles potwierdził, że 30-latek z Indii jest na jego liście życzeń. Colin i ja odbyliśmy pogawędkę na Silverstone. Byłbym niezwykle uradowany, gdybym otrzymał szansę ponownego pokazania się w wyścigu. Ale i tak cieszę się, iż jestem teraz w zespole Williams. - oznajmił Karthikeyan.

Jego menedżer Mark Perkins, który spodziewa się konkretnych propozycji ze strony holenderskiego zespołu w przeciągu najbliższych kilku dni oznajmił agencji Reuters: Spyker ma nadzieję, że Narain wykonywałby znacznie lepszą pracę niż Albers w tym momencie. Przekonamy się o wszystkim już wkrótce, pod koniec tego tygodnia. Poza tym Perkins wyjawił, że Narain ma też szansę na starty w serii GP2 w zespole Racing Engineering, gdzie byłby następcą Ernesto Viso. Rozmawialiśmy z Narainem o takiej możliwości. Ktokolwiek zasiądzie w naszym samochodzie na Nurburgringu powinien liczyć się z tym, że pozostanie w nim już do końca sezonu. Potrzebna nam stabilizacja. - powiedział właściciel hiszpańskiego zespołu Alfonso de Orleans-Borbon.

Ernesto miał podpisany z nami kontrakt na dwie rundy, na Magny-Cours i Silverstone, ale to wszystko. Jeśli będzie chciał się nadal ścigać, musimy zasiąść do stołu i omówić to, ale trzeba to zrobić już w tym tygodniu. Narain ma teraz szansę wskoczyć na miejsce po Albersie, chociaż wydaje się mieć na to mniejsze szanse od Christiana Kliena, który ma większe wsparcie. Narain byłby jednak zadowolony z szansy startów w GP2. Przyszedł do mnie i powiedział: 'Słuchaj, jestem gotowy wskoczyć do samochodu, po prostu do mnie zadzwoń'. Musimy jednak najpierw uzgodnić kilka spraw ze sponsorami, ponieważ może być pewien konflikt pomiędzy sponsorem Williamsa - AT&T, a Telefonicą z naszej strony. - kontynuował de Orleans-Borbon.

Na razie żadne decyzje nie zostały podjęte, jeśli chodzi o przyszłość Karthikeyana. Należałoby się spodziewać, że rozwój tego zespołu będzie postępował konsekwentnie w ciągu tego roku. - dodał Perkins, ciągnąc wątek o możliwości startów jego klienta w ekipie Spyker. Kolles dodał: Do chwili obecnej nic podpisaliśmy z nikim żadnego kontraktu, z żadnym kierowcą. Ale to prawda, że Narain jest dla nas opcją, jedną z kilku. To chyba dobre rozwiązanie, ale dopiero się nad tym zastanawiamy. Zespół Williams został poinformowany o takiej możliwości.

Wcześniej w tym roku sporo mówiło się, że największe szanse na zastąpienie Albersa ma kierowca rezerwowy zespołu Spyker Markus Winkelhock. Rozważamy taką możliwość. Wyświadczylibyśmy Markusowi dużą przysługę, gdyby wystartował na torze Nurburgring, zwłaszcza że nie pojeździł zbyt dużo samochodem w tym roku. - powiedział Kolles.

Narain Karthikeyan spędził przed debiutem w F1 w 2005 roku 3 lata w Formule Nissan World Series, a wcześniej rok w Formule Nippon oraz 3 lata Brytyjskiej Formule 3. Karierę wyścigową rozpoczął w 1992 roku w Anglii i niemalże w całości kontynuował ją w Europie.

Źródło: Crash.net, ITV-F1.com, Reuters.com

KOMENTARZE

9
Sycior
12.07.2007 12:33
Spyker jest niemalże na dnie. Samochody są wolne a kierowcy nie spisują się najlepiej. Zresztą jak by się mieli spisywać na takim samochodzie. Spyker zawiódł. Jest producentem sportowych aut ale w F1 nie radzi sobie najlepiej. Pieniądze są im potrzebne bo jak na razie F1 przynosi Spykerowi straty. Z powrotem możemy mieć tak zwanych "pay-drivers" czyli kierowców nie branych do zespołu ze względu na ich talent tylko ze względu na mamonę jaką przyniosą z nimi sponsorzy , więc nie wydaje mi się aby Winkelhock zajął pozycję Albersa.
kamilka
12.07.2007 07:34
Spayker potrzebuje kasy! I to jak najwięcej! Nie wiem czy to prawda ale oni jako jedyni nie otrzymują nawet dofinansowania na podroże. Gdzieś to czytałam ale głowy za to nie dam. Przecież on nawet zastawil swoją nazwę tak? No to chyba wiadomo jakiego kierowce wybiorą - takiego za którym przyjdą sponsorzy... "Potrzebna nam stabilizacja" - no, a finansowa to chyba najbardziej! Moimo wszystko mam nadzieję, że Spayker wreszcie zacznie gonić koniec stawki bo widac, że zależy im na utrzymaniu się w F1, chociaż nie wychodzi im z bolidem.
Provo
12.07.2007 06:38
Hindus jest atrakcyjny dla zespołów tylko ze względu na kasę jaką są wstanie wnieść jego sponsorzy ale nie sądzę żeby był lepszy od Albersa, a Spayker przy swoich brakach sprzetowych powinnien postawić na dobrych a nie tylko "bogatych" kierowców.
Bebalf
11.07.2007 10:01
Polityka i Kasa. Kasa i Polityka. Ten zapis tyczy F1. No cóż, wychodzi na to, że w Niemczech wbrew pozorom jest nadmiar kierowców i Markus, jeżeli nie będzie miał mocnego sponsora, to "skonsumuje swoje ciastko przez szybę w cukierni." I pomyśleć, że Robert mógłby być z tej drugiej strony. Po prostu życie, ale zamiana Albersa na uśmiechniętego Karthikeyana, to walka o kasę. Żal patrzeć, a na torze może znów być "wesoło" ;(((
roomcajs
11.07.2007 03:56
A1 to A1, w jednej serii mozna sobie doskonale radzic, a w innej byc zupelnym ciemniakiem.
Fisico_F1_ASR
11.07.2007 01:00
Narain nie jeździł tak źle w A1.
melex
11.07.2007 10:53
czy sponsor gotów jest finansować budowę nowego Spykera po każdym wyścigu?
DarkArt
11.07.2007 09:57
Kartikajan mial przynajmniej efektowne dzwony ;)
roomcajs
11.07.2007 08:58
jakos nie wydaje mi sie by karthikeyan cokolwiek wniosl do zespolu po za kasa od sponsorow...dali by miejsce dla takiego Glocka on przynajmniej moze by cos wycisną