Jones: McLaren musi panować nad kierowcami
Były mistrz świata podkreśla, że rywalizacja wewnątrz zespołu musi zostać poukładana
16.08.0710:45
1982wyświetlenia

Były mistrz świata Alan Jones twierdzi, że Ron Dennis musi ustalić reguły gry dla swoich kierowców, jeśli chce zapobiec rywalizacji niekorzystnie wpływającej na zespół. Nawiązując do kontrowersji podczas GP Węgier, gdzie Fernando Alonso został ukarany za przytrzymanie podczas kwalifikacji Lewisa Hamiltona w boksach, Jones podkreśla, że rywalizacja wewnątrz zespołu musi zostać poukładana.
Jones myśli, że Dennis musi po prostu wyklarować obu kierowcom co im wolno, a czego nie w walce o mistrzostwo.
Jeśli zarządzasz wysokobudżetowym przedsięwzięciem i zmierzasz po mistrzostwa świata, to jeśli jesteś szefem, jesteś uprawniony do dyktowania warunków.- Powiedział Jones w wywiadzie dla The Observer.
Ron musi doprowadzić swoich kierowców do porządku. Nie można przeć do przodu przez resztę sezonu mając w zespole taką atmosferę.
Kiedy masz dwóch utalentowanych facetów i obaj chcą postępować po swojemu, by nie pozostać marionetkami, musi zostać zawarte między nimi jakieś porozumienie. Mogą potwierdzać brak jakichkolwiek układów, jeśli wiecie co mam na myśli, jednak muszą usiąść i ustalić reguły gry. To jest jak krykiet. Kapitan powinien instruować graczy, by robili wszystko dla dobra drużyny i końcowego rezultatu, którym jest zwycięstwo. To nie jest robienie czegoś na korzyść któregoś z nich, jest to działanie w kierunku sukcesu zespołu.
Jones myśli, że sytuacja w McLarenie jest niespodzianką dla Alonso, który dołączył do zespołu myśląc, że będzie numerem jeden. Twierdzi też, że czułby się tak samo, gdyby znalazł się w takiej samej sytuacji.
Sądzę, że Alonso całkiem słusznie myślał, że jak przyjdzie do McLarena, to będzie ważną osobą w firmie.- kontynuował Jones.
Będąc dwukrotnym mistrzem świata prawdopodobnie myślał, że więcej uwagi będzie się skupiać na nim niż ma to miejsce obecnie. Ten młody chłopak przyszedł i pokrzyżował wszystkie jego plany oraz zamiary i to nie spodobało się Alonso. W porządku - mnie także by się to nie spodobało.
Pierwszą osobą, którą musisz pokonać w F1 jest twój zespołowy partner. Ja stosowałbym różnego rodzaju triki psychologiczne i inne zagrywki. Tym, co Alonso zrobił w boksach mógł dać Hamiltonowi małą lekcję. Hamilton musi pamiętać, że jest liderem mistrzostw, więc może w później potrzebować pomocy Alonso. Gdybym był Fernando, powiedziałbym Hamiltonowi: 'Dobrze kolego, wszystko się może zdarzyć. Każdy pracuje na siebie. Jeśli nie chcesz współpracować, to może być i tak.' Potem bym dodał: 'Prowadzisz w mistrzostwach. Jeśli chcesz, abym ci trochę utrudnił zadanie, to rób dalej to co robisz...'
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE