Raikkonen przewiduje wyrównaną walkę o tytuł
"Zapowiada się bardzo wyrównana walka podczas całego sezonu"
25.03.0817:28
3759wyświetlenia

Patrząc wstecz na dwie pierwsze rundy sezonu 2008, Kimi Raikkonen przewiduje bardzo długą i zarazem wyrównaną walkę o tytuł w tegorocznych mistrzostwach.
Kierowca Ferrari zdominował Grand Prix Malezji w ostatnią niedzielę, kiedy rywale - kierowcy McLarena nie byli w stanie podjąć walki o zwycięstwo po nałożeniu na nich kar po kwalifikacjach. Weekend wcześniej Lewis Hamilton odniósł jednak miażdżące zwycięstwo w Australii, kiedy Ferrari zdobyło zaledwie jeden punkt.
Zapowiada się bardzo wyrównana walka podczas całego sezonu.- napisał Raikkonen na swojej stronie internetowej.
Tak jak powiedziałem przed pierwszym wyścigiem, ten sezon jest bardzo długi. Teraz jesteśmy dopiero na początku i nikt nie może powiedzieć, co stanie się potem. Oczywiście, mamy zwycięski bolid. Kiedy wszystko idzie jak należy, mamy prędkość potrzebną do wygrywania wyścigów. Musimy tylko trochę popracować nad formą w kwalifikacjach. Kiedy osiągi w kwalifikacjach są dobre, łatwiej jest wygrać wyścig.
Jasne, że świetnie było po raz kolejny wygrać. Miałem bardzo miłe uczucie, kiedy wracałem samolotem do domu po wyścigu w niedzielę. Wyścig przebiegł dokładnie po naszej myśli. Kiedy nie mamy żadnych problemów, jesteśmy bardzo szybcy, nie ma co do tego wątpliwości. Nasze auto jest wystarczająco mocne do objęcia prowadzenia i dowiezienia go do mety.
Raikkonen przyznał, że jego wygrana w niedzielę była łatwa, ale gdyby było trzeba, mógłby pojechać szybciej.
To było łatwe zwycięstwo. Osiągnęliśmy ten wynik naprawdę łatwo i oszczędziliśmy samochód oraz silnik na następny wyścig. Mógłbym pojechać dużo szybciej, ale nie było takiej potrzeby. W Malezji odniosłem także moje pierwsze zwycięstwo w karierze i pamiętam, że pięć lat temu też było stosunkowo łatwo. To tylko pokazuje, że kiedy bolid dobrze się sprawuje, tor Sepang wydaje się mi pasować.
Raikkonen jest drugi w klasyfikacji kierowców, trzy punkty za Hamiltonem.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE