Szefowie McLarena o GP Malezji oraz Kovalainenie

Wydaje się, że nowa polityka Dennisa zaczyna przynosić efekty
25.03.0818:02
W
4370wyświetlenia

Wiedzieliśmy, że sporym wyzwaniem będzie pokonać Ferrari w Malezji i myślę, że ostatecznie nie daliśmy z siebie wszystkiego. - powiedział Martin Whitmarsh po niezbyt udanym dla McLarena weekendzie na torze Sepang.

Pomimo tego zauważyliśmy wiele pozytywnych rzeczy na przestrzeni dwóch pierwszych wyścigów. Na przykład, jestem zachwycony ogólnym sposobem pracy wszystkich w zespole. Lewis i Heikki świetnie się dogadali i nie przypominam sobie na przestrzeni 19 lat mojej obecności w zespole tak szczerej wymiany informacji między kierowcami.

Heikki wykonał świetną robotę. Ze swoją ekipą tak ulepszali ustawienia samochodu, aż okazał się szybszym w kwalifikacjach od Lewisa, pomimo większego ładunku paliwa. Również doskonale spisał się w wyścigu. Mimo kary przesunięcia o 5 pozycji na starcie za spowalnianie innych samochodów podczas kwalifikacji, zdołał finiszować trzeci. Gdyby nie to, byłby drugi. [...] Pewnie zmagał się z wiarą w siebie w ubiegłym roku, kiedy ludzie kwestionowali jego potencjał, ale jestem zachwycony jego ciężką pracą od czasu dołączenia do Vodafone McLaren Mercedes.

Zapytany o możliwe zmiany w regulaminie, mające na celu zapobieganie sytuacjom, kiedy wolno jadące samochody przeszkadzają podczas kwalifikacji samochodom na swoim szybkim okrążeniu, Whitmarsh odparł: Trzeba uważać, żeby nie podjąć zbyt pochopnych decyzji, ale wszystkie zespoły są zaangażowane w proces tworzenia przepisów i coś przegapiliśmy podczas ostatnich zmian. Wszyscy korzystają z możliwości oszczędzania paliwa, ponieważ przepisy na to zezwalają, ale w rzeczywistości nie powinniśmy mieć przepisów pozwalających na jazdę z prędkością nieprzekraczającą 200 km/h na zajętym torze.


Ron Dennis udzielił tymczasem wywiadu gazecie Daily Telegraph, w którym bardzo pozytywnie wypowiedział się o Kovalainenie: Heikki jest facetem, który systematycznie rozpadał się w ubiegłym roku, a my go systematycznie z powrotem złożyliśmy w całość.

Dajcie mu jeszcze trzy wyścigi i naprawdę uprzykrzy życie Lewisowi. [...] Lewis to wie i obaj (z Heikkim) są z tego zadowoleni - żartują nawet na ten temat. Mam nadzieję, że kiedy zacznie się między nimi prawdziwa rywalizacja, ta harmonia będzie trwać.

Szef McLarena bezpośrednio wypowiedział się na temat ubiegłego sezonu Kovalainena w Renault: To opowieść o tym, jak facet stracił motywację i był źle prowadzony w kwestii podejścia do przygotowania psychicznego.

Uznanie należy się Martinowi (Whitmarshowi) i ekipie, która analizuje cały potencjał kandydatów, schodząc do niższych formuł. Szukaliśmy wzorców. Jakie były umiejętności kierowcy? Kto był w najlepszych ekipach? Kiedy te kryteria zastosowaliśmy przy nim (Kovalainenie), był całe mile przed kimkolwiek innym - powiedział Dennis o poszukiwaniach partnera dla Hamiltona po odejściu Fernando Alonso.

Źródło: McLaren.com, Autosport.com

KOMENTARZE

10
berek
27.03.2008 07:17
jędruś, 25.03.2008 19:34 Pierwszy na liście był Rosberg . Wiadome ... Niemiec . Vettel też Niemiec . Za nim był Sutil ... Niemiec. Koval radzi sobie świetnie jak na razie . Pokazał , że Hamilton mu nie straszy i można z nim wyrywać . Lecz to dopiero dwa wyścigi . Na głębszą ocenę trzeba poczekać jeszcze trochę czasu . Ale można już teraz wybrać , że Mclaren dokonał trafnego wyboru i nie będzie to tylko tło dla Hamiltona , ale mocny kierowca mogący rywalizować z nim i go pokonywać . Po co pisac takie glupoty ? Cała stawka F1 to doskonali kierowcy i ja wiem to ze jakby dali Mclarena Takumie Sato czy innemu kierowcy z konca stawiki to i oni by lapali podium i wygrywali by duzo wyscigow F1 to nie tylko talent to przede wszystkim samochod
A.S.
26.03.2008 06:20
Tymi wypowiedziami o Kovalainenie chcą dokopać Flavio Briatore i slusznie bo włoch za szybko skreślił młodego fina i praktycznie nie dał mu szans. Myślę, że Heikki ma duże szanse wiele osiągnąć w McLarenie. Już teraz widać, że jest bardzo solidny i pracowity. Dodać do tego motywację i odpowiedni samochód i mamy przyszłego mistrza. Cieszy też, że dobrze układa im się współpraca w zespole z Lewisem - po traumie ostatniego sezonu jest to bardzo ważne.
mielony
25.03.2008 08:42
Zdaje się, że Kova miał podobne tempo do Roberta. Ttrudno dokładnie stwierdzić bo w 2 połówce wyścigu chyba obaj zdawali sobie sprawę, że więcej nie osiągną i już tak nie cisnęli. Tak więc gdyby nie kara byłby drugi, po karze jest trzeci. Sądzę, że Kova w wyścigu może być nieco wolniejszy od Lewisa, ale opon chyba tak nie piłuje... Afera szpiegowska w zasadzie się skończyła. Ham i Kova wiek i doświadczenie zbliżóne. Zdają sobie sprawę, że Ferrari w pełni sił jest prawie nie do ogrania. Lewisa promują na mistrza, ale jak przegra z Kimim to nie tragedia. W razie wpadki Kova zawsze jakieś punkty przywiezie. Stąd mniej nerwów i atmosfera lepsza. A i Kova im PR poprawia :)
kinimod
25.03.2008 07:07
"Mimo kary przesunięcia o 5 pozycji na starcie za spowalnianie innych samochodów podczas kwalifikacji, zdołał finiszować trzeci. Gdyby nie to, byłby drugi. [...]" - Pan Whitmarsh chyba nie wierzy w Roberta ;p
Maraz
25.03.2008 06:41
Co jak co, ale według mnie Sutil był raczej na końcu listy - jest największą niewiadomą, bo nigdy nie miał w miarę dobrego bolidu i na razie nie zanosi się też na to, żeby mógł pokonać Fisichellę, a to właśnie uczynił Heikki w 2007.
jędruś
25.03.2008 06:34
Pierwszy na liście był Rosberg . Wiadome ... Niemiec . Vettel też Niemiec . Za nim był Sutil ... Niemiec. Koval radzi sobie świetnie jak na razie . Pokazał , że Hamilton mu nie straszy i można z nim wyrywać . Lecz to dopiero dwa wyścigi . Na głębszą ocenę trzeba poczekać jeszcze trochę czasu . Ale można już teraz wybrać , że Mclaren dokonał trafnego wyboru i nie będzie to tylko tło dla Hamiltona , ale mocny kierowca mogący rywalizować z nim i go pokonywać .
gross
25.03.2008 06:21
Tylko, że Heikki nie był pierwszym na liście życzeń :). Przecież mówione było o tym, że chcą Vettela.
zitol
25.03.2008 06:00
„Heikki jest facetem, który systematycznie rozpadał się w ubiegłym roku, a my go systematycznie z powrotem złożyliśmy w całość” Normalnie nie moge tego czytać... Temu Ronowi to bije na starość... Przecież Koval już w Renówce jeździł super i pokazał swój potencjał (nie licząc początku sezonu)
ToshibaUser
25.03.2008 05:48
Ciekawe tylko jak Lewis będzie się zachowywał kiedy Heiki wyprzedzi go w punktacji . Czy będzie zachowywał się jak Fernando w zeszłym sezonie ? A może przyjmie to ze spokojem ? Ciekawe jak na to zareagują brytyjskie tabloidy , których Ron się panicznie boi ( pamiętacie MonteCarlo , czy Brazylię 2007 ) ? Myślę , że wypowiedź Rona to tylko kurtuazja . W rzeczywistości będą pilnować interesów Lewisa .
raafal
25.03.2008 05:47
Czy o uprzykrzanie życia chodzi w relacjach między kierowcami tego samego teamu? Rozumiem, że to żart, jednak raczej nie na miejscu po poprzednim sezonie, gdy szef teamu nie potrafi zapanować nad zespołem i dobrą atmosferą pracy. To jest moim zdaniem bardzo szkodliwa wypowiedź Rona i do tego zupełnie niepotrzebna.