IndyCar: Kanaan odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie

Brazylijczyk wygrał nocny wyścig w Richmond, który stał pod znakiem licznych wypadków
29.06.0811:51
Marek Roczniak
2297wyświetlenia

Tony Kanaan (Andretti Green) czekał dziesięć wyścigów na odniesienie kolejnego zwycięstwa w IndyCar Series. W końcu udało mu się tego dokonać w nocnym wyścigu na owalu Richmond International Raceway, na którym pokonał swojego rodaka Helio Castronevesa (Penske) i prowadzącego nadal w mistrzostwach Scotta Dixona (Ganassi).

Kanaan wystartował z pole position do tego wyścigu, który okazał się istnym 'destruction derby', jako że do mety dotarło tylko 10 całych samochodów na 26 wszystkich. Przez początkowe okrążenia panował spory chaos i żółta flaga pojawiała się jedna za drugą. Pierwszą neutralizację spowodował Ryan Hunter-Reay, a kolejne Will Power, AJ Foyt IV, Buddy Rice, Bruno Junqueira, John Andretti i Vitor Meira, Graham Rahal, ponownie Hunter-Reay podczas kolizji z Mario Moraesem, a ostatnia była następstwem kraksy Jaime Camary.

Kanaan prowadził od startu do 68 okrążenia, a po pierwszym postoju spadł na trzecie miejsce - za Camarę i Danicę Patrick, którzy zatrzymywali się podczas jednej z wcześniejszych neutralizacji. Później na prowadzenie wyszedł Marco Andretti, wyprzedzając w krótkim odstępie czasu Castronevesa, Kanaana i Camarę. Amerykanin zaczął szybko uciekać rywalom i gdy jadący na siódmej pozycji Rahal rozbił się na 131 okrążeniu, postanowił pozostać na torze, choć większość kierowców wykorzystała ten moment do wykonania postojów.

Andretti utrzymał więc prowadzenie, ale potrzebował kilku neutralizacji, aby wystarczyło mu paliwa. Niestety trafił akurat na dość długi okres bez żółtej flagi i musiał zjechać na pas serwisowy na 204 okrążeniu przy zielonej fladze, tracąc ponad okrążenie do Kanaana, który powrócił na prowadzenie, mając za sobą Castronevesa i Camarę. W tym momencie Andretti liczył jeszcze na to, że czołówka także wykona postoje przy zielonej fladze, ale szczęście znowu nie było po jego stronie, gdyż 14 okrążeń później Camara rozbił się.

Liderzy wykonali wtedy ostatnie postaje i pozostałe 71 okrążeń przejechali już bez neutralizacji. Po Camarze trzecie miejsce przejął Dan Wheldon i jechał na nim aż do ostatniego okrążenia, gdy nagle zwolnił w ostatnim zakręcie - prawdopodobnie z braku paliwa - i został wyprzedzony przez Dixona, by zająć ostatecznie czwarte miejsce. Pierwszą piątkę zamknął Oriol Servia, który okazał się najwyżej sklasyfikowanym byłym kierowcą Champ Car. Andretti zajął tymczasem dziewiąte miejsce. Kolejny wyścig IndyCar zostanie rozegrany za tydzień na drogowym torze Watkins Glen.

•  Klasyfikacja generalna IndyCar po 10. z 16. rund

Rezultat wyścigu IRL na Richmond International Raceway
KierowcaNar.ZespółOkr./strata
1Tony KanaanAndretti Green2h04:05,5111
1Helio CastronevesPenske+04,7691
1Scott DixonGanassi+06,6504
1Dan WheldonGanassi+07,7270
1Oriol ServiaKV+10,7701
1Danica PatrickAndretti Green+10,9198
1Justin WilsonNewman/Haas/Lanigan+16,3094
1Townsend BellDreyer & Reinbold+17,5175
1Marco AndrettiAndretti Green+1 okr.
1Ernesto VisoHVM+1 okr.
1Ed CarpenterVision+62 okr.
1Darren ManningFoyt+65 okr.
1Hideki MutohAndretti Green+80 okr.
1Jaime CamaraConquest+83 okr.
1Ryan BriscoePenske+142 okr.
1Ryan Hunter-ReayRahal Letterman+157 okr.
1Mario MoraesDale Coyne+157 okr.
1Graham RahalNewman/Haas/Lanigan+169 okr.
1Marty RothRoth+183 okr.
1Vitor MeiraPanther+209 okr.
1John AndrettiRoth+209 okr.
1Buddy RiceDreyer & Reinbold+220 okr.
1Bruno JunqueiraDale Coyne+222 okr.
1AJ Foyt IVVision+271 okr.
1Will PowerKV+292 okr.
1Enrique BernoldiConquest+294 okr.
Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

3
TobaccoBoy
29.06.2008 01:31
Gdyby Rahal miał troszkę więcej zimnej krwi to pierwsza trójka stała otworem, a tak kraksa z niczego. Oriol to entuzjasta owali, więc jego dobre wyniki na "jajkach" nie są żadną sensacją, tak miało być, a że robi to dwuletnim sprzętem to inna sprawa....
fisi
29.06.2008 11:50
Oriol Serva :) 5 miejsce Champ Carowca świetnie :)
buran
29.06.2008 10:28
wyrównana walka w generalce