McLaren złoży apelację

"Uznaliśmy, że nie mamy innego wyboru, jak tylko zadeklarować nasz zamiar złożenia apelacji"
08.09.0811:15
Marek Roczniak
5420wyświetlenia

Zespół McLaren poinformował w niedzielny wieczór, że nie miał wyboru i musiał zadeklarować złożenie odwołania od kary nałożonej na Lewisa Hamiltona w Grand Prix Belgii po tym, jak dane wykazały, że Brytyjczyk zwolnił na prostej startowej, aby oddać prowadzenie Kimiemu Raikkonenowi.

Hamilton ściął szykanę dwa okrążenia przed końcem wyścigu na torze Spa-Francorchamps podczas walki z Raikkonenem i choć oddał mu po chwili pierwsze miejsce, to jednak uczynił to w taki sposób, że zyskał od razu kolejną szansę ataku i wyprzedził Fina w zakręcie La Source. Sędziowie uznali, że ścinając szykanę Hamilton zyskał niesprawiedliwą przewagę i doliczyli do jego rezultatu końcowego 25 sekund kary (odpowiednik kary przejazdu przez boksy).

McLaren ujawnił, że Hamilton był o 6 km/h wolniejszy od Raikkonena, kiedy obaj mijali linię start/meta - dlatego właśnie zespół uważał, że musieli złożyć odwołanie. Przejrzeliśmy nasze wszystkie dane i także udostępniliśmy je sędziom FIA. - powiedział rzecznik McLarena. Dane wykazały, że po odpuszczeniu na chwilę, Lewis był wolniejszy o 6 km/h od Kimiego, kiedy mijali linię start/meta. Po oddaniu prowadzenia Kimiemu, Lewis przejechał za nim na prawą stronę toru i pokonał go podczas hamowania przed nawrotem. Opierając się na tych danych uznaliśmy, że nie mamy innego wyboru, jak tylko zadeklarować nasz zamiar złożenia apelacji.

Zgodnie z przepisami McLaren ma osiem dni na potwierdzenie apelacji na piśmie, a potem FIA zwoła posiedzenie Międzynarodowego Trybunału Apelacyjnego w najwcześniejszym możliwym terminie. Istnieją jednak wątpliwości co do tego, czy McLaren ma w ogóle prawo do odwołania się od kary przejazdu przez boksy (zwykle nie ma takiej możliwości), co oznacza, że Trybunał Apelacyjny najpierw będzie musiał rozstrzygnąć, czy rozpatrzenie tej apelacji jest w ogóle dopuszczalne.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

79
Ferrari
10.09.2008 06:43
wybacz A.S ale jak czytam, jakie ***oły piszesz, to myśle, że do Ciebie lepiej pasowałby nick A.S.S ... smutne... Pozdrawiam.
sebas
09.09.2008 12:36
Bart2005> Nie jestem fenomenem, bo mnie nawet do mojego pustego łba :) nie przyszło że oni się tym zajmą. Ham oddał pozycje i myślałem że jest OK, ale ci sędziowie to aptekarze. Poza tym Ham pojechał na skruty po walce z Kimim, który go wywiózł nz zewnątrz,a nie dla tego bo sam tak chciał żeby zyskać lepszą pozycje do wyprzedzania na końcu prostej. Skoro Ciebie ta sytuacja zainteresowała od razu, to tylko Ci pogratulować. Widać znasz się na tym sporcie o wiele lepiej niż ja. Pozdro.
Bart2005
09.09.2008 07:48
sebas a to dziwne, powinieneś w telewizji występować, potrafisz czytać ludziom w myślach i wiesz co by było gdyby. Jesteś fenomenem. Tak się składa, że mnie ta sytuacja zainteresowała i mogę Cię zapewnić, że gdyby sędziowie nic z tym nie zrobili to wspomniałbym o tym w swoim komentarzu. A.S. napisałeś coś takiego Masz Bart2005 ciekawe podejście do definicji faktu.. Możesz mi to wyjaśnić bo nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
Bartix
08.09.2008 10:40
Nie ma to jak asfaltowe bezpieczne pobocza :-)) Właściwie to po co mają hamować, można zawsze trochę przyciąć, a nóż się uda i sędziowie nie zauważą :-)) I dla sędziów znajdzie się więcej etatów, a wyniki ustali wielka komisja pod patronatem FIA oczywiście :-)) Gdyby nie asfaltowe pobocze na zewnątrz la source połowa kierowców rozbiła by się tuż po starcie, ale na szczęście specjaliści od bezpieczeństwa wykazali się :-)) Tak więc rada dla nadwornego projektanta Hermana von Tilke wystarczy wielki asfaltowy plac z linią start-meta i boksami, a tor wytyczy się później, może nawet po wyścigu :-)) Bezpieczeństwo uber alles !!!
A.S.
08.09.2008 09:39
To był Taniec z Gwiazdami Italsystem, pomyliłeś kanały:). Cos ***łeś, na końcu prostej nie było malin, tylko Rai lekko puknął Hama, obydwaj zostali w torze.
ITALSYSTEM
08.09.2008 09:32
,,Ham wyprzedził Rai na końcu prostej startowej w przepisowy sposób " Tylko zabrakło czarnego i musiał zwiedzać maliny ! – Chyba co innego oglądałem w niedziele ! Pozdrawiam !
KryS
08.09.2008 09:22
LH wykozystal sciecie szykany i nie oddal pozycji kimiemu w sposob wlasciwy. kropka
A.S.
08.09.2008 08:32
Po raz ostatni: LH przyciął szykanę, znalazł sie w wyniku tego przed KR, a potem oddał mu to co zyskał, a przez to że był w końcówce od niego wiele szybszy, to zaraz znów wyszedł na prowadzenie i tyle.
pioter
08.09.2008 08:25
A.S. -> powtarzam: Czy HAM sciął szykanę czy nie? Czy w wyniku tego manewru znalazł się przed RAI czy nie? Reszta mnie w ogóle nie obchodzi. Jeśli odpowiedź na oba pytania jest na tak to nie ma w ogóle o czym mówić. Można tylko mówić o tym jaką karę należy za ten incydent nałożyć.
A.S.
08.09.2008 08:21
Ham wyprzedził Rai na końcu prostej startowej w przepisowy sposób - wracaj pioter na Onet
pioter
08.09.2008 08:13
!Fakty są takie, że HAM UZYSKAŁ przewagę nad RAI nie wyniku przepisowego manewru tylko w sposób przez przepisy zabroniony. Nie ma sensu dyskusja co było przed a co po. I mało istotne co było po tym manewrze i czy był szybszy czy wolniejszy. HAM wyprzedził RAI manewrem ścięcia szykany i wcale mnie nie interesuje czy bronił się w ten sposób przed kolizją czy nie. Skoro się bronił przed kolizją to jechał za szybko. Jadący z przodu RAI wcale nie miał obowiązku ustępowania HAMowi. To HAM przeszarżował. Nie tak udawadnia się swoje mistrzowstwo na torze. Cwaniactwa nie należy promować w F1
blader
08.09.2008 07:34
Teoretycznie rzecz biorąc po wyjściu z szykany w normalny sposób Hamilton nie byłby w stanie znaleźć się tak blisko Raikkonena jak to zrobił po scięciu, ponieważ musiałby jechać za nim, a tak to jechał przed nim, oddał niby pozycję, ale od razu "schował" się w jego tunelu aerodynamicznym, więc znów mógł atakować. Z drugiej strony biorąc pod uwagę to, że Raikkonen odpadł z wyścigu, ta kara nie powinna zostać przyznana bo on sam wcale na niej nie zyskał. Zyskali tylko inni, przypadkowi kierowcy, którzy w nic nie byli zaangażowani. Uważam, że bardziej sprawiedliwą karą byłoby przesunięcie Hamiltona o 5 miejsc do tyłu na starcie do kolejnego wyścigu.
sebas
08.09.2008 07:19
A.S. Po prostu odrobina zdrowego rozsądku nikomu nie zaszkodzi. A to, że przepisy są do dupy to się zgadzam w zupełności. Pozdrawiam.
A.S.
08.09.2008 07:06
sebas - szacuneczek - krótkie podsumowanie całego weekendu - oddaje sedno problemu. Mamy w F1 prawo, które można o kant dupy rozbić. Daje mozliwość ferowania wyników jak danemu sędziemu pasuje.
sebas
08.09.2008 07:01
JESTEŚCIE ŚMIESZNI WSZYSCY, KTÓRZY TU PISZECIE. Udowadniacie, że jesteście ludźmi, którymi można sobie dowolnie manipulować jak marionetkami w teatrzyku dla dzieci. Fakt jest taki, że Ham ściął szykanę i zyskał pozycje, ale zaraz ją oddał. I gdyby sędziowie się tym nie zajęli, to za przeproszeniem pies z kulawą nogą na tym forum nie zwróciłby uwagi na to rzekomo nieprzepisowe zagranie Hamiltona, który zaraz usiadł na zderzaku Raikonena co niby ułatwiło mu wyprzedzanie. Uznalibyście, że oddał pozycje po ścięciu szykany i jest O.K. Sędziowie po aptekarsku się temu przyjrzeli, podjęli decyzję, ogłosili ją, a WY udajecie znawców. Kupa śmiechu i tyle.
Jędruś
08.09.2008 05:19
Według mnie Mclaren ma prawo się odwoływać , gdyż nie chodzi to o to , że Hamiltonowi uciekł punkty , ale zwycięstwo !!! Cała sytuacja jest bardzo kontrowersyjna i trudno to powiedzieć , kto ma naprawdę rację . Wydaje mi się , że Hamilton zyskał dystans do Kimiego ścinając szykane , a prowadzenie praktycznie mu nie oddał , a jedynie powrócił za jego tylne skrzydło . Tutaj chodzi o mistrzostwo , a nie o byle co więc uważam , że FIA powinna jeszcze raz tą sprawę przejrzeć na spokojnie .
Metalpablo
08.09.2008 04:03
A ja jestem fanem McLaren odrazu mówie:D,całego zespołu i to już od wielu lat i dla mnie kara dla Lewisa jest niesprawiedliwa,dlatego też powinni sie odwoływać.To po pierwsze a po drugie to sedziowie powinni przeanalizowac bardzo dokładnie 4 ostatnie okrążenia,bo ja bym dowalił kare (nawet i pieniężną) też np. Rosbergowi za stworzenia naprawde ogromnego niebezpieczeństwa dla Lewisa i Kimiego(Kimi ledwo wyhamował a Lewis uciekł na trawę).Jakoś nikt o tym nie mówi.Wszyscy skupili sie na pierwszej dwójce.Ja się zgadzam z A. S. i mam do tego prawo:)
A.S.
08.09.2008 03:39
modlicha po wyjściu z BusStop, optymalny tor jazdy to strona prawa, potem zawodnik powoli przesuwa się na lewo przed nawrotem w prawo za prostą startową - zgadzamy się? No, Lewis po ścięciu szykany był na brudnej części toru, pozostał na niej do momentu, aż Fin był przed nim (jeszcze przed linią start-meta). Potem już mógł robić co chciał, jak Rai zszedł na lewo to Ham wcisnął mu się z wewnętrznej. Co do odległości, nie ma sprecyzowane 15 m - 100m - kilometr, ma się dać wyprzedzić. No cóż ja zdania nie zmienię - sędziowie to drukarze i tyle.
modlicha
08.09.2008 03:30
@M4tti - dokładnie to chciałem właśnie napisać - uważam że pod tym względem biorąc pod uwagę młodych zawodników to już nasz Robert jest pod tym względem lepszy. @A.S. -tu Cię nie przekonam;-) a pozostałe moje argumenty? - ustąpienie z toru jazdy i odległość na jaką puścił Kimiego?
A.S.
08.09.2008 03:24
modlisiu - gdyby tak robił to Fin by go w ogóle nie wyprzedził, obejrzałem - bieg 4,5,6 zaraz po sobie
M4tti
08.09.2008 03:22
Widać troche brak doświadczenia, gdyż Hamilton w takim tempie bez problemu doszedłby Kimiego na nastepnym kółku - porównajcie sobie jak Alonso zbliżał się do Massy w GP Europy 2007. Hamilton ma jeszcze wiele do nauczenia - jeździ świetnie, ale brak mu chłodnej oceny sytuacji...
modlicha
08.09.2008 03:17
A.S. mam wrażenie że nie sciągnąłeś jednak tego filmu... przed każdą zmianą biegu wkręcał silnik na maksa! Ale zgodzę się z tobą że: 1. Ferka w końcowych warunkach była słaba i bardzo głupio Hamilton zrobił że nie odpuścił w tej kontrowersyjnej sytuacji - myślę że sam sobie winien że tak to się dla niego skończyło - 2. Kimi ostatnio nie umie się odnaleźć ( ale daleki jestem od epitetów w stylu "alkoholik") - ale to dobry kierowca.
A.S.
08.09.2008 03:10
Przepraszam modlicha - szybka zmiana biegów oznacza raczej jazdę defensywną - zmieniam szybko bieg na wyżsży to znaczy, że nie rozkręcam maksymallnie silnika, Fin nie miał przyczepności ślizgał się jak po lodowisku, nawet gdyby Anglik się zatrzymał to i tak dopadł by go na końcu prostej - prosze dajcie już spokój. M4tti - pamiętaj było ślisko, opony schłodzone, twarde gumy na suchy, walcząc o tytuł ryzykował byś kolizję? Nie miał gdzie uiekać, oddał to cholerne prowadzenie, ale Fin był w tym czaise żadnym rywalem, jego auto sie w ogóle nie prowadziło (za chwilę je przecież skasował)
M4tti
08.09.2008 03:07
A.S. - opierasz się na tym co Hamilton powiedział odnośnie kolizji na konferencji prasowe po wyścigu... FILMIK w 10 sekundzie filmu widać dość wyraźnie, iż to Kimi jest przed Lewisem w zakręcie i brytyjczyk nie ma miejsca na normalne przejechanie tego zakrętu - musiałby mocno zwolnić, ale nie wydaje mi się, aby hamowanie zakończyło się na Kimim, gdyż to był dość ciasny zakręt, prędkości nie były duże i mimo wolnego toru tak by się raczej nie stało... A pozatym, słychać iż Hamilton cały czas przyspiesza... Mimo wszystko - sytuacja niezmiernie kontrowersyjna ;)
modlicha
08.09.2008 02:59
Nie odmawiam mu prawa do walki uważam że atak Hamiltona był bardzo fajny i widowiskowy. Obrona Kimiego również była twarda. Ale oglądając ten film mam wrażenie że miał wybór. A.S. odnieś się do moich pozostałych punktów tzn. Obroty silnika na prostej ( i b. szybka zmiana biegów 2,3,4,5,6) Słowem Lewis cisną na maksa, poza tym odległość na jaką pozwolił odallić się Finowi, sposób ustąpienia miejsca (powinien zachować się jak kierowca dublowany i zjechac z optymalnego toru jazdy - oddając pozycję). Czy z tego filmu wynika że odbyło się to czysto i fair? Poza tym uważam że Hamilton jest niezłym zawodnikiem tylko szkoda że taką ma gorącą głowę. Mógłby spokojnie puścić fina na 1,5 sekundy do przodu - miałby jeszcze 10 okazji go dopaść, bo to że Ferka nie była dobrze ustawiona pod twarde gumy i deszcz to fakt.
A.S.
08.09.2008 02:40
Hucklebery - oczywiście, że nie - nie zgrywaj wariata, Lewis nie zrobił tego ani naumyślnie, ani przez swój błąd, wynikło to z walki na torze, ściął szykanę by się nie roz***ć o Raikkonena i jeśli próby walki będą karane to nie wróży to nic dobrego dla F1. modlicha - zapominasz, że tor był śliski, a Anglik jechał na dodatek po brudnej części toru, więc ostre hamowanie zakończyłoby się na boku Raikkonena. Moim zdaniem Lewis podjął dobrą decyzję, miał za dużo do stracenia ryzykując kolizję - ha dopiero byście tu po nim jechali, jakby skasował Fina. Mam wrażenie, że odmawiasz mu w ogóle prawa do ataku na Fina. "Miał możliwość zwolnić i pojechać prawidłowym torem" - ale on był szybszy i chciał wyprzedzać a nie się tłuc za turlającym się niemrawo Raikkonenem.
modlicha
08.09.2008 02:37
Na początku zaznaczę że jestem obiektywny bo nie kibicuje ani Hamiltonowi ani Raikonenowi. Kubicuje Robertowi, kiedyś Sennie i (niedocenianemu moim zdaniem Buttonowi). Natomiast A.S. mam wrażenie, że ma klapki na oczach. Człowieku zassaj z Youtuba filmik z widokiem z kamery z bolidu Hamiltona. Z tego ujęcia widać ewidetnie że Hamilton MIAŁ MOŻLIWOŚĆ ZWOLNIĆ JESZCZE BARDZIEJ I POJECHAĆ PO PRAWIDŁOWYM torze jazdy za Raikonenem. Tylko gdyby zrobił użytek z hamulców to na wyjściu na prostą byłby około 1 sekundę za Kimim - BEZ SZANS NA ATAK. Widać na filmiku że decyzje o ścięciu zakrętu podjął nagle i nie wymuszenie. Myśle że on nawet nie myślał wtedy o przepisach czy regułach (tak jak nie myślał jakiego koloru światło paliło się w Kanadzie w boksach :-) ) Po drugie na filmiku słychać jak Hamilton na prostej nie odpuszcza gazu ani na chwilę żeby oddać pozycję. Po trzecie kierowca oddając nieuczciwie zdobytą pozycję powinien zachować się jak kierowca dublowany i zjechać z optymalnego toru jazdy. Po czwarte Hamilton pozwolił oddalić się Kimiemu może na 15 centymetrów zachowując cały czas dogodną pozycję do ataku. I TO JEST SEDNO sprawy - NIE MIAŁBY TAKIEJ DOGODNEJ POZYCJI DO ATAKU gdyby nie ściał szykany, a na filmie wydaje się że nie musiał wcale tego robić - zachęcam A.S. obejrzyj ten filmik z kokpitu Lewisa.
A.S.
08.09.2008 02:35
Masz Bart2005 ciekawe podejście do definicji faktu. Ale masz trochę racji, oglądanie wczoraj wyścigu było marnowaniem oczu, takiego cyrku nie chcę już więcej oglądać.
Bart2005
08.09.2008 02:31
A.S. jednak dalej twierdzę, że marnujesz oczy oglądając F1. Nie będę z Tobą polemizował bo nie ma to najmniejszego sensu. Wiesz swoje i żaden fakt tego nie zmieni. To jest Twój największy problem.
Huckleberry
08.09.2008 02:23
A.S. to według Ciebie można wyprzedzać jadąc na skróty?
A.S.
08.09.2008 02:18
Bart 2005, może Lewis miał poczekać na pozwolenie sędziów na manewr, Nie powinien poczekać na pozwolenie z Maranello - śmieszny jesteś. Żadnego dystansu nie zyskał - sam go sobie wcześniej wypracował, zakrętu nie przestrzelił, bronił się przed kontaktem i tyle. Huckleberry, a znasz jakiś lepszy sposób na wyprzedzanie w F1, niż opóźnianie hamowania, oświeć mnie proszę - czy może jedynym dopuszczalnym manewrem jest wyprzedzanie podczas postojów w boksie? - litości
Huckleberry
08.09.2008 02:16
A.S. zdecydowanie Hamilton znalazł się pół bolidu za Kimim dzięki opóźnieniu hamowania (które wiemy jak sie zakończyło) a nie dzięki nadrobieniu dystansu poprawną jazdą. Więc nadal twierdzę że powinen się wycofać o tyle ile zyskał czyli jakieś 1,5-2 bolidu w tył.
A.S.
08.09.2008 02:15
Ofer710 - Nie zabieram Raikkonenowi prawa do zamknięcia drzwi, zrobił to w obronie prowadzenia - jego świete prawo, ale dlaczego zabiera się Hamiltonowi prawo do ucieczki przed kolizją? Ferrari - wiem, że Ciebie nie przekonam, ale może za parę wyścigów (oby nigdy nie), gdy jakiś debilny sędzia tak samo potraktuje kierowcę Ferrari to wspomnisz tu to co teraz piszę.
Bart2005
08.09.2008 02:08
A.S. napisałeś, że oglądasz F1 od 20-stu lat. Odnoszę wrażenie, że tylko oczy sobie psujesz. Cały manewr Hamiltona był zbyt optymistyczny tak samo jak kilkanaście okrążeń wcześniej atak Kovalainena. Hamilton nie musiałby się ratować poboczem gdyby nie chciał za wszelką cenę wyprzedzić Raikkonena. Był szybszy, więc mógł poczekać na dogodniejszy moment na torze. Hamilton tym manewrem nie zyskał pozycji, zyskał dystans dzięki, któremu mógł zaatakować w następnym zakręcie z powodzeniem i to jest niezgodne z regulaminem za co został słusznie ukarany.
Ferrari
08.09.2008 02:06
A.S. Kogo chcesz przekonać ;)? Poza tym prawie każdy kto lubi rywalizację i F1 nie jest do końca bezstronny. Każdy z nas tutaj ma swój typ. Np. Ty kibicujesz Hamiltonowi, z tego co widzę, więc nie powinnam się dziwić, że go tak bronisz. Niestety jako kibic masz tendencję do idealizowania swojego idola (rozumiem to). Jednak gdy się robi błędy trzeba za nie płacić i nareszcie Lewis zapłacił za swój błąd. Może zrobił go świadomie i myślał, że mu ujdzie na sucho, może niechcący, ale fakt faktem. Pozdrawiam.
Ofer710
08.09.2008 02:03
@AS atak po zewnętrznej zakończył się dla HAM wypadnieciem z toru, RAI był 'w prawie' jako bolid z przodu 'zamknąć mu drzwi', w Monaco po takim wyprzedzaniu HAM znalazłby się w piwnicy jakiejś stylowej kamiennicy pozbawiony 'strefy zgniotu', tam się w kulki nie leci.
Ferrari
08.09.2008 01:54
Ofer710, dobre :P
A.S.
08.09.2008 01:51
Na miłość boską, Hamilton nie ściął tej szykany, aby w ten sposób zyskać pozycję, opamietajcie się "bezstronni" komentatorzy - zrobił to by uniknąć kolizji podczas walki o pozycję na szykanie, a następnie oddał to co przez przypadek zyskał. Był w tym momencie o wiele szybszy od swojego rywala i dlatego szybko go znowu dopadł i wyprzedził. Jacy wy jesteście obiektywni? Huckleberry Ty chyba oglądałęś GP2, a nie F1. Przed zakrętem Lewis był pół bolidu przed Kimim i tylko dlatego, że byl po zewnętrznej nie wyprzedził Fina od razu, a potem Rai zamknął mu drzwi. A w ogóle jak Ty widzisz ten sport, od startu do mety jedziemy na zajętych pozycjach i nie atakujemy, bo a nuż popełnimy błąd, przyhamujemy zbyt późno i nałożą nam za to drakońską karę. Lubisz sport, gdzie nie ma walki? Może przerzuć się na golfa, albo szachy
Ofer710
08.09.2008 01:33
W następnym roku ma wejść przepis że szykany maja byc przebudowane i zakola mają być wypełnione żwirem, HAM moze już dzisiaj trenować ścinanie :)) Hi hi
Ferrari
08.09.2008 01:25
Kochany A.S mam tyle lat, że mogę pisać to co mi się podoba i mogę Cię zapewnić, wiem co piszę w przeciwieństwie do innych . Co do nicku to mam taki jaki mam, ale, wbrew Twoim przypuszczeniom, nie dlatego cieszy mnie zwycięstwo MAssy, że kibicuję Ferrari - cieszę się poprostu, że nareszcie Hamilton jest traktowany jak inni i nikt nie liże mu tyłka jak sezon temu. Nie każdemu kibicowi podoba się wygrywanie w ten sposób, ale sprawiedliwość sprawiedliwością i basta. Nawet jeżeli Kimi nie miał szans pod koniec GP to Hamilton i tak zachował się nieprzepisowo i każdy całkiem bezstronny obserwator to potwierdzi. Myślałam, ze ludzie co oglądają F1 tyle czasu potrafią patrzyć obiektywnie na ten sport, ale się myliłam. Pozdrawiam Huckleberry,mądre słowa :)
Huckleberry
08.09.2008 01:24
Uważam podobnie jak TimOOv - tu chodzi o zasady. Jeśli tak by miał wyglądać wyścig to wszyscy nagminnie by niewyhamowywali, ścinali szykany, oddawali pozycję i zaczynali od nowa. A nuż raz się uda wskoczyć bez ścięcia szykany... Przed hamowaniem Hamilton jechał za Kimim jakieś 1,5-2 długości bolidu i na taką odległość powinen się cofnąć jeśli już przyznał, że popełnił błąd.
Anderis
08.09.2008 01:19
Hmmm, nie wiem, jak tą kwestię traktuje regulamin w F1, ale w piłce nożnej jest tak, że jeśli zespół odwołuje się od zawieszenia zawodnika za czerwoną kartkę, to w przypadku odrzucenia odwołania zawieszenie jest dodatkowo zwiększane, tak, żeby nie opłacało się odwoływać, kiedy nie ma się racji "bo co mi szkodzi się odwołać". Uważam, że w tym przypadku powinno być podobnie i w przypadku odrzucenia apelacji kara powinna zostać dodatkowo zwiększona. Wiem, że jestem brutalny, Hamilton nie przewinił aż tak bardzo, by tyle stracić, ale kary nigdy nie mogą być współmierne do winy, bo będzie się opłacało oszukiwać.
ITALSYSTEM
08.09.2008 01:15
Witam wszystkich ! Może to nie tylko problem Hamiltona ale całego składu kierowców Maka ? ------------------- Heikki Kovalainen (P10, nie ukończył): „Wpadłem w kleszcze pomiędzy dwa auta na pierwszym zakręcie i straciłem dużo miejsc, ale wiedziałem, że mam wystarczająco dobry samochód, aby odrobić tę stratę i przesuwałem się do przodu, aż do momentu, gdy natrafiłem na jadącego przede mną Marka Webbera w ostatniej szykanie. Wiedziałem, że jestem szybszy od niego, lecz być może on nie zdawał sobie sprawy, że jestem po wewnętrznej i zetknęliśmy się, a jego samochód obrócił się przede mną. Takie są jednak wyścigi. To był zwykły incydent wyścigowy, jednak otrzymałem karę przejazdu przez aleję serwisową, co zepchnęło mnie na dalsze miejsce " --- (( ,,gdy natrafiłem na jadącego przede mną Marka Webbera w ostatniej szykanie. Wiedziałem, że jestem szybszy od niego, lecz być może on nie zdawał sobie sprawy, że jestem po wewnętrznej ")) ??
A.S.
08.09.2008 01:09
"Ferrari" , jeśli oglądałaś wyścig to dobrze wiesz, że Rai nie miał szans na zwycięstwo we wczorajszym wyściu. Na mokrym Lewis był od niego o wiele szybszy, doszedł go w mgnieniu oka i wyprzedził. Nie wiem moja droga ile lat Ty oglądasz ten sport, ale ja śledze go już prawie 20 i nie mogę już patrzeć jak chore decyzje sędziów wypaczają cały wyścig i lansują na zwycięzce kogoś kto na wygraną w żaden sposób nie zasłużył. Rozumiem (sądząc po Twoim nicku), że Ciebie ten rezultat cieszy - trafił się Tobie (i wszystkim kibicom Ferrari jak ślepej kurze ziarno). Więc o jakim fair i o jakich zasadach tu mówisz.
hawaj
08.09.2008 01:08
RTL zmanipulowało program ... :-) bez komentarza :D normalnie agent Bolek nadal działa, w dodatku RTL :-) Skąd Wam się biorą takie głupoty, macie to od urodzenia czy nabyte ? Bo jak nabyte to można to leczyć jeszcze !!
dezerter028
08.09.2008 01:01
Ferrari zobacz to http://pl.youtube.com/watch?v=x0xiGkc1yBY&feature=related zobacz ze 2 razy moze wtedy nie bedziesz takich ***uł o jakichs paru sekundach pisał to raz a 2 RTL ten program pewnie zmanipulowało !!
Ferrari
08.09.2008 12:37
A.S Jesteś takim wielkim fanem Hamiltona? No to świetnie! A Jaknyś cię czuł, jakbym po ścięciu szynkany odrobiła parę senkund, pozwoliłabym Ci się wyprzedzić i już BEZ TEJ STRATY wyprzedziłabym Cię na kolejnym zakręcie? JEsteś niesprawiedliwy :/... smutne,m że są jeszcze tacy ludzie jak Ty, nieznający zasad Słusznie ukarali Hamiltona. Jak się skończył wyścig też byłam zawiedziona, bo to było nie fair dla Kimiego.. Dobrze, że FIA już się nie boi o nareszcie egzekwuje regulamin.
A.S.
08.09.2008 12:29
W ogóle jakim prawem Hamilton chciał wyprzedzić Raikkonena, jakim prawem smiał być od niego szybszy w końcówce wyścigu. A w ogóle to wina Hama, że Kimi rozbił bolid, biedny alkoholik dostał delirki i wpadł na bande, tak sie zdenerwował, że ten Anglik ośmielił się do niego zbliżyć i wyprzedzić.
pioter
08.09.2008 12:25
Proponuję poszerzyć dla Hamiltona pobocza i pozwolić od przyszłego sezonu ścinać szykany jak sie da i gdzie sie da! Tylko nazywało by się to Cross F1 czy jakoś podobnie.
Ferrari
08.09.2008 12:22
Kara jest słuszna, i kropka! Nareszcie nie cackają sie z tym rozpuszczonym kierowcą :/
sebas
08.09.2008 12:19
Nie znoszę Hamiltona jak diabli, ale uważam, że nie powinni go karać. To nie jest kółko różańcowe, tylko wyścigi. Sędziowie powinni pozwolić się chłopakom ścigać, a nie się czepiać szczegułów i szukać kruczków regulaminowych. Warunki były trudne i wiele mogło się wydarzyć. Pojechał na skruty ale oddał pozycje i powinno byś po sprawie. Kibicuje mocno Filipowi ale nie chcę żeby wygrywał w taki sposób i on pewnie też nie chce, bo potem będą głupie dyskusje pt. "co by było gdyby..."
Huckleberry
08.09.2008 12:16
No i dobrze, kto zostanie mistrzem dowiemy się na wiosnę :>
TimOOv
08.09.2008 12:10
Tu nie chodzi TYLKO o wyprzedzenie a o nadrobienie straty przez ścięcie szykany jeżeli dopuścimy coś takiego to wszyscy będą ścinać szykany na metodę "bo mnie wypchnęli"
michal5
08.09.2008 11:49
http://patrz.pl/filmy/id/374081 http://pl.youtube.com/watch?v=ho5vz2BWYxQ&feature=related na tych filmikach widać dokładnie ze Hamilton zyskał wiec kara została zasądzona słusznie
Bart2005
08.09.2008 11:37
dz a gdzie Ty przeczytałeś albo usłyszałeś, że Raikkonen był wolniejszy od Hamiltona?? Tego jeszcze nie było. Może przeczytaj raz jeszcze wszystko na ten temat i przeanalizuj to co napisałeś. A tak swoją drogą we Francji Hamilton też ściął szykanę w walce z Vettelem i nie oddał pozycji za co "w nagrodę" dostał przejazd przez boksy. Czyli jest to kolejny dowód na to, że nikt się nie uwziął na Hamiltona a kara została zasądzona słusznie.
Poul
08.09.2008 11:35
@dz - regulamin mówi, że zawodnik NIE MOŻE ZYSKAĆ POZYCJI przez jazdę poza wyznaczonym torem (tutaj ścięcie szykany). Pytanie jest więc następujące: gdyby Lewis wjechał w tą szykanę poprawnie, czyli za Kimim, to czy miałby jakąkolwiek szansę na podobny atak jaki wykonał w pierwszym zakręcie ?
Rob3rt
08.09.2008 11:28
hmm, moim zdaniem wielki błąd Kimiego - widząc rozpędzonego Lewuska powinien zwolnić lub nawet stanąć. To by rozwiało wszelkie komenty do sposobu zachowania się LH. Ewidentnie widać jago cwany plan - chłopak sybko yśli i to widać ale czy fair? Tego nie wiemy a jak pokazują kolejne GP nie odpóści i jeszcze wiele razy będziemy o tym dyskutować. Kara jak najbardziej słuszna.
hawaj
08.09.2008 11:18
"regulamin mówi jasno oddać pozycję po ścięciu zakrętów" - Twój cytat doskonale potwierdza że kara jest słuszna - "po ścięciu szykany" a Lewis zrobił "przed następnym zakrętem".
pioter
08.09.2008 11:17
Hamilton się kompromituje tymi wypowiedziami, że niby odpuścił po ścięiu szykany, ale znowu nie tak bardzo... Niech HAM najpierw odpowie sobie na pytanie, jak dalece musiałby zwolnić w szykanie, aby jej nie ścinać i nie objeżdżać Raikonena. Na pewno nie byłoby to 6 km/h. A tak znalazł się w pozycji kontaktowej do ataku i kontrolował na pełnym gazie sytuację. To nie było żadne danie forów, tylko markowany manewr przepuszczenia rywala. I sam HAM to mówi.
dz
08.09.2008 11:12
regulamin mówi jasno oddać pozycję po ścięciu zakrętów , pozycja została oddana więc nie wiem dlaczego kara została nałożona ?! Mowi się że KR miał mniejszą prędkość ( hehehe ) jakim cudem wiec wyprzedził hamiltona. bzdura, bzdura, bzdura!!!
hawaj
08.09.2008 11:12
@Ofer710 - mnie osobiście ta cała przepychanka śmieszy, bo nie jestem fanem czerwonych ani srebrnych. Ale trzeba przyznać że Ferka cokolwiek robiła w przeszłości to ostatnio się wydaje że gra bardziej fair. A przynajmniej nie wygadują takich głupot jak McLaren - kierowcy się popsuł guziczek a zespołowi skrzynia :-) Takich przykładów można mnożyć. U srebrnych pracują ludzie którzy chyba uważają wszystkich za idiotów. Wydaje im się że nikt nic nie widzi i wszystko jest ok nawet jak tną szykanę, wypychają innych na trawę, kradną dokumentacje, używają na torze dźwigu .... :-)
Ofer710
08.09.2008 11:04
@hawaj, popatrz na to tak: McLaren przyznał że Ferrari na prostej jest szybsze od McLarena o 6km/h :))) Co do kompromitacji to nie bedzie to pierwszy raz, RD albo HAM z kamienna twarzą gadają głupoty i myslą że ludzie sa głupi i kupują to jak świeże buły. Ryba psuje sie od glowy, technicznie stajnia McLaren stoi na najwyższym poziomie, co do tego nie ma co dyskutować, natomiast zarządzający McLarenem są dla mnie jacyś z innej bajki, HAM na miszcza, niech troche dorośnie mentalnie :), KOV nosi za nim teczke, otwiera drzwi i jszcze mówi że mu z tym dobrze, a nie można jakichś normalnych kierowców zakontraktować i z nimi wygrywać 'okrywajac się sławą i chwałą ? Nie kumam tego.
hawaj
08.09.2008 10:59
I znów śmiech po waszych komentach :-) . Odpowiem Wam na Waszym poziomie - Lewis za słaby żeby wyprzedzić na torze więc używa szykan do wyprzedzania. Żenada Wy z komentami i Wasz idol na torze.
Wymiatacz
08.09.2008 10:52
W przeszłości zdarzały się podobne przypadki i jakoś kar na zawodników nie nakładano...
hawaj
08.09.2008 10:41
Hhihihi śmiech na sali - całe 6 km/ wolniej :-) Przy 250 km/h to faktycznie gigantyczna różnica !! To ma być przepuszczenie po ścięciu szykany ? Odprawią ich z kwitkiem i jeszcze będzie kompromitacja .. ale po McLarenie spłynie to kolejny raz tak jakby nic się nie stało.
Sub
08.09.2008 10:32
Sprawa jest prosta. Hamilton interpretuje po swojemu przepisy. Na to miejsca byc nie powinno. Nie dziwi mnie decyzja stewartów. Co to za oddanie miejsca skoro ma się i tak zaraz lepszą pozycję aby momentalnie wyskoczyc przed lidera trzymając gaz w podłodze.
Ofer710
08.09.2008 10:28
@virescens, nie wiem ile pkt wisi HAM dla RAI :) ale obiektywnie RAI ma prawo być zdenerwowany. HAM dysponuje szybkim jak diabli bolidem i w końcówce wyścigu był szybki niesłychanie, była realna szansa na wyprzedzenie RAI w normalnej walce, albo bezdyskusyjnie zaliczyc p2 które mu się należało. Wspomnicie moje słowa, RAI nie będzie się liczył w walce o tytuł i załatwi HAM wycieczke na pobocze któregoś pięknego popołudnia, i niech sie RD z nim ciąga po arbitrazach :)
Lukas
08.09.2008 10:28
No przyspieszał ale trzeba mieć tyt. profesora żeby skumać że można przyspieszać wolniej?
rafaello85
08.09.2008 10:15
Ten filmik bardzo wiele wyjaśnia. A tu macie jeszcze link w którym Hamilton przyznaje, że cały czas przyspieszał: http://f1.wp.pl/kat,101078,title,Hamilton-postapilem-zgodnie-z-przepisami,wid,10336170,wiadomosc.html Cytuję: "Wiedziałem, że muszę przepuścić Kimiego. Dodatkowo otrzymałem taki komunikat ze strony zespołu. Tak zrobiłem. Przyspieszałem jednak by nie stracić zbyt wiele..."
Bart2005
08.09.2008 10:10
Ofer710 ten film powinien zamknąć całą dyskusję. Hamilton nawet na chwilę nie odpuścił.
virescens
08.09.2008 10:03
Hamilton w pełni zasługuje na tytuł najszybszego szaleńca na świecie. Moim zdaniem odbieranie Mu zwycięstwa było bardzo głupie bo skorzystali na tym tylko Masa i Heidfeld którzy nie zasłużyli na 10 i 8 pkt Powinno być 5 miejsc do tyłu za tydzień i z 50 tys kary. Ofer710, Na miejscu Raikkonena rzeczywiście wziąłbym na celownik Hamiltona. Ile to juz pkt Mu zabrał przez nieprzepisowe zagrania, 20-30 ?
Ofer710
08.09.2008 10:03
hehe, na filmie http://www.youtube.com/watch?v=70rXr2Mkq_M podrzucomym przez innego uczestnika tego forum (respekt) z kamery HAM + mikrofonu umieszczonego na bolidzie wyraźnie można zauważyć i usłyszeć że HAM po przejechaniu lini start-meta drze na siódmym biegu i ma wyrobioną pozycje do ataku mając RAI lekko z przodu, kontrolował wejście w zakręt patrząc na RAI i w rezultacie wyprzedził. Od szykanyi wjazdu na tor 'na dzika' cały czas ostro przyspieszał, niezły cwaniak z niego. Zobaczymy jak się końcówka sezonu wyklaruje, zakładam że RAI nie ma szans na mistrzostwo (choć to jest F1 i wszystko jest możliwe) jeśli jednak walka zawiąże się miedzy HAM i MAS to RAI zemści się na HAM i za wjazd w tył w Kanadzie,i za ścięcie szykany, po prostu wywiezie go na żużel na którymś zakręcie i tytuł zgarnie MAS. RAI chyba stracił motywację, ale jaja mu zostały.
Mruk
08.09.2008 10:00
HAM wyjechal z szykany przed RAI. Za chwile byl za nim. Co wiecej przejechal za nim lewej strony na prawa "naokolo" tylu samochodu Fina. Byl za nim i to wcale nie na chwile. Troche chyba przesada z tym ze "markowal" oddanie pozycji.
Bosman
08.09.2008 09:55
Nie jestem "faunem" Fiamiltona, ale wczoraj, na gorąco, wydawało mi się, ze wszystko jest ok. w przeciwieństwie do mojej żony, która twierdziła że Fiamilton przegiął i powinien być ukarany. Sam nie wiem, bo cieszy mnie kara dla niego (przepraszam), ale wydaje mi się że wszystko odbyło się w miarę poprawnie. Trochę chłopakom nerwy puściły pod koniec i to było wyraźnie widać.
zoolwik
08.09.2008 09:54
Dobrze, ze to zauwazyles. To jest sport. Jest i powinien byc bezkompromisowy. Ale zachowany w duchu fair play. To znaczy, ze poza ringiem wszystkim zawodnikom nalezy sie szacunek, ale tez wszyscy powinni zachowywac sie z godnoscia. I to znaczy tez, ze wszyscy powinni postepowac zgodnie z przepisami i tak, aby kazdy zawodnik mial w miare rowne szanse. A tego u hammiltona niestety mi brakuje. Tym bardziej nad tym ubolewam, bo jest puki co jedynym przedstawicielem rasy o ciemniejszym zabarwieniu skory, i niestety nie daje dobrego swiadectwa o swoich ziomkach, usprawiedliwiajac przez to rasistowskie ataki na siebie i innych ciemnoskorych.
Bart2005
08.09.2008 09:53
Uważam, działanie Mclarena za śmieszne. Co to jest 6km/h?? Nic. Jak już wcześniej pisałem, przeglądając inne podobne incydenty z poprzednich torów, różnica w prędkościach oraz w odległościach pomiędzy bolidami była większa i to nawet w przypadku kiedy za dwójką walczących bolidów jechał trzeci kierowca. Tutaj Hamilton nie miał za sobą nikogo, kto mógłby skorzystać na zwolnieniu Hamiltona. Moim zdaniem decyzja sędziów jak najbardziej jest słuszna.
piotrn
08.09.2008 09:45
Hamilton jest dość bezkompromisowy. To się może nie podobać (mi się nie podoba), ale to jedna z cech która znacznie ułatwia wychodzenie na czoło (nie tylko w F1). Robert i Fernando to też raczej nie dyplomaci. To jedna z przyczyn dla których w zwycięskich zespołach pojawiają się konflikty między liderami. Jeden z nich musi potrafić "odpuścić", drugi będzie wykorzystywać to bez skrupułów. W końcu oglądamy sport w którym chodzi o rywalizację, Jest tylko jeden zwycięzca (zazwyczaj).
GTC
08.09.2008 09:33
Mclaren niech sobie wsadzi te dane! Bo gdyby ich pupilek przejechał "normalnie" szykane bus stop to nie miałby ŻADNYCH szans aby zrównać się z Raikkonenem na prostej start meta i tyle w temacie. Lewis jest jednak takim kierowcą który dąży po trupach do celu potrafi zniszvczyć cały wyścig innych ryzykując przy tym swoje zdrowie, robiąc to z premedytacją nie bacząc na konsekwencje. Mam nadzieje że wreszcie nabierze pokory, ale myślę że to kwestia czasu. Cholerna rodzinka emigrantów nierobów, won na karaiby.
zoolwik
08.09.2008 09:29
Gdyby ham nie scial szykany, to bylby duzo dalej z tylu. To ze przez chwile jechal az 6km/h! wolniej, nic nie znaczy, jesli siedzial mu na zderzaku, i mial idealna sytuacje do opoznienia hamowania na dogodnej dla siebie czesci toru. Mam nadzieje, ze sedziowie odprawia ich z kwitkiem.