Williams z silnikami Coswortha w 2010

Natomiast w poniedziałek poznamy przyszłoroczny skład kierowców teamu z Grove
30.10.0900:21
Michał Roszczyn
3485wyświetlenia

Frank Williams potwierdził, że jego zespół powróci do korzystania z silników firmy Cosworth w sezonie 2010, kończąc tym samym miesiące spekulacji na temat przyszłorocznego dostawcy jednostek napędowych dla angielskiej ekipy.

Williams ostatni raz używał silników Coswortha w 2006 roku, zanim producent ten wycofał się z Formuły 1. Jednak teraz ta legendarna marka powróci do F1 w przyszłym sezonie jako część nowej nisko-kosztowej wizji FIA. Wiadomość ta oznacza, iż Cosworth będzie dostarczał jednostki napędowe co najmniej pięciu zespołom sezonu 2010.

Pomimo kontraktu z Toyotą na przyszły rok, Williamsowi udało się wcześniej rozwiązać umowę z japońskim producentem w celu znalezienia nowego dostawcy silników. Choć miały miejsce wstępne negocjacje z Renault i Mercedesem, zespół z Grove ostatecznie wybrał Coswortha.

FIA zezwoliła firmie z Northampton na przestrojenie swoich jednostek w specyfikacji sezonu 2006 na nowe regulacje w celu zniwelowania nieudogodnień związanych z brakiem mocy i zużyciem paliwa. Inni producenci silników F1 nie uzyskali takich uprawnień i jest to nadzieja na konkurencyjność agregatów marki Cosworth.

Frank Williams wyjawił decyzję jego teamu gazecie Gulf News przed rozpoczynającym się w ten weekend GP Abu Zabi. Zakończyliśmy naszą umowę z Toyotą i rozpoczynamy współpracę z brytyjskim producentem silników Cosworth, z którym wygraliśmy wiele mistrzostw świata w przeszłości. Ich baza znajduje się osiemdziesiąt kilometrów od naszej, co jest bardzo komfortowe. Ponadto cenimy również naszą niezależność. Nikt na nas nie będzie naciskał, nie żeby Toyota kiedykolwiek tak czyniła, ale po prostu poszliśmy własną niezależną drogą.

Anglik poinformował również, że skład zespołu zostanie potwierdzony zaledwie dzień po finałowym wyścigu na torze Yas Marina. Ogłosimy naszych kierowców na przyszły sezon w poniedziałek - powiedział 67-latek. Nico Rosberg już potwierdził, że Grand Prix Abu Zabi będzie jego ostatnim wyścigiem dla Williamsa. Powszechnie spodziewane jest, że w przyszłym roku barw angielskiej ekipy bronić będą urzędujący mistrz serii GP2 - Nico Hulkenberg oraz Rubens Barrichello.

Źródło: ManipeF1.com

KOMENTARZE

8
Ranger
30.10.2009 02:47
Williams robi to tylko dla oszczędności godzili sie na nakajime by mieć pewnie mniejsze koszty za silniki, a gdy okazało sie że cosworth wraca to zerwali umowe z toyotą, która zapewne rozumi problemy ekonomiczne... Jeżeli chodzi o gadanie o negocjacjach z innymi o silnikach to raczej bajki z kosmosu, bo wątpie by sie godzili na coś droższego gdy wybierają ostatecznie tańszą opcje.
paolo
30.10.2009 01:11
YAHoO: Renault dostało pozwolenie na pieszczoty, a nie na... Poza tym to było rok temu kiedy zużycie paliwa nie miało, aż takiego znaczenia. Teraz można skupić się na znaczącym zmniejszeniu zużycia paliwa bez konieczności podnoszenia mocy i w pierwszej części wyścigu wyprzedzić wszystkich, a później rżnąć Kobayashiego.
YAHoO
30.10.2009 01:03
@Czechoslowak: Pamiętajcie jednak, że Cosworth otrzymał zgodę na przeprojektowanie swoich silników Renault też dostało raz zgodę na poprawę silników i co z tego ?
paolo
30.10.2009 12:17
Ciekawe dlaczego nie Renault? Czyżby Franek wiedział, że lepiej być "fabrycznym" Coswortha? W końcu jeśli plotki okażą się prawdziwe to niedługo on będzie dostarczał silniki dla Gułag GP zwanym również Włodek i przyjaciele. Czechoslowak: Bardzo możliwe. Szczególnie, że nie muszą zwiększać mocy, a mogą wygrać zużyciem paliwa. Raz już takim manewrem zniszczyli konkurencję więc czemu nie?
Czechoslowak
30.10.2009 08:44
Pamiętajcie jednak, że Cosworth otrzymał zgodę na przeprojektowanie swoich silników i to oni są teraz w teoretycznie najlepszej sytuacji bo mogą wykorzystać najnowszą technologię. Poza tym: podkupienie inżynierów z Mercedes HPE, plotki o współpracy z Porsche, zainteresowanie "starych" teamów silnikami Coswortha (Williams już podpisał kontrakt, podobno zainteresowany jest też Red Bull), a do tego olbrzymie poparcie ze strony FIA - to wszystko daje do myślenia i wcale bym się nie zdziwił gdyby te silniki okazały się "podwójnym dyfuzorem" przyszłego sezonu...
nigel_mansell
30.10.2009 08:23
Niby jest zamrożenie rozwoju silników ale 4 lata w f1 to bardzo, bardzo długo i żeby Frank się na tym nie przejechał.
Mariusz
30.10.2009 07:48
Dla mnie nie jest to zaskoczenie. Już dwa tygodnie temu jednemu panu w wywiadzie wymsnęło się, że będzie to Cosworth. :)
Tomos
30.10.2009 07:26
"Pomimo kontraktu z Toyotą na przyszły rok, Williamsowi udało się wcześniej rozwiązać umowę z japońskim producentem w celu znalezienia nowego dostawcy silników"-nie chcieli dłużej u siebie Nakajimy to musieli pozbyć się dobrych moim zdaniem silników Toyoty. Co do Coswortha, mam nadzieje, że pozytywnie nas zaskoczy w przyszłym roku, a silniki będą godne pochwały. Ps.Krew mnie zalewa jak widzę, że niektórzy kierowcy trafiają do wybranego zespołu jako dodatek do silnika;/