Citroen zaprzecza podpisaniu kontraktu z Raikkonenem

Tymczasem Hirvonen wątpi w natychmiastowy sukces Raikkonena w RMŚ
30.11.0912:00
Mateusz Furgał
2414wyświetlenia

Szef zespołu Citroen Racing - Olivier Quesnel zaprzeczył, jakoby miał jakikolwiek kontakt z Kimim Raikkonenem, pomimo ciągłych spekulacji łączących Fina z miejscem w jednym z C4 WRC w przyszłorocznych Rajdowych Mistrzostwach Świata.

Raikkonen i jego zespół menadżerski dał do zrozumienia, że chcą się pojawić w RMŚ w przyszłym sezonie, a wg plotek chcą to zrobić przy wsparciu ze strony produkującej napoje energetyzujące firmy Red Bull, która jest już tytularnym sponsorem zespołu Citroena. Nic nie jest podpisane, nigdy nie rozmawiałem z [Kimim] Raikkonenem przez telefon - powiedział Quesnel francuskiej L'Equipe.

Pomimo dotychczasowego braku kontaktu z zawodnikiem, Quesnel przyznał jednak, że byłby zadowolony z możliwości zobaczenia Fina w RMŚ. Nie został mistrzem świata [Formuły 1] z przypadku - powiedział. W Finlandii w zeszłym sezonie był zaskakujący za kółkiem samochodu Super 2000. Jeśli pojawi się w RMŚ to będzie to ogólnie bardzo dobra wiadomość dla rajdów. Byłoby także miło utrzeć nosa F1.

Na temat szans Raikkonena w RMŚ wypowiedział się z kolei ostatnio Mikko Hirvonen. Wicemistrz świata wątpi, aby były kierowca Ferrari był w stanie odnosić sukcesy natychmiast po zmianie serii. Jego zdaniem na jego niekorzyść działają brak wieloletniego doświadczenia na odcinkach specjalnych z jazdą z notatkami.

Kimi jest szybki i z jazdą nie ma problemów - powiedział Hirvonen fińskiej stronie Sportti.com. Jednak przygotowanie do jazdy przy użyciu notatek jest dla niego trudną sprawą. Kierowcy RMŚ mają dużo więcej doświadczenia, a niemal wszystkie rajdy będą dla Kimiego niewiadomą. Trudno sobie wyobrazić, żeby odniósł sukces, a przynajmniej w pierwszym sezonie.

Tymczasem menadżer Hirvonena - Timo Jouhki, który na najwyższy poziom rajdów samochodów doprowadził takich kierowców, jak Juha Kankkunen, Tommi Makinen, Toni Gardemeister czy Jari-Matti Latvala, zgodził się z tym, że Raikkonen potrzebowałby czasu do dorównania szybkością regularnym rajdowcom. Kimi to bardzo utalentowany kierowca. Żaden inny kierowca F1 nie brał udziału w rajdach na takim poziomie - powiedział Jouhki. Jednak rajdy wymagają tak dużego doświadczania, że po prostu nie widzę dla niego żadnych szans w jego pierwszym roku. Rajdy są bardzo trudnym sportem i doświadczenie bardzo się liczy.

Pomimo obaw o początkowe problemy Raikkonena, Hirvonen uważa jednak, że szanse na jego pojawienie się w RMŚ w przyszłym roku są bardzo duże: Ten facet nie zaskakuje mnie w niczym. Nie będę zaskoczony, jeśli Kimi weźmie sobie rok urlopu (w F1) i pojedzie dla przykładu pięć rund mistrzostw świata albo nawet cały sezon.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

7
Eli_
30.11.2009 04:21
Kimi - nic nie mówi, Robertsonowie - nic nie mówią, Heikki Kulta ( najbardziej wiarygodny dziennikarz w temacie Raikkonena ) - nic nie mówi ... Wszyscy milczą, więc gazety prześcigają się w wymyślaniu coraz to innych nowości na temat przyszłorocznych planów Fina. Kimi lubi rajdy, jednym z jego osobistych sponsorów jest Red Bull, który współpracuje z Citroenem - i w ten sposób już mamy w miarę sensowną teorię pt. " Raikkonen w WRC ". Dla uwiarygodnienia doprawioną kilkoma wywiadami z osobami ze środowiska rajdowego np. Hirvonen. Ale prawda jest taka, że dopóki nie będzie coś oficjalnie potwierdzone, to wszystkie te rewelacje możemy traktować jako bajki w których cytowane wypowiedzi kogokolwiek, raz są potwierdzeniem jakiejś opcji, a innym razem jej zaprzeczeniem ( zależnie od " widzimisie " piszącego dziennikarza ) A na chwilę obecną, to nic nie wiemy - Kimi równie dobrze może w przyszłym sezonie być w Citroenie, w Mercedesie lub siedzieć w domu i nic nie robić.
ICEMANPK1
30.11.2009 01:16
Dokladnie to powiedzial tak-- - Nothing has been signed. I have not spoken with Räikkönen, even on the phone. czyli ze nigdy nie rozmawial z Kimim ,nawet przez telefon. Zrodlo-http://www.iltasanomat.fi/
mateusz
30.11.2009 12:55
Nie było tego w wersji przytoczonej na autosport.com, ale pierwsza wypowiedź Quesnela brzmiała tak: "Nic nie jest podpisane, nigdy nie rozmawiałem z [Kimim] Raikkonenem przez telefon. Ale to coś więcej niż plotka, to realna możliwość"
ICEMANPK1
30.11.2009 11:52
jaszczur-**wczesniej bylo mowione ze Mcl albo nic** ale wtedy nie bylo jeszcze fabrycznego zespolu Merca tyko BGP,wiec sporo sie zmienilo,bo powstal kolejny zespol ze sporymi zasobami i realnymi mozliwosciami walki o najwyzsze cele.BGP z niskim budzetem bylo watpliwym kandydatem do mistrzostwa w 2010,teraz ich notowania znaczaco poszly w gore.
akkim
30.11.2009 11:51
Tak jak w Czeskim filmie, nikt nie wie niczego więc kolejne plotki świata prasowego ? Albo tak jak zawsze. wszystko tajemnica trzymać w niepewności każdego kibica. Quensel może czeka na decyzję Fina a tej oficjalnej, do tej pory ni ma, raz - miałby reklamę, Kimi nie miernota dwa - serii F1 rad by utrzeć nosa.
jaszczur
30.11.2009 11:48
wcale nie musza miec tylko moga... a szczerze mowiac juz nie wiem w co graja Robertsonowie... wczesniej bylo mowione ze Mcl albo nic i wyszlo wielkie nic. Jak tak beda przeciagac z Mercedesem to tez bedzie wielkie nic.
ICEMANPK1
30.11.2009 11:35
Czyli jak widac na przykladzie powyzszej wiadomosci wszystko na temat Raikkonena to sa plotki i domysly dziennikarzy.Nic jeszcze nie jest przesadzone,a z Citroenem nawet nie rozmawial jak powiedzial Olivier Quesnel.Duze zamieszanie wokol osoby Raikkonena jest w tej chwili,moze to byc rowniez czescia planu panow Robertsonow, ktorzy chca przycisnac Mercedesa.W mojej opoinii Mercedes -jesli chce walczyc z McL i Ferrari musi miec za kierowce Kimiego,jesli on chce jeszcze jezdzic w F1 to w koncu podpisza ten kontrakt.Oby sie to zamieszanie wyjasnilo jak najszybciej.