Red Bull nie lekceważy rywali

"Jedną z rzeczy, których się nauczyłem jest ta, by nigdy nie lekceważyć konkurencji"
05.03.1017:55
Łukasz Godula
2463wyświetlenia

Szef Red Bull Racing - Christian Horner powiedział, że nie lekceważy żadnego z rywali, pomimo tego że uważa, iż jego zespół jest gotowy na zdobycie mistrzostwa świata w tym roku.

Red Bull ukończył ostatni sezon jako najmocniejsza ekipa i przybędzie do Bahrajnu jako jeden z głównych kandydatów do zwycięstwa na otwarcie sezonu. Horner przyznał, że ekipa z Milton Keynes skupiła się tylko na własnych osiągach, a nie na przyglądaniu się poczynaniom konkurencji. Przyznaje jednak, że nie można lekceważyć rywali i uważa, iż nie będzie w tym sezonie dominującego zespołu.

Szczerze mówiąc staraliśmy się ignorować to, co robią inni - powiedział Horner serwisowi AUTOSPORT. Z taką rozpiętością w ilości paliwa na pokładzie bardzo trudno jest zgadywać, co robią inni. Skupiamy się tylko na tym, co do nas należy. Poczyniliśmy kilka znaczących kroków od Abu Zabi, a niektóre z nich zobaczycie dopiero w Bahrajnie. Najbardziej zaimponowało mi zaangażowanie naszej fabryki. To było fenomenalne, praca przez siedem dni w tygodniu była normą dla większości naszej załogi. Tak jak zobaczyliśmy w zeszłym roku, nie wydaje mi się, byśmy mieli jeden dominujący zespół w trakcie sezonu. Ukończyliśmy zeszły sezon ze świetnym bolidem i rozwinęliśmy go. Ferrari i Alonso wyglądają na mocnych, a jedną z rzeczy, których się nauczyłem jest ta, by nigdy nie lekceważyć konkurencji.

Horner jest przekonany, że pomimo tego, iż Red Bull jest młodym zespołem, to jednak posiada wszelkie wymagane składniki, by zostać mistrzem w tym sezonie. Dodaje również, że zespół nie będzie obsesyjnie myślał o mistrzostwie, a skupi się na wykonywaniu jak najlepszej pracy w każdym wyścigu. Musimy myśleć tylko o najbliższym wyścigu, starać się wykorzystać maksymalnie wszystko co mamy, a mistrzostwo samo przyjdzie - stwierdził Horner. Możesz zbyt mocno skupić się na mistrzostwie. My chcemy jedynie dać z siebie wszystko podczas każdego weekendu. Czy mamy narzędzia, by wykonać tę pracę? Tak, mamy. Mark jest w świetnej formie, mamy szczęście posiadać dobrą mieszankę młodości i doświadczenia. Pracują ze sobą bardzo dobrze i naciskają na siebie.

Szef Red Bulla sądzi również, że dobre obchodzenie się z oponami będzie kluczowe w odniesieniu sukcesu, gdy zostało zakazane tankowanie. Kluczową sprawą będzie zrozumienie opon. To dla nas ważne. Równość osiągów silnika jest również ważna, ponieważ nie możesz wygrywać z jednostką, która odstaje od innych. Jest to coś, z czego FIA zdaje sobie sprawę. Niezawodność będzie kluczowa, stałość osiągów będzie bardzo popłacała. Wszystkie te aspekty składają się na mistrzostwo.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

11
mako
06.03.2010 12:32
@Jacobss Mierzi mnie częsta ostatnio na forach o F1 maniera - porównywanie komentarzy innych do poziomu Onetu i wyzywanie innych od "znafców". Wiadomo, że zdarzają się posty, które są ewidentnymi przypadkami prowokacji czy łamania regulaminu z premedytacją. Ale ostatnio tego typu "oręża" często używa się do walki z forumowiczami, których jedyną "winą" jest to, że mają inny pogląd w jakimś temacie lub są na początku drogi zainteresowania F1. A co do postu @Pezo, to może odniesiesz się do meritum. Bo ja dla mnie zacytowany fragment uprawnia do poglądów jakie zostały wyrażone w pierwszym poście. Nie wiem, może tłumaczenie nie jest najlepsze. Bo w tej wersji jest to ewidentne lekceważenie rywali - coś w stylu: jesteśmy najlepsi i tylko nasz własne błędy mogą odebrać nam tytuł.
atb
06.03.2010 08:28
Dzięki, Jacobss - to jest właśnie odpowiedź na poziomie, jaką się z przyjemnością czyta. Zauważam ostatnio (nie tylko u Ciebie i wcale nie w największej ilości) wzrost niepotrzebnej agresji i mogę to tłumaczyć tylko jednym - oczekiwaniem na sezon; więc niech się to w końcu zacznie. Wielu mówi, że obecne przepisy to ewolucja w porównaniu z sezonem 2009, wg mnie jednak zmiany są tak ogromne, że nie sposób przewidzieć układu tabeli, dlatego nie stawiam na podium Red Bulla, Ferrari czy McLarena, dopóki nie zobaczę 2-3 weekendów i nie dostanę odpowiedzi na kilka głównych pytań: - czy najszybszy na pusto jest w stanie przenieść osiągi (oczywiście nie czasowe, tylko przewagę nad konkurentami) na ciężki bolid; - czy samochód z dobrymi osiągami z pełnym bakiem będzie w stanie odrobić ewentualne straty z kwala i przebić się do przodu; - czy rzeczywiście obecne przepisy premiują "opiekunów opon" z łagodnym, płynnym stylem jazdy, a kierowcy szybsi, potrafiący wycisnąć z bolidu więcej dzięki agresywnej jeździe będą "karani" spadkiem osiągów po kilku kółkach (chyba, że znajdzie się płynny i szybki, niepopełniający błędów np. Button wyjdzie z cienia Hamiltona); i jeszcze kilka innych pytań.
Jacobss
06.03.2010 07:18
Jakie forum, takie "kontry". Atb - nie uznaję się za nieomylnego. Przyznaję, że popełniłem błąd ze Stefanem (nie tylko z nim). Nie zmienia to faktu, że niektórzy gadają takie głupoty, iż nie ma sensu z nimi dyskutować. Kiedy człowiek czyta fanatica, a potem zajrzy aby zobaczyć co jest na własnym polskim podwórku, to łapie się za głowę. Tony głupot. I to nie ma nic wspólnego z próbą przewidywania (tutaj nawet Eddie Jordan się pomylił), ale przeczytaj pierwszy post i zastanów się - czy ktoś na poważnie tak myśli? I wcale nie uważam Newey'go za boga konstruktorów, ani Vettela za najlepszego kierowcę. Najlepszym kierowcą będzie dla mnie zawsze Raikkonen, a Newey jest po prostu OBECNIE najlepszym aerodynamikiem. Kiedyś się to zmieni i tyle.
pasior
06.03.2010 07:10
atb = Mistrz Ciętej Riposty :-)
kondi2111
05.03.2010 11:25
Rzadko kiedy piszę komentarze na forum, ale zawsze staram się czytać wszystkie i zgadzam się z atb. Najbardziej onetem zalatuje Jacobss, który wiecznie krytykuje innych.
YAHoO
05.03.2010 08:26
Ale Newey jest mistrzem w swoim fachu a z kolei Vettel to chłopak który mając 20-21 lat pokazał że jest piekielnie szybki i jest to jak najbardziej materiał na kilkukrotnego mistrza świata. /edit: Ale fakt faktem zdarza się że niektóre komentarze to dno i wodorosty - nie zapomnę tych znawców którzy zaczęli wyzywac Pietrowa jak powiedział że Kubica nie jest nr1...
atb
05.03.2010 08:20
Cóż, Jacobss, masz w to swój wielki wkład; dwie opinie - dwie kontry Wielkiego Nieomylnego; Pezo nikomu nie ubliżył, wyraził tylko swoje zdanie; być może w wypowiedzi Hornera nie ma pychy, natomiast opinii Pezo o kierowcach nie można nic zarzucić, na pewno w ubiegłym sezonie byli w stawce lepsi. Miałem nadzieję, Jacobss, że po swoim blamażu ze Stefan GP na dzień przed komunikatem FIA o nie przyznaniu im miejsca (cytuję: "Przecież Stefan od dawna wie, że tak miało być. Bernie im już parę miesięcy temu mówił, że mają się przygotowywać. Za parę dni dadzą im miejsce. To już jest praktycznie pewne."), schowasz się na trochę dłużej "na zagranicznych forach"... I tak, jestem kibicem w kapciach, bo nie kibicuję Red Bullowi, nie uważam Vettela za najlepszego kierowcę a Neweya za boga konstruktorów. I nie zgadzam się z większością opinii Wielkiego Nieomylnego.
Jacobss
05.03.2010 07:46
Fernando - Pewnie, dodaj jeszcze Renault i BMW do tego. Będzie jeszcze śmieszniej. Przykro mi to stwierdzić, ale komentarze na tej stronie zaczynają sięgać dna.
fernandof1
05.03.2010 07:06
za znacze że od połowy sezony mieli najlepszy bolid a jeszcze troche to może Ferrari i Mac by ich prześcignoł
Jacobss
05.03.2010 06:55
Pezo - Pomyliłeś strony. Tutaj to nie Onet.
Pezo
05.03.2010 06:16
Mam ogromną nadzieję, że ta pych ich zgubi. Jeden sezon w czołówce i już są nie wiadomo kim. W poprzednim sezonie mieli najlepszy samochód na przestrzeni całego sezonu, ale przegrali oba tytuły przez nie najlepszych kierowców. „Musimy myśleć tylko o najbliższym wyścigu, starać się wykorzystać maksymalnie wszystko co mamy, a mistrzostwo samo przyjdzie” Jakby to było takie łatwe to byśmy mieli co roku 10 mistrzów świata w F1 ...