Drugi dzień testów w Walencji

02.02.0500:00
Marek Roczniak
719wyświetlenia
KierowcaKonstruktorOp.Czas okr.Okr.
Czasy uzyskane na torze Ricardo Tormo (Walencja)
Alex WurzMcLaren Mercedesmic1:09.201131
1Fernando AlonsoRenaultmic1:09.992130
1Giancarlo FisichellaRenaultmic1:10.13569
1Nick HeidfeldWilliams BMWmic1:10.36697
1Takuma SatoB.A.R Hondamic1:10.64189
1Mark WebberWilliams BMWmic1:10.647101
1Kimi RaikkonenMcLaren Mercedesmic1:10.71857
1Ralf SchumacherToyotamic1:10.77790
1Olivier PanisToyotamic1:11.35535
1Rubens BarrichelloFerraribri1:11.37479
1Anthony DavidsonB.A.R Hondamic1:11.406141
1Marc GeneFerraribri1:12.74457
1James RossiterB.A.R Hondamic1:13.73637
1Alan van der MerweB.A.R Hondamic1:15.08745
Kierowca testowy zespołu McLaren, Alex Wurz, zdominował także drugi dzień testów w Walencji, nadal prowadząc zeszłoroczny bolid MP4-19B. Co prawda tym razem Austriak nie był jedynym kierowcą mającym do dyspozycji stary bolid, jednakże zaproszeni do udziału w testach przez ekipę B.A.R dwaj młodzicy, prowadzący zeszłoroczne bolidy 006, raczej nie stanowili dla niego żadnej konkurencji (ponad cztery sekundy straty). Podczas drugiego dnia testów w Walencji pogoda uległa nieznacznej poprawie, co przyniosło wzrost maksymalnej temperatury powietrza do 15 stopni Celsjusza. Partnerem Wurza w środę był jeden z głównych kierowców stajni z Woking, Kimi Raikkonen, który ze stratą ponad półtorej sekundy uplasował się na siódmej pozycji. Nowy bolid MP4-20 znów sprawił trochę kłopotu, umożliwiając Finowi pokonanie zaledwie 57 okrążeń. Biorąc pod uwagę jeszcze mniejszy dorobek Pedro da la Rosy wczoraj (21 okrążeń) można śmiało uznać, że drugi tydzień testów nowego McLarena jak dotąd nie przebiega zbyt pomyślnie.
Okazale prezentowały się tymczasem nowe bolidy zespołu Renault, za których kierownicami zasiedli Fernando Alonso i Giancarlo Fisichella, kończąc pierwszy dzień testów w tym tygodniu kolejno na drugiej i trzeciej pozycji. Francuska stajnia po wczorajszej prezentacji zabrała się ostro do pracy i choć nie obyło się dzisiaj bez problemów technicznych w obydwu egzemplarzach R25, to jednak strata mniej niż sekundy do Wurza, jadącego nie przystosowanym do nowych przepisów bolidem MP4-19B i blisko 200 przejechanych okrążeń to wynik z pewnością bardzo dobry. Obaj kierowcy skoncentrowali się na testowaniu opon Michelin na dłuższych dystansach i jednocześnie poprzez pracę nad ustawieniami bolidu lepiej poznawali jego charakterystykę. Zarówno Alonso, jak i Fisichella są jak na razie zadowoleni z osiągów R25.

Czwarty czas uzyskał Nick Heidfeld, który podczas drugiego dnia testów nowego bolidu FW27 okazał się najszybszym reprezentantem zespołu Williams. Partner Niemca, Mark Webber, musiał tym razem zadowolić się szóstą pozycją i czasem gorszym od najszybszego kierowcy Renault o ponad pół sekundy. Stajnia z Grove także skupiła się dzisiaj na pracy nad ustawieniami auta i na testowaniu opon Michelin, a łączny dorobek Heidfelda i Webbera, jeśli chodzi o liczbę przejechanych okrążeń, był niemal identyczny jak w przypadku francuskiej stajni.

Kierowców Williamsa rozdzielił Takuma Sato, będąc jednym z czterech reprezentantów ekipy B.A.R podczas pierwszego w tym tygodniu dnia testów. Japończyk okazał się nieznacznie szybszy od Webbera, a oprócz niego za kierownicą nowego bolidu 007 zasiadł dzisiaj także Anthony Davidson. Kierowca testowy stajni z Brackley uplasował się co prawda dopiero na 11 pozycji, ale za to był najbardziej aktywnym uczestnikiem środowych testów. Tymczasem należący do nadzorowanego przez B.A.R programu rozwojowego młodych kierowców Brytyjczyk James Rossiter i Afrykańczyk Alan van der Merwe otrzymali do dyspozycji zeszłoroczne auta, plasując się na ostatnich miejscach.

Kolejno na ósmej i dziewiątej pozycji znaleźli się kierowcy Toyoty, Ralf Schumacher i Olivier Panis. Młodszy z braci Schumacherów kilkakrotnie doprowadził do przerwania dzisiejszych testów, natomiast kierowca testowy japońskiej stajni przejechał zaledwie 35 okrążeń, ale nie wiadomo, czy było to następstwem problemów technicznych.

Pierwszą dziesiątkę zamknął tymczasem jeden z głównych kierowców Ferrari, Rubens Barrichello. Prowadzący bolid F2004M Brazylijczyk dosyć słabo wypadł w porównanie do pozostałych stajni z czołówki, których tegoroczne auta były wyraźnie szybsze. Barrichello skoncentrował się na doskonaleniu ustawień bolidu, a towarzyszący mu kierowca testowy włoskiej stajni, Marc Gene, testował opony Bridgestone i pracował nad elektroniką. Hiszpan uzyskał 12 czas dnia, mając ponad trzy i pół sekundy straty do Wurza.

Zdjęcia z testów w Walencji można znaleźć tutaj.

Źródło: pitpass.com