Kubica chciałby jeździć w Ferrari, ale obecnie to "nierealne"

Z kolei dla Lewisa Hamiltona reprezentowanie barw Scuderii nie jest czymś koniecznym w karierze
24.10.1012:19
Grzegorz Filiks
7739wyświetlenia

Robert Kubica potwierdził, że chciałby się ścigać w Ferrari u boku swojego przyjaciela Fernando Alonso.

Na zadane bezpośrednio pytanie dotyczące tej kwestii przez hiszpański dziennik El Pais, Polak odpowiedział stanowczo: Tak. Jednakże 25-latek, który na najbliższe dwa sezony ma ważny kontrakt z Renault dodał: Mówienie o tym jest nierealistyczne, zwłaszcza że Massa przedłużył swoją umowę do 2012 roku.

Krakowianin stwierdził, iż nie przejmuje się plotkami i spekulacjami krążącymi po padoku F1: Dla mnie to nie jest problem. W 2008 roku, gdy Alonso opuścił McLarena mówiono, że może przyjść do BMW i ja byłbym z tego zadowolony, ale to tylko spekulacje. Wszystko może się zdarzyć - może za pięć lat, gdy kontrakt Alonso dobiegnie końca, będziemy się razem ścigać w Renault.

Przed dołączeniem do stajni z Maranello Hiszpan podkreślał, iż jest to pełne spełnienie jego życiowej ambicji. Czy podobne stanowisko prezentuje Polak? Tak i nie - odpowiedział. Ferrari to świetny zespół, mający za sobą długą historię sukcesów. We Włoszech to coś więcej niż ekipa; to instytucja. Więc zrozumiałym jest, że latynoskich kierowców bardzo interesuje ściganie się w jej barwach.

Lewis Hamilton nie zgodził się jednak z dziennikarzem, zdaniem którego kariera wybitnego zawodnika byłaby niekompletna bez przygody z Ferrari. Ayrton Senna był kierowcą wszech czasów i jeździł w McLarenie - stwierdził Brytyjczyk. Nigdy nie wiesz, co się stanie i nigdy nie możesz powiedzieć 'nigdy'. Jednakże ja tak długo będę tutaj (w McLarenie), jak długo oni będą chcieli mnie zatrzymać.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

21
tommy123
26.10.2010 01:11
vaqabond i k2 chłoptasie troche szacunku, zanim cos napiszecie to poczytajcie troche bo f1 to znacie dzięki kubicy. a Senna dla was to odległa historia....nie tylko był mistrzem świata ale bardzo duzo wniósl do tego sport, a róznica pomiedzy Senna a schumacherem jest taka ,że Senna to co zdobył zawdzięcza swojemu wyjatkowemu talentowi a schumacher swojemu wyjatkowemu ferrari.
Huckleberry
24.10.2010 07:08
@McMarcin - z tego co czytałem to Senna nie trafił do Ferrari bo wcześniej poszedł tam Prost. Jeśli Senna jeździłby dłużej a Ferrari miałoby super bolid spokojnie mógłby dla F. jeździć. Kto wie jak by się to potoczyło. Sam stwierdziłeś że nie interesowały go konkretne zespoły więc równie dobrze mogło to być Ferrari. Nie było tak jak sugerują niektórzy, że Senna był wierny Mc Larenowi.
McMarcin
24.10.2010 06:56
Vagabon - gdyby Senna nie zginął na torze w 1994 r., miałby pewnie na koncie nieco więcej tytułów niż 3. Nie wypowiadaj się na tematy, których nie znasz. Ja akurat F1 śledzę od 1989 r. i wiem, jak Senna jeździł i jak zwyciężał w bolidach bez tej całej elektroniki. Więc nie piep... farmazonów. Huckleberry - Senna miał propozycję jazdy w Ferrari i odmówił. Zresztą, gdy Ayrton się ścigał, Ferrari było na poziomie obecnego Renault, więc Senny Scuderia nie interesowała. On był zaprogramowany na wygrywanie a nie jeżdżenie dla jakiegoś konkretnego zespołu. Gdyby nie zginął, prawdopodobnie zakończyłby karierę w okolicy 1998 r. i byłby to Williams lub McLaren.
Huckleberry
24.10.2010 06:20
Senna - jaki tam kierowca wszech czasów... Zresztą jakby jeździł dłużej to pewnie w końcu trafiłby do Ferrari. Raczej już szybciej Schumacher lub Juan Manuel Fangio jeśli miałbym obstawiać coś tak subiektywnego.
topor999
24.10.2010 06:03
Zapomniałem przecież kierowcą wszech czasów jest Schumacher w dodatku nie zabił się na torze, rewelacja...
k2.
24.10.2010 05:47
@up +1. Rzygać mi się chce od tej sztucznej legendy Senny
Vagabond
24.10.2010 05:36
Ayrton Senna gdyby nie zginął na torze byłby kolejnym "zwyczajnym" mistrzem, a nie "kierowcą wszechczasów".
topor999
24.10.2010 04:51
„Ayrton Senna był kierowcą wszech czasów i jeździł w McLarenie” --->zgasił wszystkich przesympatyczny Brytyjczyk.
cesc123
24.10.2010 02:57
Jakbym był szefem Ferrari to bym go bez wachania zakontraktował za Felipe Masse
Angulo
24.10.2010 12:38
rafaello85 - Tytuł to jedno, a okoliczności to drugie. Jest pełno sezonów, w których McLaren był po prostu lepszym zespołem, z szybszym bolidem, ale przez głupawe błędy kierowców tracił tytuły (1999, 2005). Tak, żeby nie było ciągle o awariach.:)
rafaello85
24.10.2010 12:16
andy--> jakaś mania prześladowcza? Polecam wizytę u psychoanalityka. Dla mnie też nie jesteś partnerem do dyskusji - żeby było jasne. Bo znam wielu kibiców teamu McLaren ( z kilkoma się przyjaźnię - nawet z tego forum ), ale żaden nie jest tak skrajny, tak nieobiektywny i kąśliwy jak Ty. Z każdym mozna podyskutować na poziomie, a z Tobą niestety nie. Do tego, co teraz napisałeś odnosiłem się już bardzo wiele razy czy to na łamach serwisu czy forum. Poszukaj sobie tych wypowiedzi, bo nie mam w zwyczaju się powtarzać. Ja z kolei mógłbym opowiedzieć sezon 2008 poprzez pryzmat pozostałości z sezonu 2007. Jeśli kumasz o co biega... Mógłbym też wspomnieć o wielu innych faktach, ale z doświadczenia wiem, że taka dyskusja z Tobą nie prowadzi do nikąd. Życzę miłego dnia.
Masio
24.10.2010 12:08
No właśnie. Kubica w przyszłym roku powinien jeździć w Ferrari z Alonso. Znowu jest skazany na porażkę. To wszystko przez Massę. To przez niego Kubica musi jeździć w Renault i dłużej czekać na mistrzostwo!!!!
andy
24.10.2010 12:06
rafaello85> żaden z ciebie partner do dyskusji ze mną. Umiesz tylko wycinać moje wpisy bez wyjaśnień dlatego nie dyskutuję z tobą. Pozwolę sobie tylko skomentować to: "nie widzę większego sensu aby się licytować. Fakty i osiągi obydwu ekip mówią same za siebie. Wnioski każdy wyciągnie:)" ferrari jako jedyny zespół testował opony bridgestone przed sezonami. Zdaje się, że miał przez to przewagę. Tak?, jak Schumi wygrywał wyścigi to wiemy. Barichello (i nie tylko) może coś na ten temat powiedzieć.Tak czy nie? Ecclestone przyznał że ferrari zawsze było w uprzywilejowanej sytuacji w stosunku do innych i dostawało dodatkową kasę. Tak? Wnioski niech każdy wyciągnie. aha! zapomniałem. a teraz wytnij mój wpis.
bukuć
24.10.2010 11:52
Akurat w 2009r. Hamilton spisywał się dobrze , także nie zabłysłeś Kamikadze. Nie był w TOP3 , bo bolid mu na to nie pozwalał.
rafaello85
24.10.2010 11:46
andy--> doprawdy? a jaki to jest ten "lepszy" zespół w którym jeździ Hamilton?:> paolo90pl---> a ta "90" w Twoim nicku? To też rok urodzenia?:) Skoro McLaren pod rządami Dennisa stał się topowy, to co powiesz o Ferrari pod rządami Todta?:> Możemy też pogadac o ilości: punktów, pp, zwycięstw, a przede wszystkim tytułów mistrzowskich zdobytych przez te dwie ekipy w przeciągu lat:) Aczkolwiek nie widzę większego sensu aby się licytować. Fakty i osiągi obydwu ekip mówią same za siebie. Wnioski każdy wyciągnie:)
Dasqez
24.10.2010 11:36
A wg mnie mistrzem świata w 2015 zostanie Scott Speed. McLaren jest drugim, obok Ferrari, najbardziej utytułowanym zespołem w F1 i nie wyobrażam sobie, żeby tak z dnia na dzień zapomnieli jak się wygrywa albo rozwija bolid. A Lewis już na początku zeszłego roku dysponował słabym autem i to wyszło mu raczej na dobre, bo spokorniał.
paolo90pl
24.10.2010 11:34
2000 to chyba rok urodzenia Kamikadze =) Na jakiej podstawie tak sądzisz? McLaren to stajnia z tradycjami, która w erze Rona Dennisa stała się teamem absolutnie topowym, wystarczy wspomnieć lata 80-te żeby zrozumieć o co chodzi. Może wspomnimy o 21 LATACH bez żadnego tytułu czerwonych? No tak, o tym nie wiesz. No tak, 2000r ;)
Kamikadze2000
24.10.2010 11:01
@andy - tak, tak uważam. Pocżąwszy od roku 2012 McLaren będzie według mnie zespołem przeciętnym, z niewielkimi "wyskokami". pzdr ;)
andy
24.10.2010 10:37
Kamikadze2000> myślisz, że w Ferrari czarny okres nigdy nie nadejdzie? Niech tam Lewis jeździ sobie gdzie tylko chce, ale NIE w Ferrari!!!!! Po co miałby Hamilton iść do Ferrari skoro jeździ w lepszym zespole!!!!!
rafaello85
24.10.2010 10:37
Niech tam Lewis jeździ sobie gdzie tylko chce, ale NIE w Ferrari!!!!! Wszędzie tylko nie tam. Tego bym nie przeżył. Wolałbym już Ide w barwach SF.
Kamikadze2000
24.10.2010 10:28
Raczej Hamilton chciał powiedzieć "(...) jak długo McLaren będzie konkurencyjny". Taka prawda. Teraz chwali stajnię, a gdy przyjdzie czarny okres, co niebawem nastąpi, w podskokach będzie chciał przejść do kogo innego. Mieliśmy przykład w 2009 roku, jaki jest Hamilton, kiedy bolid nie domaga.... ;)