Hamilton: Wsparcie Jensona byłoby fantastyczne

McLaren ma przedyskutować stosowanie polityki równości jeszcze przed wyścigiem w Brazylii
26.10.1012:03
Grzegorz Filiks
2404wyświetlenia

Lewis Hamilton przyznał, że „fantastycznie byłoby” mieć wsparcie swojego kolegi z zespołu w walce o tegoroczny tytuł mistrza świata.

Obecnie mistrzem świata Formuły 1 jest właśnie Jenson Button, ale po słabym występie w Korei Południowej jego strata do lidera mistrzostw Fernando Alonso wzrosła do 42. punktów, a do końca sezonu pozostały już tylko dwa wyścigi. Zasiadającego w drugim bolidzie McLarena Hamiltona dzieli od Alonso 21 oczek.

Pojawiły się więc sugestie, że Button, podobnie jak Felipe Massa, powinien do końca roku skupić się wyłącznie na wspieraniu partnera z ekipy. Stajnia z Woking ściśle jednak przestrzega stosowania polityki równości, aczkolwiek szef zespołu Martin Whitmarsh powiedział przed opuszczeniem Korei, że strategia McLarena zostanie wewnętrznie omówiona zanim udamy się do Brazylii.

Z kolei gdy Hamiltona spytano o podejście własne oraz jego partnera, gdy do końca pozostały już tylko wyścigi na Interlagos i w Abu Zabi, ten odparł: Obaj naciskamy tak mocno, jak tylko potrafimy, by zdobyć możliwie największą liczbę punktów dla zespołu. Oczywiście obaj jesteśmy daleko z tyłu, on jeszcze bardziej niż ja. Mam 21 oczek straty, więc muszę zgromadzić wiele punktów.

Nie wiem, co się stanie. Musicie porozmawiać z Martinem o tym, co on zamierza zrobić. Wszystkim co wiem, to że muszę być tak wysoko, jak to tylko możliwe i fantastycznie byłoby mieć wsparcie Jensona - dodał 25-latek. Button stwierdził jednak na torze Yeongam, że dobrowolnie ustawi się za Hamiltonem tylko wtedy, gdy już nie będzie miał matematycznych szans na mistrzostwo. Zawodnik McLarena powiedział również, iż jest pewien, że do tego momentu nie zostanie o to poproszony. Lewis nadal bardzo mocno liczy się w grze. Jenson ma jeszcze matematyczne szanse, ale to bardzo trudna sytuacja dla niego - wyznał Whitmarsh.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

12
christoff.w
27.10.2010 07:23
Wsparcie pt: "Massa w Vettela a Button w Webbera" i to juz podczas kwalifikacji. ;) A tak na serio to niech walcza do konca i to wszyscy. Jak dla mnie to zapowiada sie jedna z bardziej emocjonujacych koncowek w historii. Chyba nawet ciekawsza od tej z 2008roku :)
Huunreh
26.10.2010 05:10
@Adakar "Przypomnij (jeśli interesowałeś się wtedy F1, a wątpię) sezon chociażby 2007 "... no to mi pojechałeś, F1 akurat interesuje się od lat 90. jak coś... Gdyby Button miał realne szanse na tytuł to bym tak twierdził... Nie oszukujmy się, że obecnie i Hamilton i Vettel i Webber i Alonso są od niego lepsi... musiałby nastąpic kataklizm aby obronił tytuł...
Adakar
26.10.2010 02:41
@Aquos >>> To jak sie Twoje słowa mają do zeszłorocznej Wielkiej Nagrody Brazyli ? Kiedy to Jenson będąc pod presją i chęcią postawienia kropki nad i na torze który zna, pokazał jazdę na miarę mistrza. Nie było tam kszty "zachowawczości" i jazdy na jeden konkretny wynik. Ale nie można się nie zgodzić, że wtedy, a teraz jest w zupełnie innej sytuacji. W Interlagos nie pojedzie już na 110%. On już tam będzie grał jako TEAM PLAYER dla Lewisa. Życie. Ale fakt faktem, że np. gdyby w trakcie samego wyścigu odpadli Alonso i Mark ... a Lewis i Jenson jechali na 1 i 2 pozycji .... ho ho ho to by sie działo. A nie jest to mocno niemożliwy scenariusz. Start do wyścigu i pierwsze 3 zakręty w Brazyli zawsze obfitują w niespodzianki
Aeromis
26.10.2010 02:34
Brak wsparcia w przypadku McLaren-a będzie lepszy, bowiem i będą mieli się czym szczycić, że u nich jest prawdziwa równość i nie będzie też porażki, która i tak wydaje się być nieunikniona. Nie skreślałbym Vettela jeszcze, bo jeśli Alonso miałby jakąś wpadkę, to jest to jedyny zawodnik z trójki z małymi szansami (Hamilton, Button), który ma realną szansę odrobić straty, bo i ma najszybszy bolid i jest bardzo szybki, ten gość który ma błysk i na bank potrafi się skupić na ostatnie dwa wyścigi. Webber wydaje się, że ma wręcz większe szanse niż przed tym wyścigiem. Sytuacja dość kuriozalna, ale to po tym jak odwalił numer na GP Europy (latający bolid) następne GP wygrał. Z drugiej strony wcale bym się nie zdziwił, gdyby Webber odrobił straty jeśli mu Vettel w tym pomoże, ludzi się częściej nie docenia, a jaki jest Vettel? Mało kto jest taki jak piszą o nim media. Adakar - Buttona aż czterech kierowców wyprzedza, piszesz o nierealnym.
Aquos
26.10.2010 02:02
Adakar, gdyby Button był kierowcą pokroju Hamiltona lub Raikkonena, to mógłbym się z Tobą zgodzić. Ale to niestety nie jest typ fightera, który potrafi spiąć się w niezwykłym stopniu, wycisnąć z bolidu 110% i dokonać czegoś wyjątkowego. Praktycznie przez cały bieżący sezon Button tak naprawdę był bezbarwny. Dlatego śmiem twierdzić, że on już przegrał te mistrzostwa.
Adakar
26.10.2010 01:34
@Huunreh >>> I tu własnie widać jak NIEwiele wiesz o F1. Jenson MA szanse, ciągle jest w peletonie, chociaż na jego końcu. To czego byliśmy świadkami w Koreii (wypadek Webbera, awaria Sebastiana -> czyt. dwóch murowanych kandydatów do tytulu) pokazuje że WSZYSTKO ale to WSZYSTKO sie może zdarzyć. Marek jednym głupim wyjechaniem poza tor na pralke stracił 14 punktowe prowadzenie na rzecz 11 punktowej straty. Dla przedstawiciela z kontynentu-wyspy, Brazylia kojarzy się pozytywnie, z zeszłoroczną wygraną, więc Marek będzie się liczył. Przypomnij (jeśli interesowałeś się wtedy F1, a wątpię) sezon chociażby 2007 i jak się wszystko potoczyło w 3 ostatnich Grand Prix między Kimim a Lewisem. Fakt że Jenson mocno utrudnił sobie szanse, nie wywożąc z Korei żadnych punktów.
Ducsen
26.10.2010 12:47
Nie powiedziałbym, że Hamilton jest bez szans. 2 wygrane dadzą mu 14 punktów więcej od kogoś kto 2x zająlby 2 miejsce. Jedna awaria Alonso/Webbera może wywrócić wszystko do góry nogami. Sytuacja Buttona jest taka jak Kimasa w 07 z tym, że Massa wtedy nie liczył się w walce o mistrzostwo.
zoolwik
26.10.2010 12:46
Ciekawi mnie w jaki sposob mialby Button pomoc Lewisowi? Nie pokazuje ostatnio niczego dobrego i Lewis i tak jest przed nim. No chyba, ze sama deklaracja dodała by mu skrzydeł. Tak czy inaczej fajnie by było jakby to jednak Webber wygral mistrzostwa. Chociazby dlatego ze w tym sezonie zrobil najladniejszego fikolka bolidem :P
seba_d
26.10.2010 12:45
Nie wiem czy Hamiltonowi to wsparcie coś da, chyba że Button na starcie skasuje dwa redbule i jedno ferrari.
niza
26.10.2010 10:50
Fajnie to wygląda, wczoraj news o tym, że Button nie jest gotów wspierać Hamiltona, dziś o Hamiltonie, który chciałby mieć wsparcie od Buttona. A tak na dobrą sprawę to obaj na ten tytuł szans nie mają, matematyczne szanse są ale one w tym wypadku się nie liczą. W tym momencie musiałby się stać jakiś cud w postaci mega ulepszeń bolidów albo jakiegoś olśnienia zawodników + kiepskie pozycje rywali. Wg mnie nawet Vettel już się nie liczy, przy tej postawie Alonso tylko Webber ma jeszcze jakieś szanse, oczywiście o ile nie zrobi znów coś głupiego. Nie lubię Alonso, ale to co robi ostatnio jest niesamowite, nie mam na myśli ostatniego wyścigu, ale wcześniejsze. Wszyscy się śmiali (ja zresztą też) jak mówił jeszcze nie dawno o walce o tytuł, a dziś jest już liderem klasyfikacji. Trochę rozpisałam się nie do końca na temat art ale końcówka sezonu jest bardzo ciekawa, emocje biorą górę ;)
Huunreh
26.10.2010 10:42
Mogliby postawić na Hamiltona... bo Button i tak nie będzie już mistrzem... to niemożliwe przy tej stracie punktów.
francorchamps
26.10.2010 10:35
A ja tam trzymam kciuki za Lewisa lub Webera.. Choć też nie zaprzeczam że wolę Alonso od Vettela, więc jestem aktualnym obrotem spraw umiarkowanie usatysfakcjonowany ;) Co do pomocy wewnątrz Teamu, to prędzej Button pomoże Lewisowi niż Vettel Weberowi... Przynajmniej tak mi sie wydaje.... pozdrawiam!