Czwarty dzień testów na torze Jerez

11.02.0500:00
Marek Roczniak
811wyświetlenia
KierowcaKonstruktorOp.Czas okr.Okr.
Czasy uzyskane na torze Jerez
Jenson ButtonB.A.R Hondamic1:15.663130
1Juan Pablo MontoyaMcLaren Mercedesmic1:16.19296
1Michael SchumacherFerraribri1:16.662127
1David CoulthardRed Bull Cosworthmic1:16.797101
1Kimi RaikkonenMcLaren Mercedesmic1:17.356102
1Mark WebberWilliams BMWmic1:17.411114
1Vitantonio LiuzziRed Bull Cosworthmic1:17.436109
1Ricardo ZontaToyotamic1:17.710116
1Nick HeidfeldWilliams BMWmic1:17.921136
1Ralf SchumacherToyotamic1:18.062110
1Enrique BernoldiB.A.R Hondamic1:18.578122
1Luca BadoerFerraribri1:18.77380
Podczas czwartego i zarazem ostatniego dnia testów w tym tygodniu na suchej nawierzchni toru Jerez najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia uzyskał kierowca zespołu B.A.R, Jenson Button. Brytyjczyk zdołał nawet nieznacznie poprawić wczorajszy rezultat Fernando Alonso, tak więc po trzech niezbyt udanych dniach testów stajnia z Brackley mogła się wreszcie pochwalić jakimś osiągnięciem. Niezawodność bolidu 007 nadal stanowi jednak problem, albowiem Button aż dwukrotnie zatrzymywał się dzisiaj na torze. Tym niemniej udało mu się przejechać 130 okrążeń - więcej zaliczył tylko Nick Heidfeld i to zaledwie o sześć. Oprócz Brytyjczyka, typowanego na głównego rywala Michaela Schumachera w sezonie 2005 przez prezydenta FIA, Maxa Mosleya, stajnię z Brackley w piątek reprezentował pomocniczy kierowca testowy Enrique Bernoldi. Brazylijczyk przejął od Takumy Sato dostosowany do nowych przepisów bolid 006 i uplasował się na przedostatniej pozycji, będąc wolniejszym od Buttona blisko o trzy sekundy. W weekend zespoły B.A.R i Toyota będą uczestniczyły w programie rozwojowym opon Michelin, przeznaczonych do jazdy na mokrej nawierzchni.
Najbardziej równą formę podczas przeprowadzanych w tym tygodniu testów na południu Hiszpanii prezentował Juan Pablo Montoya. Kierowca zespołu McLaren tylko pierwszego dnia, kiedy to panowały najmniej optymalne warunki do jazdy, uplasował się poza ścisłą czołówką, natomiast w pozostałe dni raz był najszybszy, a dwa razy drugi. W piątek Kolumbijczykowi towarzyszył drugi główny kierowca stajni z Woking, Kimi Raikkonen, który ze względu na problemy z zawieszeniem testy rozpoczął z jednodniowym opóźnieniem. Fin uzyskał piąty czas, mając ponad sekundę straty do swojego partnera, a do najszybszego kierowcy w sumie ponad półtorej sekundy straty. Obaj kierowcy rano skupili się na symulowanych przejazdach kwalifikacyjnych, a po południu przeprowadzali testy wytrzymałościowe. W tym tygodniu McLaren miał po raz pierwszy do dyspozycji dwa nowe bolidy MP4-20, przy czym tylko auto prowadzone przez Montoyę było wyposażone w nietypowe elementy aerodynamiczne, przymocowane do pokrywy silnika. W sumie podczas czterech dni testów Montoya, Raikkonen i obecny do środy na torze Jerez kierowca testowy Pedro de la Rosa przejechali blisko 2500 kilometrów. Nie było się oczywiście bez typowych dla tej fazy testów problemów technicznych, jednak silnik Mercedes-Benz FO110R V10 wykazał się 100-procentową niezawodnością, wytrzymując w jednym bolidzie 1300 kilometrów, a w drugim 1100. Jak na razie jest więc całkiem nieźle, ale prawdziwą próbą ogniową dla MP4-20 będzie pierwszy wyścig sezonu. Kolejne testy stajnia z Woking będzie przeprowadzała w dniach 15-17 luty na torze Catalunya.

Przy nieco odchudzonej konkurencji, jako że wczoraj tor Jerez opuściły zespoły Renault i Sauber, Michael Schumacher w piątek uplasował się na trzeciej pozycji, mając blisko sekundę straty do Buttona. Partnerem Niemca był tym razem oficjalny kierowca testowy Ferrari, Luca Badoer, który podczas ostatniego dnia testów przejął drugi bolid F2004M od Rubensa Barrichello. Włoch uzyskał jednak najgorszy czas i od najszybszego kierowcy okazał się wolniejszy o ponad trzy sekundy. Dzisiejszy program techniczny włoskiej stajni obejmował pracę nad ustawieniami auta, sprawdzanie silnika i nowych części, a także testy opon Bridgestone, które jak dotąd podczas zimowych testów przejechały znacznie mniej kilometrów od konkurencyjnych opon Michelin. Tym niemniej japoński producent zapewnia, że jest zadowolony ze zgromadzonych dotąd danych i z optymizmem oczekuje początku sezonu 2005. Kolejne testy zespół Ferrari będzie przeprowadzał od poniedziałku (14 luty) na torze Ricardo Tormo w Walencji.

David Coulthard pierwszą serię intensywnych testów nowego bolidu Red Bull RB1 zakończył w dosyć pozytywny sposób, uzyskując w piątek czwarty czas dnia. Szkot od prowadzącego Ferrari F2004M Michaela Schumachera okazał się wolniejszy o mniej niż 0.2 sekundy, co jak na tak wczesną fazę testów jest wynikiem całkiem przyzwoitym. Przejeżdżając ponad 100 okrążeń Coulthard potwierdził także wysoką niezawodność pierwszego auta stajni z Milton Keynes, firmowanego przez austriackiego producenta napojów energetycznych. W dzisiejszych testach obok Szkota uczestniczył już tylko Vitantonio Liuzzi, który uplasował się na niewiele gorszej siódmej pozycji. Zeszłoroczny mistrz F3000 podczas drugiego dnia testów za kierownicą RB1 przejechał 109 okrążeń, uzyskując lepszy o ponad dwie i pół sekundy czas w stosunku do wczorajszego rezultatu.

Na szóstej i dziewiątej pozycji ostatni dzień testów na torze Jerez ukończyli kierowcy zespołu Williams, Mark Webber i Nick Heidfeld, mając odpowiednio ponad półtorej i ponad dwie sekundy straty do Buttona. W niemal optymalnych warunkach pogodowych (temperatura powietrza dochodząca do 20 stopni Celsjusza) obaj kierowcy łącznie przejechali blisko 250 okrążeń. Heidfeld skoncentrował się na testowaniu opon Michelin, natomiast Webber zaliczył symulowany przejazd całego wyścigu, jednocześnie pracując nad doskonaleniem ustawień swojego FW27.

Ostatni uczestnicy dzisiejszych testów, reprezentujący barwy Toyoty kierowca testowy Ricardo Zonta i Ralf Schumacher, uplasowali się odpowiednio na ósmej i dziesiątej pozycji, mając ponad dwie sekundy straty do Buttona. Jedynym pozytywnym aspektem podczas ostatniego dnia testów japońskiej stajni na suchym torze Jerez była w zasadzie niezawodność bolidu TF105, albowiem obaj kierowcy łącznie przejechali ponad 220 okrążeń.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o zakończonej dzisiaj przez zespół Jordan pierwszej serii testów bolidu EJ15, przeprowadzanych na torze Silverstone. W piątek obok Tiago Monteiro i Naraina Karthikeyana (Hindus przejechał już wymagany do otrzymania zezwalającej na starty w F1 superlicencji dystans), za kierownicą napędzanego silnikiem Toyoty auta zasiadł także kierowca z serii Champ Car, Mario Dominguez. Meksykanin ma już podobno zagwarantowane starty w sezonie 2006, kiedy to Jordan zostanie przeistoczony w Midland F1. Czasów uzyskiwanych w tym tygodniu przez reprezentantów irlandzkiej stajni nie ujawniono.

Zdjęcia z testów na torze Jerez można znaleźć tutaj.

Źródło: BMW.WilliamsF1.com, Ferrari.com, McLaren.com, F1Racing.net, F1-Live.com