Fragmenty wywiadu z Witalijem Pietrowem
Rosjanin mówił m. in. o nowym kontrakcie, nowym bolidzie oraz swoich relacjach z Kubicą
29.12.1013:21
4712wyświetlenia

Ostatnio w zespole Renault dzieje się naprawdę dużo i nie chodzi tylko o pozyskanie nowego głównego sponsora - Grupy Lotus, ale również o przedłużenie kontraktu z kierowcą Witalijem Pietrowem.
Rosjanin postanowił udzielić wywiadu swojej rodzimej prasie, konkretnie Rosijskajej Gaziecie, w którym mówił zarówno o podpisaniu nowej umowy, swojej dotychczasowej postawie w F1, jak i stosunkach z zespołowym partnerem Robertem Kubicą. My postanowiliśmy wybrać najciekawsze pytania zadane Pietrowowi. Oto one:
Witalij, dlaczego tak długo trwał proces podpisania nowego kontraktu?
Wierzcie mi, tylko z powodu kwestii prawnych. Umowa jest złożona, ma wiele niuansów. Potrzebowaliśmy czasu, aby wszystko starannie rozważyć, obmyślić, policzyć. Niemniej jednak jeszcze raz powtórzę: w tym przypadku nie było żadnych politycznych czy też innych kwestii. Wszystko zależało od prawnych stron porozumienia; negocjacji, zmian i tak dalej.
Rozważałeś jakieś inne warianty zamiast Renault?
Inne opcje są zawsze dostępne. Nie będę oczywiście zdradzał tajemnic, ale mieliśmy 'plan B' (śmiech). Mimo wszystko od samego początku byliśmy skoncentrowani na kontynuowaniu współpracy z Renault. To był dla nas priorytet. Naturalnie mieliśmy nadzieję, że również zespół chce dalej nas mieć u siebie. Jak widzicie, interesy obu stron nałożyły się na siebie.
Jeśli dobrze rozumiem, będziesz teraz mieszkał w Anglii?
Mieszkał to prawdopodobnie zbyt dużo powiedziane, ale tak naprawdę będę spędzał tam większość czasu. Faktem jest, że w Enstone znajduje się baza Renault, a ja zawsze muszę być blisko ekipy. W rzeczywistości to pomoże zarówno mnie, jak i zespołowi.
W zeszłym roku mieszkałeś...
W Walencji i to sprawiało problemy: ciągłe loty, loty, loty
Jak z twoim angielskim?
W porządku.
W Renault czasami zdawali się mówić, że musisz podciągnąć swój język obcy.
Problem tak naprawdę nie tkwił w języku, a w radiu, które nie działało jak należy.
Jak wygląda nowy bolid przygotowywany na sezon 2011?
Jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć czegoś konkretnego. Ciężko mówić o nowym samochodzie, gdy się go jeszcze nie wypróbowało. To znaczy mam pewne wyobrażenie o bolidzie Lotus-Renault, którym będę się ścigał w przyszłym roku. Jednakże wszystko, co bym teraz o nim powiedział, byłoby pustymi słowami. Dlaczego? Ponieważ w tym przypadku nie da się niczego zrozumieć, póki się do niego nie wsiądzie. Innymi słowami - trzeba go sprawdzić w warunkach bojowych. Rok temu na testach myśleliśmy, że mamy superszybkie auto. Potem okazało się, że jest nad czym pracować.
Witalij, nie jest tajemnicą, że twoje relacje w zeszłym sezonie z partnerem Robertem Kubicą były czysto zawodowe, żeby nie powiedzieć chłodne.
Tak, do dziś nic w tej kwestii nie uległo zmianie.
Rozumiem, że w minionym sezonie to, że byłeś debiutantem nie było powodem do radości. Jak jest teraz?
Teraz to już nie ma znaczenia, wiem i rozumiem znacznie więcej. Będę podchodził znacznie bardziej poważnie do sprawy (śmiech).
Jak wyglądała rozmowa między tobą a szefem zespołu Erikiem Boullierem przed podpisaniem nowego kontraktu?
Nie rozmawialiśmy. O czym mielibyśmy mówić? Negocjacje to sprawa menedżerów.
Źródło: rg.ru
KOMENTARZE