Heidfeld napisał do Kubicy za pośrednictwem niemieckiej prasy (akt.)

"W trakcie wyścigu wielokrotnie myślałem o Tobie"
12.04.1111:10
G. Filiks/M. Respond
6495wyświetlenia

Nick Heidfeld za pośrednictwem mediów wyznał Robertowi Kubicy, że wspiera go duchowo w powrocie do zdrowia i Formuły 1.

Niemiec obecnie pełni rolę zastępcy Polaka w zespole Lotus Renault GP, zaś wcześniej przez 4 lata był jego partnerem w ekipie BMW Sauber. Nick od początku tego sezonu wyraża swoją solidarność z Robertem, umieszczając na swoim kasku jego inicjały 'RK' oraz polską flagę.

Chciałem Ci w ten sposób przekazać, że myślę o Tobie - napisał Heidfeld do Kubicy w liście opublikowanym na życzenie na łamach niemieckiego dziennika Bild i na oficjalnej stronie kierowcy. Chciałem również pokazać Twoim fanom, że jesteś częścią Formuły 1 i tego zespołu - dodał 33-latek.

Za kierownicą czarno-złotego Renault R31 Niemiec ukończył niedzielne Grand Prix Malezji na podium. W liście do naszego rodaka postanowił poruszyć i ten temat: W trakcie wyścigu wielokrotnie myślałem o Tobie, a gdy przekroczyłem linię mety, ogarnęła mnie wielka radość. Pewnie teraz myślisz 'Lotus-Renault zbudowało taki dobry samochód - chcę w nim jak najszybciej zasiąść'. Zrobisz to, wkrótce.

Poniżej przedstawiamy całą treść listu otwartego, napisanego przez Nicka Heidfelda do Roberta Kubicy:

Drogi Robercie,

Zauważyłeś? Z przodu mojego kasku jest Twoje logo; z boku - polska flaga. Chciałem Ci w ten sposób przekazać, że myślę o Tobie. Chciałem również pokazać Twoim fanom, że jesteś częścią Formuły 1 i tego zespołu. To trzecie miejsce również należy do Ciebie - w trakcie wyścigu wielokrotnie myślałem o Tobie, a gdy przekroczyłem linię mety, ogarnęła mnie wielka radość.
Pewnie teraz myślisz 'Lotus-Renault zbudowało taki dobry samochód - chcę w nim jak najszybciej zasiąść'.

Zrobisz to, wkrótce.

Życzę Ci wszystkiego najlepszego w powrocie do zdrowia.

Szczerze oddany,
Nick
.

Źródło: onestopstrategy.com, nickheidfeld.com

KOMENTARZE

57
christoff.w
13.04.2011 08:41
Ale sie usmialem. Nic do "Nikckt'a" nie mam,ale to ze ma nasza flage i RK na kasku ani Robertowi nie da satysfakcji z jazdy ani punktow ani chyba nic oprocz tego ze solidarny "Nickt" sie z nim solidaryzuje,ale tak czy inaczej to mile z jego strony.Oprocz tego nie musi pokazywac nam,fanom ze RObert jest czescia formuly1 bo przeciez my to dobrze wiemy,chyba nawet bardziej niz on.
WioRaf
13.04.2011 06:12
bylem za tym zeby nick zastapil robka w tym sezonie...her her znaczy do polowy sezonu :) ale zeby rzucac mu sie w ramiona? przestancie pieprz...yc jaki on jest mily :( pamietajcie slowa dziadkow, ktore po wsze czasy sa aktualne :) "Polak z Niemcem nigdy batem" :( nasze narody nigdy sie nie dogadaja w relacji przyjazni :( wspolpracy, gdzie niemcy maja korzysc to owszem :( wspomnicie moje slowa jaki bedzie mily nick jak robek go zastapi :)
Robin Hood
12.04.2011 07:59
Piękna postawa młodego człowieka. Też mnie denerwowało,gdy mówiło się,że to Niemiec i jest zły.
Huckleberry
12.04.2011 06:54
Duża rzecz, a nie żaden PR. Dlatego na łamach prasy niemieckiej bo on to napisał do nas i chciał żeby Niemcy to zauważyli. Szacun dla Nicka, pokazuje, że ciężko mu sie cieszyć nieszczęściem Roberta. BTW na miejscu Pietrowa czułbym się coraz bardziej niepewnie ;) Jeśli Putin nie zakręci gazu to może być krucho ;)
Lolkoski
12.04.2011 05:20
Czyli każdy kto mu życzył zdrowia po wypadku uprawiał PR, tak? Poza tym tak jak napisałem każdy gest Robertowi pomaga, a taki publicznie przekazany list sprawia, ze więcej ludzi śle życzenia i takie tam
MairJ23
12.04.2011 04:55
Ok, pomyslcie w ten sposob. BMW sie sypie - Nick szuka pracodawcy ale nie jest mu dane zasiasc w fotelu ktoregos z bolidow aby sie scigac. Robert juz bardzo predko po rozpadzie BMW znajduje miejsce w Renault, mimo ze ludzie bardzo sceptycznie podchodza do nowego badz co badz Renault. Okazuje sie ze Nick nie jezdzi przez wiekszosc sezonu. Robert za to radzi sobie doskonale w Zoltej strzale. Nick dostaje angaz ktory traci zaraz po skonczeniu sezonu na kilka ostanich wyscigow. Robert ma super ekipe na okolo siebie - jedzie pierwsze testy i jest najszybszy z calej stawki - samochod zapowiada sie znakomicie, Nick nei moze znalezc pracodawcy. Nagle wszystko sie odwraca - moze to tez Robert powiedzial cos Bullierowi aby zatrudnic Nicka. Nick zasiada za kierownica znakomitej fury. Odnosi teraz sukces - gdy myslal ze jego dni sie skonczyly w F1. Ma pod soba samochod nad ktorym pracowal Robert i ktory ON MU niejako darowal !!! Czy wy nie byli byscie bardzo ale to bardzo wdzieczni takiemu Robertowi zeby napisac cos do niego i jego fanow ?
jednooki_cyklop
12.04.2011 02:50
Ale to jest też list skierowany do fanów Kubicy, czyli do większości z nas. Ja tam go lubię i trzymam za niego kciuki :)
rentonB
12.04.2011 02:42
@Lolkoski Jakby to nie byl PR to wyslalby normalny list, a to jest list otwarty.
Smola
12.04.2011 01:50
MaxKapsel - pozdrawiam Cię serdecznie :)
MaxKapsel
12.04.2011 01:43
@Smola Powiedziałbym, że to raczej dzisiejszym uczniom trzeba "łopatologicznie", a najlepiej brykiem, czy inną wikipedią, bo już do normalnej książki rzadko który zagląda, nie wspominając o podręczniku, a na hasło "lektura szkolna" dostają spazmów (chyba, że to o Hogwarcie). No, ale zgaśmy temat, nie to forum... jak to pisał kiedyś pewien człowiek: Ire lokke, ire tedd! Squaess'me... ;)
Lolkoski
12.04.2011 01:08
Bardzo fajny gest Nicka i nie rozumiem zupełnie ludzi którzy piszą o PR z jego strony - w końcu nie jedna osoba mówiła, że dla Roberta ważne są każde gesty w jego stronę i na pewno mu w rehabilitacji nie zaszkodzą
akkim
12.04.2011 12:53
"Twój" czy "Szczerze oddany" to nie ma znaczenia, najważniejsza w tym wszystkim, szczerości ocena, jako gest, zacna sprawa, można sądzić - Myśli, przez co nam, znad Wisły, zdaje się być bliższy. Czy sprawa zamierzona, bo wplątał w to media, trudno jest nam rozstrzygać, ale też jest wredna ocena taka, "Zrobił to dla rozgłosu", by pod Niemca dołożyć patyczek do stosu. Choć osobiście, mnie trafia gdy impuls panuje, jak na żywca na kartce, Ktoś ot tak namaluje kilka słów otuchy lub wozi w milczeniu kask na kasku, bez reklamy, choć dziś jeździ w cieniu.
Smola
12.04.2011 12:23
@MaxKapsel rozumiem, że musieli łopatologicznie :) Z dzisiejszymi dzieciakami lepiej nie zadzierać. Od razu popełnią samobójstwo :P
dz
12.04.2011 12:19
Miło z Jego strony , nie dopatrywałbym się w tym niczego nie stosownego , PR i innych teorii spiskowych w wykonaniu QN . Zrobił to bo Cieszy się z wyniku i rozumie doskonale w jakich okolicznościach się pojawił w barwach LR . Rozumie że gdyby nie wypadek nie było by go w F1 , każdy chce jeździć w F1 ale nikt nie chce tam trafić w takich okolicznościach . Szacunek Panie Quick Nick , dziękujemy za wsparcie dla Roberta.
MaxKapsel
12.04.2011 12:19
@Smola Pudło. Poprawki nie miałem. Co do matury, to bliska jest jej rocznica. Dwudziesta któraś... (nie pamiętam, pamięć już nie ta co kiedyś, za młodu...). Ale za brawa dziękuję, widać kiedyś edukację solidnie wbijali do głowy... nie to co dzisiejsza młodzież, khe, khe...;)
Smola
12.04.2011 12:10
@MaxKapsel - Albo matura już blisko, albo sesja poprawkowa niedawno zakończona. Brawo!
jpslotus72
12.04.2011 12:09
@Smola Zapewniam o wzajemnym zrozumieniu. Na dowód, gdyby ktoś się bardzo nudził, może zajrzeć do komentarzy pod newsami z okresu, kiedy decydowała się sprawa zastąpienia Roberta przez Nicka - "wypruwałem żyły", żeby złagodzić tę falę niechęci do Heidfelda, jaka wtedy się pojawiła. Oczywiście, nie byłem sam i wspominam o tym nie po to, żeby się pochwalić, tylko żeby ktoś źle nie zrozumiał moich dzisiejszych komentarzy.
maiesky
12.04.2011 12:06
[quote=robsonhein]być może w dalszej części zobaczymy duet KUB HEI[/quote] Bardzo bym chciał znowu ich razem zobaczyć na torze.
chocolatestarfish
12.04.2011 12:04
Brawo Heidfeld! Dużo się zmieniło w moim mniemaniu o Tobie. Ci, którzy krytykują list, dlatego, że opublikował go w prasie, zauważcie, że odnosi się tam też do kibiców Roberta, czyli w większości nas.... Jest to wyraz pamięci o Robercie, ale przede wszystkim publiczne "podziękowanie" za rozwój samochodu i uwaga, że jest wdzięczny za daną mu szansę i wcale nie chciał zajmować miejsca Roberta, ale gdy przytrafił się ten nieszczęsny wypadek on stara się nie zmarnować wysiłków Kubicy i walczyć godnie w jego zastępstwie... Jeśli to bełkot, to sorry, ale pisałem jak leci swoje przemyślenia....
MaxKapsel
12.04.2011 11:53
Australia - Nick ma wyścig do d... - mnóstwo głosów, że cienias, że nie zastąpi Roberta itd. - jednym słowem Nick jest be. Malezja - atomowy start i 3 miejsce - tłum szaleje, łoo! super, Nick jest świetny, Renia rządzi, godnie zastępuje Roberta - Nick jest cacy i superhero. 2 dni po Malezji - Nick pisze list do Roberta/Bilda - kupa głosów: PR! ściema! chce nas kupić bo zajmuje drań fotel Roberta! - Nick jest znowu be... Ludzieee! czego wy w końcu od niego chcecie?! Może czegoś takiego?!: W następnym odcinku: Nick Heidfeld, w złoto-czarnym worze pokutnym, na kolanach przemieszcza się w kierunku Częstochowy. Tłum przy drodze rzuca w niego pluszowymi maskotkami misia Knutta i skanduje "Prowokator! nie oddamy Śląska!". Nick potulnie kuli głowę i przeprasza kolejno za jazdę w Renault i BMW, za wypadek Roberta, za doktora Mario, za Erikę Steinbach, za Hitlera, Bismarcka, zabory i zakon krzyżacki. Ma pecha. Zapomniał o margrabim Hodonie...;)
Nitz
12.04.2011 11:39
Bardzo miły gest Heidfelda. Mógł milczeć i nie robić tego - ale zrobił to i zasługuje na szacunek.
ExiooPL
12.04.2011 11:38
Napisał to po Polsku czy po Niemiecku ?
Smola
12.04.2011 11:36
@jpslotus72 Absolutnie Cię rozumiem. Patrząc na ogólnie panujące nastroje w naszym społeczeństwie odnośnie osoby Heidfelda nie da się nie odczuć nutki niechęci do tego kierowcy z lat, gdy partnerował Kubicy. Ludzie obawiają się, że Ten Człowiek nadal za wszelką cenę chce pokazać, że jest znacznie lepszy od naszego Jedynaka. Uważam, że szkoda nerwów i połączeń między neuronami ludzi o tym rozprawiających. To co napisał jest dobre, a to jakie miał intencje jest sprawą drugorzędną i nie do sprawdzenia. To już drugie życzenia w bardzo zbliżonym tonie kierowane do Roberta przez Niemca. Obie formy i treści są subtelne wyważone i pełne szacunku. Podoba mi się i bardzo to cenię. Pozdrawiam serdecznie.
seba_d
12.04.2011 11:25
Czytając komentarzy to wydaje mi się że coby nie zrobił Nick to i tak nie zaskarbi do siebie sympatii. Ja i tak bez tego tekstu kibicowałem mu w ostatnią niedzielę i będę kibicował w następną.
quickmick
12.04.2011 11:21
@adept W oryginale tłumaczenia było "Twój", ale w trakcie burzliwego kolegium redakcyjnego i wymiany poglądów uznaliśmy, że lepiej będzie zastosować zwrot "Szczerze oddany"...
adept
12.04.2011 11:11
Niezręczne to jest tłumaczenie a nie list Nicka! ;) Końcówkę lepiej przetłumaczyć tak: Pewnie teraz myślisz 'Lotus-Renault zbudowało taki dobry samochód – chcę w nim jak najszybciej zasiąść!' Dasz radę to zrobić, życzę Ci wszystkiego najlepszego w powrocie do zdrowia. Twój, Nick (Może w Polsce facet do faceta nie napisze "Twój", ale dużo lepiej oddaje to klimat wypowiedzi Nicka).
robsonhein
12.04.2011 10:53
Miły gest ze strony Heidfelda nie wykluczam także że jeżeli Vitek nadal będzie nieregularny i popełniał błędy to być może w dalszej części zobaczymy duet KUB HEI.
jpslotus72
12.04.2011 10:46
@Smola Pisałem, ze wierzę w dobrą wolę Nicka, tylko moje odczucia są takie, że zrobił to trochę niezręcznie (jeśli się "chce za bardzo", to można mimowolnie przedobrzyć)... Z drugiej strony - niezręczność też może być oznaką szczerości - ja sam popełniam czasem gafy właśnie wtedy, kiedy szczególnie zależy mi na tym, żeby komuś wyjątkowemu coś wyjątkowego powiedzieć. Najłatwiej składa się np. takie "zwyczajowe" życzenia "Wszystkiego Najlepszego" - i "z głowy". Gorzej, kiedy chce się złożyć życzenia komuś, na kim nam naprawdę zależy - język nierzadko się plącze i to co najszczersze, wypada właśnie sztucznie. Może Nick nie jest jakimś bliskim przyjacielem Roberta - ale gdyby to był tylko PR, to nie miałbym odczucia "niezręczności", tylko fałszu.
Smola
12.04.2011 10:33
@jpslotus72 Sądzę, że nie nam o tym rozprawiać. Równocześnie gotuję, czytam gazetę i słucham muzyki . Wierz mi, że gdybyś spróbował mojej wołowiny nie powiedziałbyś, że nie mam podzielności uwagi. Oczywiście, o ile przedarłbyś się przez mój słowotok odnośnie przeczytanego wcześniej pasjonującego artykułu. Nie nucę przy stole, bo nie wypada. To samo może być z Nickiem, tyle, że On prowadzi. ;) Bardzo ładny gest Heidfelda.
mat_eyo
12.04.2011 10:29
@up dobrze, że nie Vettelem :D
monako
12.04.2011 10:17
@sceptyk, ja jestem fotelem :]
sceptyk
12.04.2011 10:14
Jak widać po komentarzach są ludzie i zwykłe taborety. Bardzo ładny gest Nicka - szacunek, a to że zrobił to publicznie pomaga Robertowi.
maiesky
12.04.2011 10:12
Nawet jeśli to nie do końca jest szczere, że myślał o Robercie w trakcie wyścigu, to należy docenić inicjatywę Nicka, że próbuje budować pozytywne stosunki z fanami Roberta, bo w tym kontekście ten list również ten list należy rozpatrywać. Przecież większość po takim wyniku (podium) od razu myśli: "O, panoszy się w bolidzie zbudowanym przez i dla Roberta, ale on byłby nawet pierwszy!". Pisząc ten list dał do zrozumienia, że liczy się z fanami Kubicy.
Adam1970
12.04.2011 10:09
Piękny gest Heidfelda.
marcan
12.04.2011 10:04
Szacun Nick. Bardzo miły gest z jego strony. Nie ukrywajmy, że nie każdy na jego miejscu zrobiłby coś takiego, dodatkowo ta polska flaga na kasku - respekt. Nie jestem jego wielkim fanem, ale trzeba przyznać, że pokazuje klasę.
Aquos
12.04.2011 10:01
Mógł nic nie pisać, a przynajmniej nie w prasie (mediach). Co innego podzielić się takimi przemyśleniami i emocjami podczas wywiadu, a co innego publikować list w prasie (i to takiej, która nie dociera do sugerowanego adresata).
Dasqez
12.04.2011 09:56
A co miał napisać? "Drogi Robercie. Zauważyłeś? Twoim bolidem zdobyłem trzecie miejsce, hahaha!" Bardzo ładny gest ze strony Nicka.
Aquos
12.04.2011 09:54
Niby ładne słowa, niby miło... a po wszystkim odczuwam jeszcze mniej sympatii do Heidfelda (choć i tak było jej niewiele). Nie lubię ludzi, którzy próbują coś ugrać na cudzym nieszczęściu, a ten list to ewidentne zagranie pod publiczkę - PR i to w kiepskim wydaniu. Szczerych intencji nie wyraża się w ten sposób. Bo niby do kogo był adresowany ten list? Do Roberta??? W niemieckim Bildzie? Taaak...
quickmick
12.04.2011 09:42
A w uzupełnieniu tego, co napisałem powyżej przyznam Wam się szczerze, że w trakcie ostatnich okrążeń wyścigu trzymałem za Nicka mocno kciuki i kibicowałem mu tak w walce z Webberem, jakby to Robert jechał... Jak chcecie, to nazwijcie mnie "zakamuflowaną opcją niemiecką"...
testauto
12.04.2011 09:41
Uważam, że jest to bardzo sympatyczny gest i trudno Nickowi zarzucać jakieś manipulacje. Cokolwiek by zrobił lub czegokolwiek by nie zrobił, zawsze będzie ktoś niezadowolony i szukający dziury w całym. Ja mu kibicuję, może w końcu uda mu się stanąć na najwyższym stopniu podium - czego mu szczerze życzę.
Shaitan
12.04.2011 09:37
Zawsze znajdą się ludzie, którzy powiedzą: "Flaga i inicjały... przecież to wszystko na pokaz". Ci sami ludzie mówiliby, że ma gdzieś Roberta, gdyby niczego na kasku nie miał i nic na jego temat nie mówił. Piękny gest, facet ma klasę. Doceniam bardzo wszystko to, co zrobił do tej pory jak również to z dzisiaj. I tak bez tych wszystkich gestów bardzo go lubiłem. Poza tym cenię go jako kierowcę i bardzo cieszę się, że to on zastąpił Roberta.
quickmick
12.04.2011 09:33
Czy to jest element polskiej mentalności, żeby wszystkich wokół podejrzewać o spisek, oportunizm, itd., czy mi się tylko wydaje? Chłopaki, dajcie spokój - to jest wrażliwy koleś, po prostu (posłuchajcie jednej z ostatnich wypowiedzi Mikołaja Sokoła dla Rzeczpospolitej, który to potwierdza). Łatka "Niemca spiskującego przeciw Polsce" została mu przyczepiona przez stado pismaków z polskich dzienników (nazw nie wymieniam, znacie je), którzy 5 lat temu nie odróżniali wyścigów od rajdów a w tej chwili są specjalistami od dynamiki płynów...
sebasKERS
12.04.2011 09:33
Bardzo ladne i NATURALNE zachowanie ze strony Nicka. Nic nadzwyczajnego po prostu tak sie komunikują ludzie rozumni. pozdr.
mat_eyo
12.04.2011 09:32
@alfistamariusz nie znam go osobiście, oczywiście, że nie ,ale z drugiej strony czy to oznacza, że tym bardziej nie powinienem z ostrożnością podchodzić do jego intencji? :D tak jak mama mówiła jak byłem mały: uważaj na obcych, nigdy nie bierz od nich cukierków :P
jpslotus72
12.04.2011 09:32
Chyba trochę przesadził z tym: "w trakcie wyścigu wielokrotnie myślałem o Tobie". W rozmowie z komentatorami BBC po wyścigu Nick wyznał, że objęcie posady kierowcy LRGP w takich okolicznościach było dla niego problemem "psychologicznym", ale kiedy już zasiadł w bolidzie Roberta, skupił się na pracy i przestał o tym myśleć - i ja nie mam o to do niego pretensji, to jedyne rozsądne wyjście. Ale z tego powodu jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że w czasie tego wyścigu, który - już choćby ze względu na pozycję, jaką Heidfeld zajmował - wymagał pełnej koncentracji, Nick znalazł czas na myślenie o Robercie... Najwyżej już po minięciu mety coś mu przemknęło przez głowę. Nie chodzi o "podejrzliwość", ale wygląda na to, że powyższy cytat jest raczej wyrazem dobrej woli (inni powiedzą - i już mówią - że PR) Heidfelda, niż opisem faktu. Poza tym nie sądzę, żeby Robert w szpitalu prenumerował Bilda - może wystarczyłby krótki SMS "od serca"... Nie jestem anty-Heidfeldowcem (jeśli ktoś czyta moje komentarze, to zauważył pewnie, że jest raczej odwrotnie) - ale wydaje mi się, że tym razem Nick lekko przesadził. Wierzę w jego dobrą wolę, ale zrobił to trochę niezręcznie.
monako
12.04.2011 09:32
Miło z jego strony. Ma dobre intencje. Czy szczere? Trudno powiedzieć. W końcu toczy teraz walkę o swoją przyszłość w F1 (nie koniecznie w LRGP), musi pokazać się z jak najlepszej strony, więc czas jest teraz dla niego na wagę złota. Może nawet dosłownie;) Pomimo PRu w jego zachownaiu myślę, że zawistnik nie zareagował by takim gestem jak choćby inicjały i Polska flaga na kasku. Na pewno w jego piersi bije dobre serducho. Natomiast zaczynam zastanawiać się co będzie jeżeli RK dojdzie do zdrowia jeszcze w tym sezonie,a kierowcy LRGP będę wysoko postawieni w tabeli punktowej, nadal z szansami na mistrza? Nie wydaje mi się, żeby Boullier dopuścił wtedy Kubicę do wyścigu. Na pewno zajmowałby miejsce jednego z kierowców w piątkowe treningi i wydaje mi się, że to wszystko. Co więcej, im wolniejszy powrót Roberta do formy tym większe szanse na zatrzymanie go w sezonie 2012.
Master
12.04.2011 09:31
Pamiętajcie że to zawsze polskie media robiły nagonkę na Heidfelda. Jeżeli ktoś mówi, że to nieszczere słowa i PR to za dużo wp i onetu...
alfistamariusz
12.04.2011 09:30
Bardzo sympatyczna i imo potrzebna inicjatywa Heidfelda. Nie wiem po co te złośliwości. Kto z Was (mówiąc delikatnie, sceptyków co do jego intencji) tak naprawdę zna go osobiście?
archibaldi
12.04.2011 09:28
Ładny gest ale jakby miał być szczery i bezinteresowny to by nie robił tego w prasie ale pisząc bezpośrednio do niego. Wtedy jeśli Kubica by to powiedział to miałoby to lepszy wydźwięk i respect dla QN
Zomo
12.04.2011 09:27
@gpjano Najpiekniej Nick uciera nosa Mercedesowi i Schumacherowi. I to cieszy.
mat_eyo
12.04.2011 09:25
No powiem, że jestem zaskoczony... Aż nie wiem co mam o tym myśleć. Albo Heidfeld jest bardziej empatycznym i wrażliwym człowiekiem niż mi się zawsze wydawało albo jest świnią i bezdusznym oportunistą budującym relacje z kibicami na całej sytuacji z Robertem. Mam ogromną nadzieję, że jest to ten pierwszy przypadek i będę nadal za Nicka trzymał kciuki.
Master
12.04.2011 09:24
Dajcie spokój. Piękny gest.
klip150
12.04.2011 09:24
wzruszający list. Styl nieszczególny i mało szczery ale liczy się intencja.
nuciula
12.04.2011 09:23
DirtyHarry - niektórych denerwuje, że Heidfeld potrafi wspierać RK, co...? To na prawdę duży gest. Podobnie jak Alonso, ale w przypadku Heidfelda znaczy to trochę więcej patrząc na przeszłość.
noofaq
12.04.2011 09:20
najlepszym wsparciem jest dobry bolid ;) jakby był crap to motywacja byłaby mniejsza (vel 2009) a tak to Robokub na pewno ma dużo ochoty wracać jak najszybciej :)
gpjano
12.04.2011 09:16
Bardzo mi się to podoba. Takie wsparcie duchowe jest potrzebne Robertowi. Nick wie, że będzie jeździł do końca sezonu i nie ma się co oszukiwać, że będzie inaczej. To, że Robert wróci do F1 nie znaczy, że Nick nie będzie jeździł bolidem. Jest wiele zespołów, i myślę, że niektórzy teraz żałują, że nie zatrudnili Heidfelda.
DirtyHarry
12.04.2011 09:10
PR nic więcej,wiadomą rzeczą jest,że im później Robert wróci tym dłużej Nick pojeździ tym całkiem dobrym bolidem.