Wywiad z Erikiem Boullierem
Szef Lotus Renault GP wraca myślami do GP Kanady i mówi o oczekiwaniach na GP Europy
18.06.1111:31
2545wyświetlenia

Po pełnym wrażeń wyścigu w Montrealu, szef Lotus Renault GP - Eric Boullier rozmawia z biurem prasowym zespołu z Enstone o Grand Prix Europy - trzeciej z kolei imprezie w kalendarzu Formuły 1, która odbywa się na torze ulicznym.
Wyścig w Montrealu miał nieoczekiwany przebieg - Formuła 1 stała się emocjonującym widowiskiem...
Wiedzieliśmy, że będzie padać, ale nikt nie spodziewał się aż tak ulewnego deszczu. Był to niesamowity wyścig, który trzymał widzów w napięciu aż do ostatniego okrążenia. Jestem pewien, że gdyby Nick nie zderzył się z Kamuim, osiągnęlibyśmy znacznie lepszy wynik. Jestem bardzo zadowolony z miejsca Witalija, dla którego był to bardzo udany weekend.
Wspominałeś kiedyś, że fani są przyszłością sportu - czy popularność Formuły 1 wzrasta dzięki tak dramatycznym wyścigom, jak GP Monako czy GP Kanady?
Przede wszystkim, zawsze cieszymy się z możliwości spotkania się z fanami. Świadomość, że nasi wielbiciele obserwują tor motywuje nas, by osiągać jeszcze lepsze wyniki. GP Monako jest wyjątkową imprezą, a w Montrealu całe miasto żyje wyścigiem - na tydzień przed Grand Prix Kanady cała metropolia jest specjalnie udekorowana na tę okazję. Obie imprezy dowodzą, że Formuła 1 cieszy się popularnością na całym świecie. Poza tym dwa ostatnie wyścigi obfitowały w dramatyczne zwroty akcji, co dodatkowo zwiększa zainteresowanie tym sportem. Fani czekają na pasjonujące imprezy, których finału nie da się przewidzieć. Podczas mojego pobytu w Montrealu wziąłem udział w spotkaniu FOTA z fanami. Bardzo cieszę się, że przedstawiciele FOTA zorganizowali debatę z wielbicielami Formuły 1. Było to bardzo ciekawe i konstruktywne spotkanie. Moim zdaniem powinniśmy częściej dziękować fanom za ich ogromne wsparcie i zaangażowanie w różnego rodzaju dyskusje, a także zainteresowanie, jakie przejawiają naszą dyscypliną.
Czy przebieg ostatniego wyścigu potwierdza, że ekipa LRGP wraca w tym sezonie na prostą?
Zdecydowanie tak. Nadal borykamy się z pewnymi problemy podczas kwalifikacji - musimy zapewnić sobie lepsze miejsca na starcie, ale jesteśmy w pierwszej szóstce i jestem pewien, że w Walencji będziemy walczyć o jeszcze więcej.
Na czym skupia się zespół podczas przygotowań do Walencji, by utrzymać swoją dotychczasową konkurencyjność?
Poprawiliśmy szereg kwestii technicznych - sporo zmian zostało wprowadzonych po analizie naszych słabych stron podczas kwalifikacji. Przygotowaliśmy także kilka udoskonaleń, które pozwolą nam zrobić duży krok naprzód.
GP Europy odbywa się na torze ulicznym - czy jego specyfika odpowiada ustawieniom R31?
To dobrze, że wyścigi Formuły 1 odbywają się także na obiektach ulicznych, które bardzo różnią się od specjalnie budowanych torów. Charakterystyka toru w Walencji bardzo nam odpowiada. Chcemy walczyć o czas, który zapewni nam w niedzielę miejsce na starcie w jednym z trzech pierwszych rzędów.
Do letniej przerwy zostały jeszcze cztery wyścigi - co chciałbyś, by zespół osiągnął w tym czasie?
Aby ugruntować pozycję jednego z najlepszych zespołów i zdobyć przewagę nad Mercedesem, który bardzo poprawił się w tym sezonie, musimy raz lub dwa razy stanąć na podium. Naszym absolutnym priorytetem jest utrzymanie się w pierwszej czwórce klasyfikacji Mistrzostw Świata Konstruktorów. Dlatego właśnie musimy umocnić naszą pozycję podczas czterech następnych Grand Prix.
Źródło: Informacja prasowa lotusrenaultgp.com
KOMENTARZE