Pirelli szuka możliwości wprowadzenia kilku zmian przed sezonem 2012
Hembery przyznał również, że włoska firma musi poradzić sobie z zastąpieniem Toyoty TF109
05.07.1121:38
2037wyświetlenia

Pirelli jest otwarte na wprowadzenie w życie bardziej kreatywnych pomysłów, a także ma nadzieję na znalezienie rozwiązania w kwestii możliwości testowych na przyszły rok.
Dyrektor ds. sportów motorowych w Pirelli - Paul Hembery wyznał, że włoska firma chce przede wszystkim wiedzieć, jak będzie mogła kontynuować testy ogumienia w przyszłym sezonie, skoro bolid Toyota TF109, który dysponuje będzie już zbytnio odstawał od obowiązujących wówczas przepisów.
Mamy problem z testowaniem, jest prawdziwy problem- powiedział Brytyjczyk w rozmowie z portalem AUTOSPORT.
Chcąc iść naprzód natrafiamy ciągle na problem z uzyskaniem dostępu do aktualnych samochodów i mam wrażenie, że nikt nie zamierza nam dać jakiejś odpowiedzi czy rozwiązania. Toyota zrobiła dobrą robotę i dzięki niej zaszliśmy tak daleko, zanim nie mieliśmy dostępu do testów. Chcemy być dobrym partnerem dla sportu i chcemy próbować dostarczać najlepszy produkt, ale dopóki nie możemy go przetestować i zweryfikować, nasze wysiłki stają się już nieco trudniejsze.
Hembery przyznał, że choć sam bolid Toyoty okazał się bezcenny, to jednak w czasach ciągle zmieniających się przepisów, okres jego użytkowania zaczyna powoli mijać.
Samochód nie ma zbiornika paliwa o dzisiejszej pojemności, nie ma systemu DRS. Przepisy na sezon 2013 wniosą prawdopodobnie mniejszy docisk i wyższą prędkość maksymalną, wiec musimy usiąść i znaleźć rozwiązanie. Dla zespołów łatwym jest powiedzenie: nie, nie, nie. Jednakże rzeczywiście potrzebujemy rozwiązania i na pewno nie jest to doprowadzanie do oskarżeń, że faworyzujemy jeden zespół ponad drugi. Nie jesteśmy tym zainteresowani.

Chcemy po prostu wykonywać naszą pracę najlepiej, jak potrafimy i nie chcemy faworyzowania kogoś między nami a zespołami. Chcemy znaleźć profesjonalne rozwiązanie i musimy powiedzieć, że przy współpracy, jaka została okazania do tej pory, znajdziemy to rozwiązanie. Może zrobimy sesje testowe, podczas których będziemy zmieniać za każdym razem samochód. Wszystkie samochody są też wyposażone w system McLaren Electronics, więc moglibyśmy zablokować kanał dla samego zespołu, aby nie mógł odczytać danych z testów lub udostępnialibyśmy je każdemu. Jest wiele sposobów, aby to zrobić.
Hembery powiedział również, że oprócz problemu z testowaniem będzie chciał przedyskutować z zespołami inne zmiany - w tym te związane z trzecim segmentem kwalifikacji oraz możliwym przywróceniem tzw. opon kwalifikacyjnych.
Prawdopodobnie będziemy to uzgadniać po letniej przerwie, prawdopodobnie w okolicach września. Będziemy musieli usiąść i powiedzieć: «Patrzcie, to jest to, czego nauczyliśmy się w tym roku i to, o czym myślmy, że możemy zrobić dla was lepiej. Czy chcecie, abyśmy tak właśnie zrobili?»
Zespoły powiedzą nam, czego chcą i oczywiście ostatecznie to właśnie zespoły zdecydują, w którym kierunku pójdziemy. Koniec końców jesteśmy partnerem zespołów, więc wymagamy przekazania nam ich punktu widzenia. Możemy mieć wszystkie pomysły świata, ale ostatecznie one mogą nie chcieć wprowadzać tego w życie- zaznaczył.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE