Kobayashi już wkrótce przedłuży kontrakt z Sauberem?

Donosi tak szwajcarska gazeta Blick.
06.07.1109:46
Nataniel Piórkowski
1327wyświetlenia

Zdaniem szwajcarskiej gazety Blick, Kamui Kobayashi już wkrótce przedłuży swój kontrakt z zespołem Sauber.

W artykule można przeczytać, że Japończyk - którego ekscytujący styl ścigania zaskarbił mu wielu fanów już od momentu debiutu w barwach Toyoty w sezonie 2009 - jest atrakcyjną perspektywą dla wielu konkurencyjnych zespołów, ale prawie na pewno pozostanie w Sauberze.

Tak długo, jak jeżdżę dla Saubera, daję z siebie wszystko dla tego zespołu, gdyż bez Petera Saubera nie byłoby mnie teraz w Formule 1 - przyznał 24-latek.

Kobayashi nie może się już także doczekać wyścigu na Silverstone po ostatnich trzech rundach ulicznych: Monako, Montreal i Walencja - było tego trochę za dużo. Nareszcie wracamy z powrotem na prawdziwe tory z superszybkimi zakrętami.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

14
Kamikadze2000
06.07.2011 12:05
Kamui ma coś z "szaleńca", ale myślę że jednak trochę brakuje mu "cojones" do jazdy blisko, band, hehe... Na Silverstone pokaże klasę! :)) @Yurek - przede wszystkim Kobayashi, ale równeiż Sato, Nakajima i Takagi - to byli są/byli kierowcy, którzy prezentowali pewien poziom. Jeżeli chodzi o resztę, ostatnie zdanie najlepiej odpowiada ich "poziomowi". Pozdro :)
Yurek
06.07.2011 11:04
@Adakar - świetnie udawało mu się wpadać pod samochody :) Niemniej jednak uważam Katayamę i Takagiego za nawet dobrych kierowców. Ale takie beztalencia jak Inoue, Ide czy nawet Noda, Yamamoto, Nakano.... Japonia na nadmiar dobrych kierowców nigdy nie grzeszyła. Wydaje mi się, że z Nakajimą przesadzasz. W starej punktacji (do 2002) byłoby 10:1 dla Rosberga, ale nawet nie o punktację chodzi. Rosberg zdecydowanie częściej był szybszy niż Nakajima. A o 2009 to już szkoda gadać.
Adakar
06.07.2011 10:56
@jpslotus72 się z lekka nie zgodzę. Kazuki miał dobry sezon w 2008, nawet bardzo dobry. Niczym nie ustępował Rosbergowi. Fakt jednak był jeden, ten kierowca najgorzej "odchorował" zmianę przepisów 2008/2009, podobnie Kovalainen. Wyglądało to jakby byli wychowankami "starej" formuły... Sato po jednym dobrym sezonie w BAR "Sexy lady" ... było już tylko w dół i klepanie po kasku przez Schumiego na Spa. Katayama, Takagi ... a co powiecie o Taki Inoue :-D
Yurek
06.07.2011 10:14
@jpslotus72 - pamiętałem o Nakajimach, ale wymieniłem tylko kierowców, którzy mogliby pretendować do miana najlepszego Japończyka w Formule 1. Sato zawsze odstawał od kolegi zespołowego (może z wyjątkiem epizodu w Super Aguri). Suzuki nigdy nie brylował, a starzy Alboreto czy Warwick lejący go jak chcą też mówią za siebie. Katayama miał jeden dobry sezon. Takagi mógłby być ciekawym kierowcą, ale spędził dwa sezony w złomie. Dobrze, że Satoru Nakajima nie jeździł w McLarenie-Honda :)
Anderis
06.07.2011 10:10
Co do porównania Kamuiego i Hulka w sezonie 2010 to dość się rozpisałem o tym w temacie "Debiutant roku 2010" na forum i nikt nie był mi w stanie udowodnić, że się mylę i że to Kamui jest dużo lepszy. Moim zdaniem Kobayashi to kierowca ok, ale żadna ścisła czołówka. Słabo się kwalifikuje. W zeszłym roku na Węgrzech odpadł w Q1, podczas, gdy de la Rosa wszedł do Q3. To nie jedyny przypadek w zeszłym roku, gdy bardzo przeciętny Hiszpan byl szybszy od Japończyka. Poza tym Kamui popełnił nie tak mało błędów, wyeliminował się po bliskim kontakcie z bandą w Kanadzie i Singapurze, spinował w qualu w Belgii przez co znów odpadł w Q1. Moim zdaniem to najbardziej szczęśliwy kierowca ostatnich kilkunastu miesięcy. Chyba częściej, niż ktokolwiek inny, zyskuje na różnych zamieszaniach, Safety Carach itp. Po części jego zasługa, że umie to wykorzystać, ale zespół bardzo często zostawia go w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie i na odpowiednich oponach, przez co duuużo łatwiej mu się pokazać. W tym sezonie debiutant Perez też już był parę razy szybszy od niego. Kamui to w porządku zawodnik, potrafi wyprzedzić, zdobyć punkty, ale moim zdaniem brakuje mu trochę do czołówki. Poza tym bolid Saubera ułatwia mu pokazanie się, bo jest szybszy w wyścigu, niż w qualu, dzięki czemu Kamui może się często przebijać do przodu i wszyscy to pamiętają i traktują jako zasługę kierowcy. Hulk miał odwrotnie i ludzie mu wypominają np. że nie wykorzystał PP z Brazylii, a nie mógł, bo Williams miał w 2010 bardzo przeciętne tempo wyścigowe na większości torów.
jpslotus72
06.07.2011 10:08
@Yurek Moim zdaniem - i wiem, że nie jestem w tym odosobniony - Kobayashi rzeczywiście zasługuje już na miano najlepszego japońskiego kierowcy w historii F1 (jeśli brać pod uwagę talent i umiejętności, a nie tylko wyniki). Może jest to w ogóle pierwszy prawdziwy kierowca F1 z Kraju Kwitnącej Wiśni?... Zapomniałeś jeszcze o rodzinie Nakajima - Senior przez trzy lata blokował jeden fotel w bolidzie Lotusa (jako "załącznik do silnika Hondy"), a wyczyny Juniora jeszcze chyba wszyscy dobrze pamiętają (strach było znaleźć się w jego pobliżu na torze, bo w każdej chwili groziło to zakończeniem wyścigu dla jego rywala).
krzysiek_aleks
06.07.2011 09:59
@rentonB Mam nadzieję, że oglądałeś zeszłoroczne GP Europy
Yurek
06.07.2011 09:44
Mam przeczucie, że Kobayashi pobije rekord Suzukiego i Sato i stanie na wyższym stopniu podium niż trzecie. Może coś wygra? Ale jestem pewien na 100%, że gdyby np. teraz jeździł w Ferrari albo Red Bullu, to wypadałby lepiej od odpowiednio Massy/Webbera. Dać mu dobry samochód i... go Kamui! PS. Uważam, że Kobayashi już może pokusić się o miano najlepszego japońskiego kierowcy Formuły 1. Mógłby z nim konkurować Hoshino, gdyby wystartował w więcej niż dwóch wyścigach. Zresztą konkurencja nie jest zbyt duża: Sato? Suzuki? Katayama? Bez przesady.
Tom_Bombadil
06.07.2011 09:33
Kamui to kierowca, który zdecydowanie wyróżnia się na tle innych. Myślę, że w lepszym zespole mógłby pokusić się o wygrywanie.
mbg
06.07.2011 09:16
Koba to Hamilton 2, zaktualizowany o bardziej spokojny temperament. Jeżeli Hamilton miał by odejść z McL to chcę tam widzieć Kamuiego.
jpslotus72
06.07.2011 09:02
Kibicuję Kobayashiemu od momentu jego debiutu na Interlagos. W tym sezonie jeździ trochę nierówno - popełnia błędy na treningach i w kwalifikacjach (miał już w nich kilka stłuczek, trochę za często zaliczał pobocza), w wyścigach nie zawsze udaje mu się utrzymać koncentrację (np. po Montrealu nie miał do końca czystego sumienia). Ale na pewno ma potencjał. W sumie, poza dwoma startami w 2009, jeździ dopiero drugi rok, w zeszłym sezonie bolid Saubera był (przynajmniej w pierwszej połowie sezonu) niedopracowany - i już przyszło mu w zespole grać rolę tego bardziej doświadczonego kierowcy. Powinien jeszcze popracować nad koncentracją - i będą z niego ludzie. Przynajmniej ja w to wierzę i mam nadzieję, że się nie zawiodę - bo lubię jego waleczny styl (pod tym względem jest to "diament", tylko może jeszcze nieoszlifowany).
Aeromis
06.07.2011 08:51
Zwykle jak przeczytam kolejną wypowiedź zwolenników talentu Nico Hulkenberga to na myśl mi przychodzi od razu Kamui, który według mnie talentem kładzie go na łopatki. Mam nadzieję, że Kobayashi zostanie w Sauberze tak długo by w pełni dojrzeć, ale nie na tyle długo aby się tam zacząć marnować, choć może Saubera będzie stać na więcej niż obecnie, oby!
Adakar
06.07.2011 08:32
@rentonB ? że jak ? Ten sezon właśnie dobitnie pokazuje, że NALEZY do ekstraklasy. W 2010 to on praktycznie potrafił wyprzedzać bez DRS i bez KERS. W tym roku Walencja była PIERWSZYM wyścigiem w którym nie dojechał w TOP10. Lepszymi osiągnięciami mogą pochwalić się tylko Red Bullowcy. Gdyby tylko dostał do swoich rąk lepszą maszynę, a wolne tory nie należą do ulubionych obecnego Saubera, byłoby znacznie lepiej. Tegoroczny Sauber na Silverstone powinien pokazać pazur i stawiałbym na Kamuiego i Pereza w punktach
rentonB
06.07.2011 08:01
Nigdy nie rozumialem czemu ludzie sie tak zachwycaja Japonczykiem owszem dobry jest ale nie nalezy do ekstraklasy, zreszta ten sezon to dobitnie pokazuje