Rast wygrywa w Supercup, Giermaziak drugi na Nurburgringu
Drugi z Polaków, Robert Lukas, był 14
24.07.1115:46
7966wyświetlenia

Szalone pierwsze okrążenia wyścigu Porsche Supercup okazały się decydujące dla losów rywalizacji. Najlepiej w tym chaosie odnalazł się Rene Rast, który jako pierwszy zobaczył flagę w szachownicę. Kuba Giermaziak po starcie z pierwszego pola dojechał na drugim miejscu, podium dopełnił Sean Edwards. Robert Lukas był 14.
Kierowcy rozpoczęli rywalizację na przesychającym torze. Kuba utrzymał swoją pozycję, jednak już po kilku pierwszych zakrętach było widać, że ma problemy z samochodem i ciężko będzie utrzymać się na prowadzeniu. Start nie był udany dla drugiego kierowcy Verva Racing - Stefana Rosiny, który po pierwszym zakręcie spadł na 4 miejsce.
Atomowo wystartował, z dwunastej pozycji, Sebastiaan Bleekemolen, który po pierwszym zakręcie znalazł się za plecami Giermaziaka. Holender jechał naprawdę świetnym tempem i już chwilę później znalazł się przed Polakiem, który musiał również uznać wyższość Rene Rasta i spadł na 3 miejsce. Niespodziewanie jednak, tempa wystarczyło tylko do trzeciego okrążenia. Starszy z braci Bleekemolenów jechał coraz wolniej i dał się wyprzedzić prawie wszystkim kierowcom. Ostatecznie Sebastiaan ukończył wyścig na 17 pozycji.
Na samym początku z rywalizacji o najwyższe lokaty odpadli Nick Tandy i Kevin Estre, którzy zderzyli się w drugim zakręcie. Obaj mogli kontynuować jazdę, jednak na ósmym okrążeniu doszło do ponownej kolizji z udziałem tych kierowców. Tym razem był już to jednak koniec jazdy dla Francuza. Z zamieszaniem na pierwszych okrążeniach nie najlepiej poradził sobie Robert Lukas. Bielszczanin początkowo awansował na 9 miejsce i wyglądało, że spróbuje powalczyć z kierowcami z przodu, jednak w ferworze walki spadł na 16 miejsce. Ostatecznie kierowca Forch Racing dojechał do mety na 14 pozycji.
Wyścig był dość spokojny. Giermaziak i Rast dość szybko oddalali się od reszty stawki. Na 4 okrążeniu Kuba okazał się najszybszym kierowcą na torze, jednak mimo tego, że Polak cały czas utrzymywał się tuż za tylnym skrzydłem Niemca, to niestety nie udało mu się znaleźć sposobu na wyprzedzenie go. W środku stawki również nie dochodziło to zbyt wielu wydarzeń. Rosina przeskoczył na piąte miejsce i próbował naciskać Norberta Siedlera, jednak na straszeniu i pokazywaniu w lusterkach się skończyło. Podobnie było w przypadku Jeroena Bleekemolena i Patricka Huismana, którzy walczyli o 6 miejsce.
Dzięki zwycięstwu Rast umocnił się na prowadzeniu i ma już 105 punktów na koncie. Kuba Giermaziak za drugą pozycję (najlepszy wynik w Porsche) i pole position zdobył 20 oczek, przez co przeskoczył na 5 miejsce w klasyfikacji generalnej. Stefan Rosina jest 9 z 46 punktami na koncie. Robert Lukas za 14 miejsce zdobył 3 punkty i w klasyfikacji jest 12. Kolejny wyścig Porsche Supercup już na tydzień na węgierskim torze Hungaroring.
Kuba Giermaziak:
Sam start do wyścigu był bardzo dobry, ale później na pierwszym okrążeniu zaskoczył mnie Sebastiaan Bleekemolen. Nie wiedziałem, że jedzie na oponach deszczowych i niepotrzebnie wdałem się z nim w walkę, zamiast go puścić. Straciłem przez to trochę czasu i dogonił mnie Rene Rast. Starałem się trzymać wewnętrzną linię w zakręcie, ale okazało się, że na środku wirażu też było dosyć sucho i straciłem swoją pozycję. Nie powinienem dać mu się wyprzedzić, ale takie są wyścigi.
Potem, gdy opony się rozgrzały, jechałem tempem szybszym niż Rast, lecz naprawdę nie dało się go nigdzie wyprzedzić. Ja byłem zdecydowanie szybszy w pierwszym sektorze, w środkowym jechaliśmy równo, a on miał małą przewagę w ostatnim, więc na pierwszą prostą nie miałem co liczyć. Poza tym Rene jest mistrzem i nie popełnia prostych błędów. Przyjechałem na metę drugi, z czego jestem zadowolony, ale czuję również niedosyt.
Stefan Rosina:
Gratuluję Kubie drugiego miejsca, a sam też jestem zadowolony z finiszu w pierwszej piątce. Ruszając jednak z drugiego pola oczekuje się oczywiście czegoś więcej. Niestety startowałem po prawej stronie prostej, która była mokra i już na początku straciłem przez to kilka pozycji. Potem po prostu starałem się odzyskać swoje miejsce, ale jadący przede mną Norbert Siedler miał lepsze wyjście z zakrętów, co nie dawało mi szansy na skuteczny atak pod koniec prostej. Zdobyliśmy dzisiaj sporo punktów dla naszego zespołu, co jest najważniejsze. Teraz szykujemy się już na kolejny wyścig, który odbędzie się za tydzień na Węgrzech. Mam nadzieję, że tam osiągnę jeszcze lepszy rezultat.
Robert Lukas:
Warunki dzisiaj były dosyć ciężkie, większość stawki jechało na slickach, a przez cały wyścig kropiło. Startowałem z 10 pozycji i udało mi się wskoczyć na 9 miejsce. W ferworze walki zostałem wypchnięty na zewnętrzną i po prostu się obróciłem. Spadłem na 16 miejsce i rzuciłem się do odrabiania strat, by uratować jak największą ilość punktów. Ostatecznie udało mi się wywalczyć 14 pozycję, nie jest to najlepszy wynik, jednak tak bywa w trudnych warunkach. Teraz trzeba skupić się na wyścigu na Węgrzech, który odbędzie się już za tydzień.