Rozmowy na temat przyszłości toru Nurburgring "pozytywne"

Ponadto szef F1 nie widzi przeszkód dla rozegrania GP Japonii
26.07.1110:25
Maciej Kotuła
1413wyświetlenia

Niedzielne rozmowy na temat przyszłości toru Nurburgring w kalendarzu F1 były pozytywne. Tak przynajmniej twierdzi Kurt Beck, premier landu Nadrenia-Palatynat, pomimo wycofania przez rząd regionalny finansowego wsparcia dla słynnej pętli.

Rozmowy z Panem Ecclestone'em były bardzo pozytywne - powiedział premier landu Bildowi. Myślę że niemieccy fani zobaczą kolejne wyścigi Formuły 1 na Nurburgringu w przyszłości. Bild twierdzi, iż rozmowy z szefem F1 trwały pół godziny.

Jeżeli zależałoby to ode mnie, podpisałbym dziesięcioletni kontrakt - stwierdził Ecclestone. Przedstawiłem im uczciwą propozycję. Nie sądzę, że to był ostatni wyścig. Znaleźliśmy przecież rozwiązanie na Hockenheim.

Sugeruje się, że Karl Josef Schmidt, odpowiedzialny za rozwiązanie sprawy Hockenheim, chce takiego samego układu dla toru Nurburgring, czyli zmniejszoną opłatę za organizację wyścigu w zamian za podział zysków ze sprzedaży biletów z F1. Wierzę, że znajdziemy porozumienie politycznie i ekonomicznie opłacalne rozwiązanie.

Ecclestone i Kobayashi twierdzą, że nie ma obaw o skażenie radioaktywne na torze Suzuka




Z kolei w sobotę Bernie Ecclestone rozwiewał obawy dotyczące wpływu awarii reaktora atomowego na październikowe GP Japonii. Tymczasem czołowi motocykliści z serii MotoGP - Casey Stoner i Jorge Lorenzo ogłosili, że zbojkotują wyścig MotoGP odbywający się również w październiku na torze w Motegi, który położony jest tylko 100 km od uszkodzonego reaktora w Fukushimie. Nie pojadę tam i większość motocyklistów ma podobne zdanie - powiedział Stoner.

Suzuka leży zdecydowanie dalej od Fukushimy. Rzecznik toru Masaru Unno powiedział w sobotę, że odległość jest na tyle duża, że nie ma zagrożenia dla zdrowia dla podróżnych. Ecclestone dodał ponadto, że GP Japonii odbędzie się jak zwykle.

Nie sądzę, żeby ludzie planowali przyjazd tutaj, gdyby nie było tu bezpiecznie - dodał Brytyczyk, mówiąc jednocześnie, że zapoznał się z dokumentacją dotyczącą najświeższych zanotowanych poziomów skażenia na Suzuce.


Szef F1 ponadto zadeklarował, że zakupi 3 tysiące biletów w celu ich rozdania. Stwierdził również, ze jest pewien iż nikt w F1 nie pójdzie w ślad MotoGP i nie wygłosi żadnych obaw związanych z podróżą tam. Nie rozumiem dlaczego motocykliści w ten sposób reagują - mówił Ecclestone cytowany przez dziennikarkę Agnes Carlier. Tutaj w F1 nikt nie uważa tego za problem.

Obaw nie żywi również Kamui Kobayashi. Pojechałem tam i jest ze mną w porządku - powiedział. Nikt nie jest zaniepokojony w Japonii. Przyjazd do Suzuki będzie wyrazem wsparcia dla ludzi. Oczekuję, że ludzie przyjadą zewsząd do Suzuki - cytuje Japończyka stacja Al Jazeera.

Źródło: onestopstrategy.com (1), onestopstrategy.com (2), onestopstrategy.com (3)

KOMENTARZE

5
yaper
26.07.2011 07:11
Ja również, Nurburgring to jeden z moich ulubionych torów. Wybitnie odpowiada mi jego układ oraz zmiany wysokości. Ostatnie GP pokazało, że nie jest z tym torem tak źle i można tam rozgrywać emocjonujące wyścigi.
adnowseb
26.07.2011 05:50
[quote]fani zobaczą kolejne wyścigi Formuły 1 na Nurburgringu w przyszłości”. [/quote] To ''kamień spadł mi z serca''. Osobiście lubię ten tor.
General
26.07.2011 10:17
Na pewno Ecclestone wysle kogos ze sztabu na 3-4 dni do Suzuki czy hoteli na np. inspekcje toru etc., a przy okazji bedzie krolikiem doswiadczalnym, czyli jak wroci to sprawdza czy ma jakies promieniowanie np. na ubraniu:) Ogolnie to jest science-fiction w tym momencie, ale kase maja i moga rozwiac w ten sposob wszelkie watpliwosci dla sceptykow. Przeciez po wybuchu w Czarnobylu troche radioaktywnego syfu bylo nad czescia polski, wskazniki poszly w gore, ale nie spowodowalo to u kogokolwiek uszczerbku na zdrowiu od razu po katrastrofie czy kilkanascie miesiecy pozniej.
jpslotus72
26.07.2011 09:04
Jeśli komuś brakowałoby argumentów za pozostawieniem Nurburgringu (gdyby np. nie znał zupełnie Historii F1), to wystarczyłby sam niedzielny wyścig. A jeśli chodzi o Suzukę - to oczywiście bezpieczeństwo najważniejsze, ale bez przesady (niedawno czescy piłkarze grali tam w towarzyskim turnieju - chyba w podobnej odległości od Fukushimy - ich fachowcy badali kwestię bezpieczeństwa i nie zgłaszali żadnych problemów). W tej chwili jest to raczej lęk psychologiczny (na wyrost) niż realne zagrożenie np. w okolicach Suzuki. Więc mam nadzieję, że nie będzie problemów z wyścigiem na tym kapitalnym torze. PS Nie jestem fizykiem jądrowym, więc opieram na opiniach innych - i w razie czego nie biorę odpowiedzialności za ewentualną "poświatę" na bolidach. :)
akkim
26.07.2011 08:45
Berni człowiek gestu i spełnia marzenia, trzy tysiące wejściówek bierze od niechcenia i rozda, tylko komu ? Podam adres, ja proszę, tylko podróż opłać, co tam takie trochę. Nie spodziewam się, jak inni, że powiedzą głośno, nie jedźcie, bo będziecie świecić porą nocną, zbyt wielu by dostało mocno po kieszeni, zatem, show must go on i to się nie zmieni. A w sprawie niemieckiej, wiadomość wspaniała, pewnie się ucieszy Fanów masa cała, bo ten tor stracić lub zmienić na Tilke, to lepiej iść pod drzewo i zarzucić linkę.