Alonso typuje Mercedesa na jednego z faworytów sezonu 2012

"Dysponując samochodem pozwalającym wygrywać, Rosberg i Michael będą wśród faworytów"
01.01.1211:09
Konrad Házi
3109wyświetlenia

Według Fernando Alonso, czarnym koniem sezonu 2012 może okazać się zespół Mercedes AMG.

Przez ostatnie dwa lata na stajnię z Brackley posypało się wiele słów krytyki - najpierw za to, iż zaangażował on Michaela Schumachera, którego powrót ze sportowej emerytury okazał się niezbyt udany, a Nico Rosberg został uznany za kierowcę mogącego nie wygrać żadnego wyścigu w trakcie swej kariery w królowej sportów motorowych.

Alonso podkreśla jednak, że nie lekceważy niemieckiego duetu, tak jak i całego zespołu prowadzonego przez Rossa Brawna, pomimo iż w zeszłym roku został pokonany bez większych trudności przez trzy czołowe stajnie. W Formule Jeden samochód jest najważniejszym elementem. - cytuje Hiszpana agencja EFE. Wiemy, że Mercedes nie miał najlepszego roku, jednak wciąż ich respektujemy. Dysponując samochodem pozwalającym wygrywać, Rosberg i Michael będą wśród faworytów.

Podsumowując swoje rozważania na temat stawki w 2012 roku, Alonso twierdzi, że Schumacher, który w styczniu skończy 43 lata, wciąż pozostaje punktem odniesienia dla pozostałych kierowców. Uważam że to Schumacher, ponieważ wszyscy szanujemy kierowcę, który był mistrzem siedem razy. Zawsze był bardzo szybki i nie musi już nic nikomu udowadniać.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

23
schuey
02.01.2012 06:39
@Simi zignoruje Twoje gadanie..masz racje. I naprawde mnie nie obchodzi gdzie przesiadujesz calymi dniami
jpslotus72
02.01.2012 11:20
@schuey Zadajesz pytania, prowokujesz do odpowiedzi - żeby "przyłapać ofiarę" na OT... Ostatni raz próbowałem z Tobą sensownie rozmawiać. Rób durnia z kogoś innego.
schuey
02.01.2012 10:42
to Twoje myslenie nie za wiele majace cos wspolnego z tematem. Dalej zreszta jak widzisz
jpslotus72
02.01.2012 09:28
@schuey W każdym temacie można poruszyć jakieś dygresje. Nie piszę o UFO czy Trójkącie Bermudzkim, ale zawsze o F1 - jeśli zbaczam trochę z głównego tematu to dlatego, że odpowiadam na wypowiedzi, które poruszają wątki uboczne (np. przy newsach na temat RBR często pojawiają się ogólniejsze dyskusje na temat "dominacji" w F1 - i można sobie wtedy pewne sprawy doprecyzować). Jak już wyżej pisałem - odniosłem się się do Twoich słów, w których z nutką pretensji pisałeś: [quote="schuey"]raz nie ma sie co czepiac tabeli i punktow a dwa innym razem jest to mega wyznacznik[/quote]- wyjaśniłem, dlaczego moim zdaniem można tabelę w jednym przypadku traktować z przymrużeniem oka (jako "miernik" umiejętności kierowców), a w innym jest ona sensowną skalą odniesienia. Nie zrozumiałeś tego i poprosiłeś o sprecyzowanie - postarałem się to zrobić, po czym masz do mnie pretensje o to, ze w ogóle zabieram głos (może wolno mi się odzywać tylko w tematach, w których i Ty zabierasz głos - z UFO na czele?). I nie będę już po raz tysięczny powtarzał, że nie uważam się za "eksperta" - jeśli sto razy nie dotarło, to i tysiąc nie pomoże... (Znajdź mi użytkownika, który częściej niż ja zastrzega się, że nie uważa się za eksperta i wyraża tylko opinie zwykłego kibica w których może się mylić - jeśli nie potrafisz, to skończ przynajmniej z tym absurdalnym zarzutem.) PS - może powinienem Ci wyjaśnić, że dygresja jest rodzajem "przypisu" na marginesie głównego tematu, doprecyzowującego jakiś szczegółowy, uboczny wątek, pojawiający się podczas omawiania meritum - nie jest to zatem przypadkowe i dowolne przejście do innego tematu głównego (a tym bardziej nie do innej dziedziny - np. science-fiction).
schuey
02.01.2012 12:17
mam wrazenie ze nawijasz masło maślane. Zaczynasz i konczysz tym samym. mowisz o jednej roznicy a podajesz mase przykladow ma istnienie UFO Twoje wypociny niemal zawsze-mowie niemal bo bardzo czesto sa po prostu nie na temat..jak wyzej zreszta. Alonso mowi o Mercedesie i jego szansach a Ty sprowadziles temat cholera nie do tematu. Nie pierwszy raz to robisz. Moze czujesz sie w tym momencie f1wmowskim znawcą ale zastanow sie nad tym mocno. Sa tematy w ktorych nie zabieram głosu a Ty masz w kazdym wiele do powiedzenia. Wiadomo jezeli znasz sie na wszystkim to tak naprawde na niczym. Tyle w temacie Mercedesa i jego szans na 2012
jpslotus72
01.01.2012 10:38
@schuey Przecież właśnie napisałem, ze w tych dwóch przypadkach jest inaczej: !. Tabela jako "wyznacznik jakości kierowców" ma czasem bardzo nikłe znaczenie - jako przykład podałem porównywanie kierowców z różnych lat. Trochę większe, ale też nie do końca miarodajne znaczenie ma w odniesieniu do kierowców z tego samego sezonu ale różnych ekip (bo tutaj kierowca o większym talencie i umiejętnościach może mieć akurat do dyspozycji słabszy bolid, gorszych strategów itd., niż przeciętnie zdolny driver w naprawdę konkurencyjnej maszynie - np. wielu uważa Alonso za lepszego kierowcę niż Webber, ale m.in. wspomniane czynniki sprawiły, że w tabeli sezonu 2011 Fernando znalazł się za Markiem). 2. Porównanie wyników z jednego sezonu w przypadku kierowców, startujących w tym samym zespole (kiedy w dodatku nie ma jakiegoś wyraźnego faworyzowania jednego z nich) ma już większy sens. Nie jest to wyznacznik w 100% miarodajny (bo trzeba brać pod uwagę różne "przypadki" wyścigowe), ale ma już taką wartość, ze warto go - między innymi - brać pod uwagę. 3. Tak więc czasem tabela rzeczywiście niewiele mówi (w sprawie porównania wartości poszczególnych kierowców), a czasem potrafi jednak coś powiedzieć. Napisałem o tym w odpowiedzi na Twoją uwagę, że "raz nie ma sie co czepiac tabeli i punktow a dwa innym razem jest to mega wyznacznik". Mega nie mega - ale czasem (jak w punkcie 1) rzeczywiście nie ma ona miarodajnego znaczenia, a czasem (punkt 2) można się posłużyć tabelą przy wydawaniu ocen i opinii. 4. Któryś z nas jeszcze nie doszedł do formy po Sylwestrze - bo właściwie napisałem to już w poprzednim poście i zastanawiam się, dlaczego nie zrozumiałeś o co mi chodziło... PS - cały czas mówię o porównywaniu "wartości" kierowców - bo tabela zawsze ma sens (ustala przecież aktualną hierarchię na podstawie realnych wyników), jednak na poszczególne pozycje składa się nie tylko wartość kierowców, ale też (i często w większym stopniu) wartość bolidu i zespołu jako całości.
katinka
01.01.2012 10:20
Nie wyobrazam sobie Mercedesa dominujacego w 2012, cos mi sie wydaje, ze oni tam nie za bardzo pozwalaja na wiele Rossowi, w Ferrari mial chyba wiecej do gadania. Ale ucieszylabym sie, gdyby tak jak mowi Alonso Merc wlaczyl sie do walki w czolowce, im wiecej kierowcow i zespolow tym walka bardziej zacieta. Po Schumim spodziewam sie wtedy cudow i wyobraznia mi mowi, ze by nie zawiodl, a i moze w koncu bym zobaczyla Rosberga jak wygrywa wyscigi, jak walczy z pazurem , a nie oddaje pozycje i grzecznie do mety.
schuey
01.01.2012 10:01
porownywanie kierowcow z roznych lat...hm...nie wiem co na celu ta wypowiedz. Nie za bardzo moge sie tu doszukac glebszego przeslania. Mozesz sobie porownywac np. Vettela z roku 2010 z np. Jacquesem Villneuvem z 96 sezonu. Tylko czy bedziesz mial sensowny wynik kiedy sezony roznia sie iloscia GP, kalendarzem czy nawet iloscia miejsc punktowanych. CO to za banialuk powstal? Porownujesz ROS do MSC a inaczej sie to ma do kierowcow innych ekip? Przeciez jada w tym samym sezonie w tym samym kalendarzu w tych samych warunkach. Porownujemy przeciez nazwiska..jak mozna je porownywac inaczej? Wytlumacz bo nie kumam a za oknem UFO mi krazy...
jpslotus72
01.01.2012 09:35
@schuey Co do tabeli punktów jako "wyznacznika" - trzeba zrozumieć jedną różnicę. Inaczej jest w odniesieniu danych z tabeli do kierowców z różnych zespołów (a czasem porównuje się na tej podstawie nawet kierowców z różnych lat), bo w tym przypadku trzeba brać pod uwagę możliwości bolidu i ogólną sytuację w zespole - a inaczej, jeśli chodzi o partnerów zespołowych w tym samym sezonie... Oczywiście, w tym drugim przypadku też wchodzą w grę często takie okoliczności jak mniejsze lub większe faworyzowanie lidera (przykład - Vettel w RBR) - ale nikt nie będzie chyba twierdził, że w ciągu dwóch ostatnich sezonów Nico był w Mercedesie faworyzowany kosztem Michaela. Więc jeśli kiedykolwiek tabela jest jakimś wyznacznikiem, to właśnie w tym przypadku - nie jest to wyznacznik idealny, ale ma już taką wartość, że można go sensownie brać pod uwagę (przynajmniej na mojej planecie).
adamo342
01.01.2012 06:52
Dante- a Rosberg zapewni im konkurencyjność oddając pozycje bez walki
schuey
01.01.2012 06:39
Rosberg byl raz na pudle w 2010 faktycznie miazga przez duze M..wow...a demolowanie bolidu to mowie o takic wysigach jak Singapur czy Interlagos czy jeszcze inne incydenty kiedy to z nie z jego winy łapał kapcie tracił nos i tym podobne. Zrozum sens tej wypowiedzi bo bajki i bajeczki wynikaja jednynie z braku moznosci dalszej rozmowy na dany temat. Tak to jest niestety. I moglbym niektorym jechac dalej a to dlatego ze raz nie ma sie co czepiac tabeli i punktow a dwa innym razem jest to mega wyznacznik. W 2010 MSC faktycznie przyjechal polowe punktow za Rosberbiem, w sezonie 2011 brakowal juz tylko piczny kłak czyli tokiem rozumowania wyznawcow UFO w przyszlym sezonie odstawi mu kite i tyle go Rosberg zobaczy @Dante nie gram w zrecznosciowki ktore pewine i moja babcia by ogarnela gdyby do niej przysiadla. Klade nacisk na slowo zrecznoscoiwka. Rozumiesz? stawiam sobie poprzeczke troszke wyzej i bawie sie w symulacje. sorki moze 2 razy lub 3..
Dante
01.01.2012 06:32
@schuey - Już prędzej polecę grę F1 2010 albo 2011 niż ten "realistyczny" mod. Trzeba być nie lada fanbojem Rf'a żeby traktować go jako jakieś objawienie o prawdziwym ściganiu w bolidach. :)
schuey
01.01.2012 06:30
a tym czasem do glebszego zrozumienia tematu scigania sie w F1 polecem lekture w postaci gy RFactor z modem RFT2011 gdzie mozna na wlasnej skorze przetestowac w praniu DRS i KERS..a takze poszczegolne maszyny
Dante
01.01.2012 06:29
@schuey - Gdyby te walki było chociażby skuteczne to może i przyznał bym ci rację. Ale jaki sens ma "demolowanie maszyny" wiedząc, że nie da się nią walczyć o zwycięstwa? W tym wypadku tylko pogrążasz Schumiego robiąc z niego bezmyślnego kierowcę który nie wie, że nie jest w stanie skutecznie walczyć o podium (bo przez ostatnie 2 sezony miał do tego okazję co najwyżej kilkukrotnie i tego nie wykorzystał... w odróżnieniu od Nico). Poza tym - Rosberg roztropną jazdą ponad dwukrotnie przebił punktami Michała w 2010... polecenia zespołowe? Poza tym rzeczywiście IceMan11 - bajki, bajeczki zdecydowanie idealnie pasują do większości postów schuey'a. @adamo342- Jeżeli twoim zdaniem oni po dwóch (rozczarowujących pod pewnymi względami) sezonach wciąż chcą pakować potencjał(czytaj - kasę) w 40 letniego kierowcę no to cóż... Merc zbroi się na następne kilka lat - Schumacher na pewno nie zapewni im takiej konkurencyjności jak młody Rosberg albo ktoś inny (co jest chyba naturalne prawda?).
Simi
01.01.2012 06:03
schuey - proszę Cię, odczep się od tego UFO!
IceMan11
01.01.2012 05:55
@schuey Bajki, bajeczki.
schuey
01.01.2012 05:38
@Dante zapamietaj co powiedziales. Bo jezeli dojdzie do takiej sytuacji to zeby pozniej forum nie plakalo, ze jadą pod Schumachera. no i teoria z palca. Jasne. W sezonie 2011 Schumi 2-3 razy dojechal do Rosberga i jescze go wyprzedzil. Ale pewnie zaraz tu znow UFO wyladuje i powiecie ze takie byly polecania zespolu. Rosberg był przed Schumim kiklka punkcikow tylko dlatego z udawało mu sie unikac ostrej walki. ktora w przypadku MS trwala az do zdemolowania maszyny. Jak walczyc to do konca(nawet bolidu) prosty FIGHT. Rosberg moze bedzie kiedys mistrzem ale musi jechac inaczej niz dotychczas.
adamo342
01.01.2012 05:19
Dante-chyba na odwrót wiadomo że Merc pracuje dla Schumiego nawet jak Schumi miał problemy na początku sezonu 2010 a Rosberg jeździł świetnie to zespół i tak był najbardziej skupiony na Schumacherze i nawet zmienili ustawienia pod niego.Poza tym Rosberg jest słabszy od MSC w wyprzedzaniu i startach{oprócz Monako] więc wcale Michael nie byłby Bariczem pomagającego Buttonowi.A tak w ogóle może być dla Mercedesa powtórka z 2011 kiedy na testach byli groźni ale nie umieli tego przełożyć na wyścig.
Dante
01.01.2012 03:50
@schuey - Kolejne teorie wyciągnięte... z kapelusza. Rosberg (chociaż nigdy mu nie kibicowałem) przez ostatnie 2 sezony spisuje się lepiej niż "7-krotny..." co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że jeżeli Mercedes miał by powtórzyć sukces z 2009 roku (chodzi mi o Brawna) to MSC będzie grał Baricza pomagającego dla Buttona.
kovalf1
01.01.2012 02:37
@schuey Na dzień dzisiejszy lepszym od Schumachera, o czym świadczą dwa ostatnie sezony.
schuey
01.01.2012 12:49
Mysle ze gdyby UFO porwalo ekipe Merca do RBR to Rosberg wypadlby bladziutko na tle Schumachera. PRzeciez jest wyraznie napisane ze Rosberg nie jest stworzony do wielkich czynow. Zreszta, kazdy kto oglada F1 widzi jakim on kierowca jest.
Karol26
01.01.2012 10:58
Wiadomo, że nawet Maldonado dysponując dobrym autem może wygrywać więc tu Ferdek Ameryki nie odkrył. Co innego jak by powiedział, że auto mają dobre ;)
jpslotus72
01.01.2012 10:33
"Dysponując samochodem pozwalającym wygrywać" jeszcze kilku innych mogłoby uchodzić za faworytów... Ale dobrze by było - dla emocji - żeby Mercedes mógł przynajmniej walczyć o podium (jak w 2010). [quote]Zawsze był bardzo szybki i nie musi już nic nikomu udowadniać.[/quote]Że "nie musi już nic nikomu udowadniać" to oczywiste - nawet gdyby nie udało mu się już stanąć na podium (piszę "gdyby" - nie wykluczam tej możliwości!), to nic nie przekreśli jego wcześniejszych osiągnięć - i pozostanie on na zawsze jednym ze ścisłego grona największych (dla wielu tym jednym - Największym - dla innych będzie miał miejsce co najmniej na "podium wszech czasów", np. obok Senny i Fangio). Gdyby Michael dysponował tegorocznym bolidem RBR, mówilibyśmy pewnie o "ośmiokrotnym mistrzu świata"... Chyba, że - gdyby przenieść do RBR całą parę z Mercedesa - Nico zrobiłby mu głupi kawał. W każdym razie - czy konstrukcja Mercedesa będzie w końcu konkurencyjna jeśli chodzi o walkę o podium, czy wciąż tylko w rywalizacji o Q3, będę ciekaw, jak w kolejnym sezonie Schumi wypadnie na tle młodszego "teammate"...