Audi na czterech pierwszych miejscach w treningu przed Le Mans

Zacięta walka toczy się w pozostałych klasach
13.06.1221:36
Paweł Zając
4147wyświetlenia

Andre Lotterer w Audi e-tron z numerem jeden znalazł się na czele tabeli z czasami w dzisiejszym treningu przed Le Mans 24h. Niemiec wyprzedził o 1,3s najbliższego rywala.

Lotterer, a także Tom Kristensen w drugim hybrydowym Audi walczyli pod koniec czterogodzinnego treningu o pierwsze miejsce. Na 25 minut przed końcem sesji Duńczyk tracił zaledwie jedną dziesiątą sekundy do swojego kolegi zespołowego.

Niemiec na przedostatnim okrążeniu popisał się czasem 3:25,163s i mógłby pojechać jeszcze szybciej, jednak korek na ostatnim mierzonym okrążeniu sprawił, że Lotterer nie wykorzystał rekordu w środkowym sektorze. Hybrydowe Audi zmonopolizowały walkę o najlepszy czas, jednak konwencjonalne Audi i Toyoty przez całą sesję zamieniały się pozycjami. Ostatecznie Audi z numerem 3 znalazło się na trzecim miejscu - 2,3s za Lottererem, a 0,4s przed czwartym samochodem niemieckiej marki.

Najlepsza Toyota straciła do lidera 3,2 sekundy. Samochód z numerem 8 dał radę przejechać tylko pięć okrążeń przed pojawieniem się problemu na prostej Mulsanne. Po powrocie do garażu okazało się, że w Toyocie trzeba wymienić silnik i ekipa powinna zdążyć przed kwalifikacjami, jednak sprawi to, że kierowcy nie będą mieli zbyt wielu kilometrów na koncie. Strakka HPD komfortowo zajęła miejsce najlepszego z reszty stawki. Danny Watts znalazł się na szóstym miejscu w tabeli z czasami - ponad dwie sekundy przed Dome ekipy Pescarolo i Lolą Rebellion z numerem 12.

Przez większość czasu czołowe samochody w LMP2 dzieliło zaledwie kilka dziesiątych sekundy, jednak Ryan Dalziel pod koniec sesji zapewnił ekipie Starworks pierwsze miejsce. Pół sekundy za nim znalazła się Jota Zytek-Nissan prowadzona przez Sama Hancocka, a trzecie miejsce uzupełnił Warren Hughes z ekipy Murphy. Różnica pomiędzy czwartym, piątym i szóstym miejscem w klasie wyniosła zaledwie 0,082s. Uplasowały się na nich kolejno Oak z numerem 24, Signatech z 26 i Boutsen Ginion oznaczony numerem 45.

Aston Martin okazał się najszybszy w klasie GTE Pro dzięki Darrenowi Turnerowi, który wykręcił 3:57,036s. To wystarczyło by pokonać Ferrari zespołu Luxury Racing i fabryczną Corvettę o ponad 4 dziesiąte sekundy. Na czwartym miejscu znalazło się Ferrari w barwach AF Corse, jednak mechanicy będą musieli uporać się z naprawą samochodu po wypadku Giancarlo Fisichelli w zakrętach Porsche. Najszybsze w klasie GTE Am była ekipa Flying Lizards. Patrick Piler przejechał jedno okrążenie o 1,2s wolniej od Astona Martina z GTE Pro.

DeltaWing, pomimo początkowych problemów z elektryką, zajął ostatecznie 28 miejsce w klasyfikacji generalnej - przed sześcioma samochodami klasy LMP2. Innowacyjna konstrukcja napędzana silnikiem Nissana przejechała jedno okrążenie z czasem 3:43,576s - oddwie sekundy szybciej niż podczas dnia testowego i o cztery wolniej od lidera w LMP2.

Wyniki treningu



Źródło: autosport.com

OSTATNIE POKREWNE TEMATY