Singapur w kalendarzu F1 co najmniej do 2017 roku? (akt.)
Jedni cytują Ecclestona, organizatorzy wyścigu zaprzeczają
11.07.1209:54
2765wyświetlenia

Grand Prix Singapuru pozostanie w kalendarzu co najmniej do 2017 roku po tym, jak Bernie Ecclestone uzgodnił z organizatorami warunki nowego kontraktu.
Uważa się, że promotor rundy w Mieście Lwa starał się zmniejszyć opłatę za goszczenie u siebie wyścigu mistrzostw świata, szacowaną na około 21 milionów funtów w przypadku jego ubiegłorocznej edycji, pragnąc wynegocjować nową, pięcioletnią umowę zapewniającą rentowność imprezy.
Bernie Ecclestone przyznał dziś jednak, że wszystkie przeszkody stojące na drodze podpisania nowego kontraktu zostały usunięte.
Wszystko co stało na drodze dalszej organizacji Grand Prix Singapuru w nadchodzących pięciu latach zostało usunięte. Jestem z tego zadowolony, ponieważ Singapur jest dobry dla Formuły 1, a nocny wyścig działa także na korzyść samego Singapuru. Moją intencją zawsze było zobaczenie tego wyścigu w kalendarzu po zakończeniu obecnej umowy. Teraz negocjacje w końcu dobiegły końca i nie mogę się już doczekać tegorocznej edycji Grand Prix Singapuru, ponieważ zawsze daje mi dużo frajdy- powiedział szef FOM.
Do kosztów zabezpieczających obecność wyścigu w kalendarzu Formuły 1 należy doliczyć także coroczne wydatki na samo przygotowanie ulicznego toru, które szacuje się na około 76 milionów, a które w sześćdziesięciu procentach pokrywane są z budżetu rządowego. Ostatnia analiza wykazała jednak, że wyścig przynosi trzykrotne zyski lokalnej gospodarce, wyceniane na około 214 milionów funtów, podczas gdy w telewizji ogląda go każdego roku około trzystu milionów ludzi.
Aktualizacja: Co ciekawe organizatorzy GP Singapuru wystosowali dziś oświadczenie, w którym zaprzeczają podpisaniu jakiejkolwiek umowy i twierdzą, że negocjacje wciąż trwają.
Oferta musi zapewniać rentowność podczas całych pięciu lat. Obecne stanowisko Formula One Administration jest niewystarczające. Mamy nadzieję, że osiągniemy porozumienie które będzie korzystne dla obu stron- stwierdzili organizatorzy nocnego GP.
Źródło: thef1times.com