Huff odejdzie z WTCC?

Mistrz świata rozważa powrót do BTCC
30.12.1211:47
Karol Piątek
7542wyświetlenia

Aktualny mistrz WTCC, Robert Huff, przyznał, że pozostaje otwarty na możliwość powrotu do Brytyjskich Mistrzostw Samochodów Turystycznych (BTCC), jeśli nie uda mu się znaleźć angażu w Mistrzostwach Świata.

W następstwie wycofania się fabrycznego zespołu Chevroleta, zawodnicy amerykańskiego producenta pozostali bez pracy. Na chwilę obecną, żaden z trójki Huff, Menu i Muller nie ogłosił swoich planów na przyszły sezon.

Chciałbym bronić tytułu, ale WTCC jest prawdopodobnie najtrudniejsze do osiągnięcia. Mam trudności ze znalezieniem jakiegokolwiek sposobu na pozostanie tam - powiedział Huff w rozmowie z magazynem Autosport. Chciałbym się ścigać w DTM lub w australijskim V8. BTCC również jest czymś, do czego chciałbym wrócić. Niektórzy ludzie mówią, że BTCC to krok do tyłu i zgoda, na papierze tak to wygląda, ale jestem kierowcą wyścigowym. Jeśli ktoś chce mi zapłacić za ściganie się w aucie mogącym wygrywać, to już tam jestem.

Anglik przyznał, że ciężko jest wytłumaczyć mediom, że pomimo zdobycia tytułu, wciąż nie ma sprecyzowanych planów na sezon 2013. To trudne, przecież powinienem cały czas świętować, a jednak tego nie robię. Pracuję nad znalezieniem czegoś na przyszły rok. W Sky Sport News, chcieli poznać moje wielkie plany na następny sezon. Powiedziałem im, że nie mam żadnych. Ich prezenter, Alex Hammond, odpowiedział: Czy będąc mistrzem świata takie problemy nie powinny rozwiązywać się same? Otóż, powinny. Niestety, taki jest stan sportów motorowych w tym momencie.

Pomimo determinacji do znalezienia wolnego miejsca, Huff nie jest skory do przyjęcia jakiejkolwiek oferty. Jak przyznał Brytyjczyk, sprawy mocno komplikuje brak znajomości w innych zespołach. Przez ostatnie dziewięć sezonów Anglik był związany z zespołem RML, gdzie najpierw jeździł za kierownicą Seata w BTCC, a później Chevroleta w WTCC. Nie zamierzam prowadzić żadnego złomu. Musimy być ostrożni w naszych poczynaniach. Największym problemem jest to, że przez ostatnie dziesięć lat żyłem w swego rodzaju bańce. Droga była dla mnie bardzo prosta. Wygrałem mistrzostwa Seat Cupra i następnie dostałem angaż w RML. Tak naprawdę nie znam nikogo poza RML. Ostatnio rozmawiałem z wieloma osobami, które dały mi sporo nowych kontaktów, jednak to wciąż jest bardzo trudne. Jeśli chodzi o kontakty z innymi zespołami, to przez ostatnie dziewięć lat prowadziłem bardzo zamknięte życie.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

4
krzysiek_aleks
31.12.2012 02:01
Ale należy pamiętać, że RML chce wystawić chociaż dwa Cruze'y. Oby im się powiodło.
renegade
30.12.2012 04:18
Gdyby Chevy mial wolne miejsca mogłby Huffa zostawić u siebie, w ALMS. Tam jednak z tego co idzę miejsca obsadzone. Zostało jeszcze kilka miejsc w V8 Supercars i tam myślę, że Huffy by się sprawdził.
matinson
30.12.2012 01:16
Ja tam bym chciał, aby Alain Menu i Rob Huff zostali w serii. Yvan po tym co wyrabiał w tym sezonie nie zyskał sobie mojej sympatii. Przyszly sezon? Wszystko zależy od tego która marka będzie najszybsza, jeśli najszybsza będzie Honda, to zdecydowanie sezon będzie zdominowany przez najlepszego kierowce w stawce czyli Gabriele Tarquiniego. Jeśli BMW - Tom Coronel i Norbert Michelisz . Może Seat? Pepe Oriola ? . Nawet jeśli Chevrolet będzie po staremu najlepszy, to Bamboo nie wykorzysta jego potencjału, tak jak w tym sezonie, Di Sabatino to jakaś pomyłka, a i MacDowall najlepszym kierowcą nie jest. Nash w Fordzie był lepszy od Chiltona, kto wie, może on? :D Na Forda i Ładę nie liczę ,chociaż Thompson może sprawić niespodziankę. Szkoda, że nie ma Dahlgrena w Volvo, było komu kibicować w 2011... Żeby tak Nykjaer ,Rydell ,Turkington, na cały sezon wrócili :) Mam jedynie nadzieję, że nie zobaczę już w 2013 Charlesa Ng, to jakaś porażka, musiał mieć jakiś niewyobrażalny budżet, że go cały sezon trzymał Engstler w zespole. Według mnie , na pełny rok startów zasłużył swoimi występami Joseph Rosa Merszei,w Macau bardzo przyzwoite 13 miejsce , nie rozbija się, w 2011 też był wysoko. W bolidzie z nowym silnikiem, który nie jest skazany na porażkę z góry, zdobywałby z pewnością punkty.
Kamikadze2000
30.12.2012 11:03
W sumie to może być dobra decyzja. Odejdzie na szczycie. Przyszłoroczny sezon jest najbardziej tajemniczym ze wszystkich serii. Nie wiadomo, kto będzie walczył o tytuł. Może wreszcie ktoś przed 30-stką? ;)