Ecclestone zapłacił za podpisanie Porozumienia Concorde?

W latach '90 Brytyjczyk miał przekazać szefom trzech zespołów po 10 milionów dolarów.
08.11.1321:30
Nataniel Piórkowski
3203wyświetlenia

Według prawnika Constantin Medien, w latach '90 Bernie Ecclestone zapłacił szefom trzech zespołów po dziesięć milionów dolarów, by zagwarantować podpisanie przez nich ówczesnego Porozumienia Concorde.

Brytyjczyk miał dokonać płatności za pośrednictwem Vulper Holdings, części jego rodzinnego holdingu Bambino. Szef FOM miał przekazać pieniądze Eddiemu Jordanowi, Alainowi Prostowi oraz Tomowi Walkinshawowi, szefującemu wtedy ekipie Arrows.

Ecclestone, cytowany przez Guardiana zaprzecza, że wiedział o tych płatnościach. Osobą z którą powinno się porozmawiać jest ta, która się tym zajmowała, ponieważ ja nie posiadam o tym żadnej wiedzy. Nie mam zielonego pojęcia. Wiem jednak, że każdy z tych zespołów otrzymał po dziesięć milionów dolarów - powiedział.

Constantin Medien dochodzi obecnie od Ecclestone'a odszkodowania w wysokości co najmniej 171 milionów dolarów twierdząc, że ten przekupił byłego bankiera - Gerharda Gribkowskiego, by sprzedał udziały BayernLB funduszowi inwestycyjnemu CVC, nawet pomimo tego, że inne firmy - w tym sama niemiecka spółka medialna - oferowały za nie większe sumy pieniędzy.

KOMENTARZE

15
jpslotus72
09.11.2013 11:37
@Aeromis Jeszcze PS: Gdyby Bernie aż tak kontrolował F1, to nie mielibyśmy w przyszłym roku nowych silników. Bernie uważał tę zmianę za niepotrzebną i niezwykle kosztowną (http://www.f1wm.pl/php/news_id-29342.html). Jeszcze nie wiemy, jak naprawdę będzie wyglądała F1 z tymi V6 Turbo - chodzi mi tylko o to, że Bernie naprawdę nie decyduje o wszystkim. A że trzyma rękę na kasie? Może to dobrze, bo ci, którzy pamiętają PRL wiedzą, że o własny interes dba się nieporównanie lepiej niż o taki, który jest własnością "ogółu". Przy wszystkich swoich wadach, Bernie to jednak człowiek F1, który zna ją od środka i od dziesięcioleci (chyba nawet jego młodsi krytycy wiedzą, że Bernie był np. szefem Brabhama w latach 70-tych). Zna on F1 lepiej niż 99% finansistów i menedżerów biznesu, a z drugiej strony jest bardziej sprawny w biznesie niż większość ludzi F1... Już kiedyś pisałem, ze obawiam się, czy nie zastąpi go niezwykle sprawny biznesmen, dla którego jednak F1 będzie takim samym interesem jak sieć hipermarketów czy Disneylandów - albo ktoś ze środowiska F1, kogo zjedzą bezwzględne rekiny finansowe... Może rację ma di Montezemolo, który mówił o tym, że F1 powinna przejąć po Bernim grupa ludzi, która by się w tych aspektach uzupełniała (tylko jeśli proponuje to Włoch, to mam nadzieję, że grupa taka nie będzie działała na zasadzie sycylijskiej "rodziny").
marlau
09.11.2013 05:31
[quote="jpslotus72"]...Chyba już kiedyś przytaczałem relację Mosley'a (który był wtedy prawą - prawniczą - ręką Berniego) z tego spotkania, podczas którego decydował się ten podział...Wtedy Bernie zaczął go kompletnie ignorować, traktując jak powietrze[/quote] a tu Berni idący na to spotkanie http://www.youtube.com/watch?v=Ahg90HABOy4 zignorował nawet wejście
THC-303
09.11.2013 04:12
A ja tej oczywistości nie zazdroszcze. Brak tej oczywistości jest immanentnie przypisany do umiejętności myślenia. Bernie wykończył F1, bo seria przynosi dochody, dobrze prosperuje etc. Mógłby mnie tak ktoś wykończyć ;)
jpslotus72
09.11.2013 03:35
@Aeromis [quote="Aeromis"]Ależ oczywiście że tak[/quote]Zazdroszczę Ci tej "oczywistości"... :) Ja ograniczyłbym się do "może tak". Jeśli chodzi o te porządki w dawnej F1, to jakoś nikt tego przed nim nie zrobił - w F1 było przed Bernim kilku ludzi z głową na karku, tylko jakoś nikt z nich nie wpadł na to, że "w kupie siła" i lepiej dba się o swoje własne interesy, kiedy łączy się je z innymi we wspólny interes. A jeśli chodzi o ostatnie lata - czy tak łatwo podać dzisiaj odpowiednią kandydaturę na następcę Berniego? Skąd więc pewność, że kilkanaście lat temu nie byłoby z tym problemu i że taka zmiana wyszłaby wszystkim na dobre? Może - ale czy "oczywiście"? Tu się różnimy. Jak już pisałem - daleki jestem jestem od uważania Berniego za "ideał" (dobrze bym się zastanowił, zanim pożyczyłbym mu klucze od mojego mieszkania :). Ale przy jego ocenie trzeba brać pod uwagę obie szale - wad i zalet, (ewentualnych) szkód i zasług, porażek i sukcesów... Moim zdaniem, w ostatecznym rozrachunku Bernie by się jednak obronił. Ale to moim zdaniem. W każdym razie jednoznacznie potępiające opinie uważam za lekkomyślne uproszczenie...
Aeromis
09.11.2013 02:39
@jpslotus72 [quote] ale czy ktoś zrobiłby to lepiej?[/quote]Ależ oczywiście że tak, problemem jest brak wiary w to oraz wiara w jakąś dziwną propagandę (uskutecznianą także przez Berniego) że nikt inny nie byłby tak dobry, a już na pewno nie lepszy. Jakimś cudem ta propaganda zadziałała i dzięki niej nikt nawet nie widzi jakiegokolwiek następcy, a jak można go dostrzec skoro się nawet nie szuka?. Ecclestone ma swoje zasługi, tyle że jakby 20 lat temu ktoś go zastąpił, to uważam że byłoby lepiej dla F1 i jej fanów. Wymaga to jednak przeciwstawienia się tym zabobonom o niezastąpionym Bernim i odwagi. Największym sukcesem Berniego nie jest to jak wygląda F1, a to jak bardzo on ją kontroluje i czas to zrozumieć.
MairJ23
09.11.2013 02:22
@jpslotus72 dokladnei tak . I ludzie zanim cos beda pisac na temat tego pana musza sie zapoznac z historia.
jpslotus72
09.11.2013 01:47
Bez Berniego wszystkie sznurki (regulaminowe i finansowe) trzymałaby w rękach FIA - czy pociągałaby nimi lepiej? Połączenie decyzji regulaminowych i zysków komercyjnych w jednych rękach dopiero dałoby okazję do manipulacji i korupcji. Chyba już kiedyś przytaczałem relację Mosley'a (który był wtedy prawą - prawniczą - ręką Berniego) z tego spotkania, podczas którego decydował się ten podział. FIA chciała zgarnąć wszystko i wysłała na rozmowy z Ecclestonem i Mosley'em swojego "najtwardszego negocjatora" (nie pamiętam jego nazwiska - to był ten "mafioso" w okularach, który w latach 80-tych rozstawiał wszystkich po kątach podczas dekoracji na podium po wyścigach). Ten gościu z FIA od razu zaczął twardo i przedstawiał swoje "postulaty" tonem nie znoszącym sprzeciwu. Wtedy Bernie zaczął go kompletnie ignorować, traktując jak powietrze. Wstał i jak gdyby był sam w pokoju zaczął powoli poprawiać zawieszenie wszystkich obrazków na ścianach pokoju - odchodził, przyglądał się, wracał i znowu poprawiał... Facet w FIA wystrzelał całą amunicję w próżnię, zgłupiał i zamilkł. Wtedy Bernie usiadł i spokojnie, krok po kroku, osiągnął wszystko czego chciał... Poza tym to Bernie zorganizował w latach 70-tych zespoły tak, aby miały wspólną reprezentację i wywalczył dla nich większe prawa, poprawiając ich pozycję. Przed nim sytuacja była tak kuriozalna, ze przed każdym GP w sezonie każdy zespół osobno negocjował warunki z organizatorami (na różnych GP obowiązywały więc inne warunki finansowo-organizacyjne i w dodatku były one różne dla różnych zespołów, w zależności od ich negocjacyjnej siły przebicia). Krótko mówiąc - Bernie nie tylko ustanowił reguły komercyjne (i zarządzał zyskami), ale w ogromnym stopniu przyczynił się do zorganizowania F1 w sposób "cywilizowany", co pozwoliło jej przetrwać różne zakręty na drodze do dnia dzisiejszego. Na pewno nie jest to idealny facet i wiele spraw można by sobie wyobrazić lepiej - wyobrazić tak, ale czy ktoś zrobiłby to lepiej?...
MairJ23
09.11.2013 11:57
wiekszosc z was widze nie ma pojecia kim jest Bernie Ecclestone - radze poczytac. Bardzo ciekawa postac i bez niej nie bylo by tulu fanow F1 jezeli jacykolwiek by byli. Nie bylo by pieniedzy na bezpieczenstwo, nic by sie nie rozwijalo jak nalezy. @Adam2iak a w jaki sposob to Bernie Ecclestone wykonczyl HRT ?
marrcus
09.11.2013 10:16
ale co w tym złego, miał szczodre serce
paymey852
09.11.2013 10:13
@Aeromis Bez niego mogło być 100% sportu i 0% w TV. Nie Pamiętam kto ale był chyba jakiś bogaty szejk co chciał sam zrobić serie wyścigową z identycznymi bolidami i z czasem liczył na najlepszych kierowców tylko ogrom kasy szybko go powstrzymał od tego wspaniałego pomysłu :(
Aeromis
08.11.2013 10:56
Tak, to właśnie dzięki temu człowiekowi F1 jest jaka jest, czyli 95% biznesu i 5% sportu.
jpslotus72
08.11.2013 10:55
Cel uświęca środki... :) Bernie zdaje się całą sprawą zbytnio nie przejmować - albo nieźle gra - bo jak czytałem w innym miejscu (http://www.sport.cz/moto/formule1/clanek/523171-ecclestone-odkryl-praktiky-ve-f1-majitele-staji-brali-miliony-za-podpis-concordske-dohody.html#hp-artcl), podczas przesłuchania był rozluźniony, a niektóre pytania wręcz wyśmiał... Ten się śmieje naprawdę, kto się śmieje ostatni.
Zajkos
08.11.2013 10:08
Oj Bernie Bernie ...
Adam2iak
08.11.2013 09:28
Oby. Byleby nie wykończył do tego czasu jakiegoś zespołu, tak, jak to zrobił z HRT :/
Kamikadze2000
08.11.2013 08:48
Może to go zmusi do dymisji. ;)