Ecclestone: W poniedziałek Horner jeszcze nie wiedział o zwolnieniu
Były szef F1 odbył rozmowę z 51-latkiem dotyczącą sytuacji Verstappena w Red Bullu.
10.07.2521:29
81wyświetlenia
Embed from Getty Images
Bernie Ecclestone zdradził, że w poniedziałek odbył rozmowę z Christianem Hornerem, który nie był świadomy nadchodzącego zwolnienia z Red Bulla.
W środę stajnia z Milton Keynes poinformowała o rozstaniu z dotychczasowym szefem, którego zastąpił ze skutkiem natychmiastowym Laurent Mekies. Horner podczas oficjalnego pożegnania z pracownikami Red Bull Racing ujawnił, że decyzja zarządu koncernu została mu przekazana we wtorek i miał dwanaście godzin na to, by
Dzień wcześniej 51-latek rozmawiał z Berniem Ecclestonem, który przez wiele lat stał na czele Formuły 1. Jak potwierdził Brytyjczyk, z przebiegu konwersacji nie wynikało, by Horner miał świadomość nadchodzących wydarzeń.
Bernie Ecclestone zdradził, że w poniedziałek odbył rozmowę z Christianem Hornerem, który nie był świadomy nadchodzącego zwolnienia z Red Bulla.
W środę stajnia z Milton Keynes poinformowała o rozstaniu z dotychczasowym szefem, którego zastąpił ze skutkiem natychmiastowym Laurent Mekies. Horner podczas oficjalnego pożegnania z pracownikami Red Bull Racing ujawnił, że decyzja zarządu koncernu została mu przekazana we wtorek i miał dwanaście godzin na to, by
uporządkować wszystko w głowieprzed ostatnim wystąpieniem.
Dzień wcześniej 51-latek rozmawiał z Berniem Ecclestonem, który przez wiele lat stał na czele Formuły 1. Jak potwierdził Brytyjczyk, z przebiegu konwersacji nie wynikało, by Horner miał świadomość nadchodzących wydarzeń.
W mojej opinii musiało wydarzyć się coś naprawdę poważnego- powiedział Ecclestone w rozmowie z RacingNews365.
Rozmawiałem z nim w poniedziałek i o niczym nie wiedział. Powiem inaczej, by może miał świadomość nadchodzących wydarzeń, ale nie zdradził mi tego. To była normalna konwersacja. Rozmawialiśmy na temat Maksa. Nie miało to nic wspólnego z tym co miało nadejść, w innym wypadku powiedziałby mi o tym. Jedyne co wiem, to to co przekazano całemu światu, czyli że został zwolniony ze skutkiem natychmiastowym.
Nie rozumiem tej decyzji. Dlaczego poproszono go o to, by ustąpił ze stanowiska natychmiast? To tak jakby kogoś zamordowano. Dla mnie jest to zrozumiałe, że kiedy kogoś zwalniasz, to odbywasz na ten temat rozmowę i przekazujesz, iż rozstanie odbywa się za wspólnym porozumieniem. Tymczasem oni opublikowali komunikat, w którym mówią wprost o jego zwolnieniu. Musiało się wydarzyć coś naprawdę drastycznego. Załóżmy, że są niezadowoleni z wyników, co byłoby zrozumiałe. Mimo to decyzja musiała zostać sprowokowana czymś innym.