GP Australii: wynik wyścigu

Mercedes nie dał najmniejszych szans rywalom

REZULTATY WYŚCIGU

1. Lewis Hamilton 4458 okr. 1h31m54,067
2. Nico Rosberg 658 okr. +0:01,360
3. Sebastian Vettel 558 okr. +0:34,523
P.Z.Kierowca (Nr)BolidOp.Ok.Czas/strata/powód nieukończ.B
1 =Lewis Hamilton 44Mercedes F1 W06 Hybrid581h31m54,0671
2 =Nico Rosberg 6Mercedes F1 W06 Hybrid58+0:01,3601
3 +1Sebastian Vettel 5Ferrari SF15-T58+0:34,5231
4 -1Felipe Massa 19Williams FW3758+0:38,1961
5 +5Felipe Nasr 12Sauber C3458+1:35,1491
6 =Daniel Ricciardo 3Red Bull RB1157+1 okr.1
7 +6Nico Hulkenberg 27Force India VJM0857+1 okr.2
8 +7Marcus Ericsson 9Sauber C3457+1 okr.3
9 -2Carlos Sainz 55Toro Rosso STR1057+1 okr.1
10 +4Sergio Perez 11Force India VJM0857+1 okr.1
11 +5Jenson Button 22McLaren MP4-3056+2 okr.1
Niesklasyfikowani
Kimi Raikkonen 7Ferrari SF15-T49niedokręcone koło2
Max Verstappen 33Toro Rosso STR1032jednostka napędowa1
Romain Grosjean 8Lotus E23 Hybrid0jednostka napędowa0
Pastor Maldonado 13Lotus E23 Hybrid0kolizja z Nasrem0
Najszybsze okrażenie: Lewis Hamilton (Mercedes F1 W06 Hybrid) - 1:30,945 na 50 okr.

KOMENTARZE

19
Asmodeus
15.03.2015 01:47
skąd wy wzieliście te czasy? kto się pomylił? f1wm czy strona f1? http://www.formula1.com/content/fom-website/en/championship/results/2015-race-results/2015-australia-results/race.html
rocque
15.03.2015 01:38
Z jednej strony cieszyłem się ze startu sezonu, z drugiej taki odsiew zniechęca. Źle jak dojeżdżają wszyscy, ale też źle jak o punkty walczy dwa razy zdublowany Button (chociaż mu kibicowałem :) ) Nasr - man of the day. Ericsson na przeciwległym końcu. Fajnie, niby punkty przywiózł, ale wg mnie słabo. Wygrał tylko z Perezem, który musiał oddawać pozycje po restarcie i zaliczył piruet po kontakcie z Buttonem i Jenson, który wiadomo co. W moim odczuciu to Nasr go zmiażdzył i nie przekonuje mnie taka jazda Marcusa. Mimo wszystko każdy na mecie powinien zaliczyć weekend do udanych. Rosberg cały weekend w cieniu Hamiltona, Williams dał się podciąć strategicznie Ferrari (dlaczego mnie to nie dziwi...), zagadką na przyszłość tempo Lotusa i jak spiszą się silniki Renault na torach o mniej ulicznej charakterystyce... ;)
Szkot
15.03.2015 11:37
11tu na mecie, to lepiej niż w 2008 ;) Ale i tak się łezka w oku kręci jeśli się wspomni jaka od początku do końca była wtedy WALKA, podobnież w 2009, a pogoda wywróciła wszystko w 2010... etc. etc.
Kamikadze2000
15.03.2015 11:01
@corey taylor - prędzej coś zmieni kolejna rewolucja silnikowa, która dała tą dominację. ;)
corey_taylor
15.03.2015 10:55
Jestem ciekaw komu (i czy w ogóle) uda się przełamać passę Merca, RBR wygląda cienko, super byłoby zobaczyć znowu Williamsa albo Ferrari na P1
Duzy Pies
15.03.2015 10:40
Dziękuje za taką F1. DO WIDZENIA PA.
dejacek
15.03.2015 09:15
no to można Mercowi gratulować kolejnego tytułu mistrzowskiego. Przez cały wyścig ściskałem kciuki żeby Mclaren dojechał w punktach i prawie się udało, świetny wynik jak na początek współpracy z Hondą. Darujcie sarkazm ale od wielu lat psioczę na zmiany przepisów które zabijają ducha tego sportu...
Pavlos Le Paul
15.03.2015 08:52
Wyniki może mnie na tą chwilę mnie nie zachwycają, ale zostaje mi nadzieja w jedynym, według mnie, wskaźniku tego czy sezon F1 będzie udany. Wskaźnik (wiedeński koncert noworoczny) na moje uszy zapowiedział jeden z lepszych sezonów w ostatnich latach, choć i rok temu się troszkę na nim zawiodłem.
TommyYse
15.03.2015 08:51
Wyścig dziwny :P Liczba zawodników, awarie, dominacja. Walki było mało, ale wiem że z ciekawością będą oglądał Nasra i młodzików z Toro Rosso. Ericsson mnie nigdy do siebie nie przekona. Taki Karthikeyan z niego jest dla mnie. Szykuje się niezła walka Ferrari vs Williams. Red Bull daleko, McLaren spartaczył - szkoda, bo mogliby się wmieszać. Trzeba czekać na nowy pakiet Red Bulla który może coś zmienić i na Lotusa żeby zobaczyć na jakim poziomie stoją.
Kamikadze2000
15.03.2015 08:41
Tak wygląda F1 "nowych czasów". Ale we wszystkich sferach życia jest gorzej, niż było (sztuka, muzyka itd.), więc nie jest to nic niezwykłego... ;) Mercedes niczym RBR w 2011 roku dopieścił maszynę i będzie tylko lepiej. Rosberg był blisko Hamiltona i mam nadzieje, że będzie tak cały sezon. Mam nadzieje, że wygra niejeden wyścig i pokaże, że stać go na walkę o tytuł. Musi zmazać z siebie "plamę panienki". W zeszłym roku blisko był cały czas... niestety w drugiej połowie sezonu zabrakło mu ikry do walki oraz po prostu luzu psychicznego i stąd wyszła taka różnica w zwycięstwach (a jak wiadomo przy ich przewadze pokonanie partnera oznaczało zwycięstwo). Mam nadzieje, że w tym będzie inaczej (niech pójdzie drogą Freunda). :) Vettel udanie rozpoczął współpracę z Ferrari. Z wiadomych względów podium jest dla niego jak zwycięstwo. Alonso jednak też zaczynał sukcesem... poczekajmy na rozwój wydarzeń. Można sobie jednak wyobrazić, co czuje Alonso. Dla mnie bez wątpienia nr 1 przełomu obu dekad. Niestety F1 to brutalny "sport" - tu trza sprzętu, a umiejętności na drugim miejscu. Póki co jednak zapowiada się ciekawa walka między Ferrari i Williamsem. Z tyłu jest RBR, a to wszystko dzięki jednostce. Renault rozczarowuje, ale to i tak pikuś w porównaniu do Hondy i McLarena... dramat.... ;/ Felipe Nasr potwierdził, że zasłużył na F1. Bije na głowę Palmera i przegrana w GP2 (wynikająca z jazdy w gorszym zespole, a nie umiejętności) nic nie zmieni. Ericsson zaliczył solidny wyścig... da się? Da się, jak to w F1. Jak jest czym, to się da. A Sauber odczuł poprawę także dzięki silnikowi Ferrari, podobnie jak Lotus dzięki Mercedesowi... szkoda tylko, że nie mogli tego wykorzystać. Force India po cichutku zdobyła cenne punkty. To cieszy. :) Sainz Jr zaprezentował dobrą jazdę. Szkoda Maxa, ale jeszcze swoje zdobędzie. Obaj będą trzymać mocno pod presją Daniiła. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo obecnie RB11 (a raczej jego serce) Rosjaninowi nie będzie sprzyjać.
rno2
15.03.2015 08:20
Jestem skłonny uwierzyć, że Mercedes w tym sezonie zgarnie wszystkie PP i zwycięstwa. Tempo wyścigowe Williamsa i Ferrari zbliżone, ale oba zespoły i tak znacznie tracą do srebrnych strzał. Red Bull spadł dość nisko i raczej na powtórkę z ubiegłego sezonu i okazyjne zwycięstwa Ricciardo nie ma co liczyć, ponieważ Renault zaliczyło regres zarówno pod względem osiągów jak i niezawodności. Natomiast Merc i podkręcił silnik i chyba zniwelował awaryjność....
mich909090
15.03.2015 08:13
Hat-trick na początek sezonu w wykonaniu Lewisa. Kontrola tempa od początku do końca.Wszystko w Mercu funkcjonuje jak w zegarku.Nie beczcie tak ze tak mało bolidów dojechalo bo w 2008 roku na mecie było 7 bolidów.Taki wyścig po prostu! Jeszcze raz brawa dla Lewisa 34 zwycięstwo!
Amalio
15.03.2015 08:12
Moim zdaniem Verstappen zamknął albo przynajmniej przymknął usta hejterom. Wprawdzie jeden wyścig to jeszcze nie dowód, ale chłopak zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Niestety obawiam się, że jego sezon jak i pozostałej trójki z Red Bulla zostanie całkowicie zniszczony przez Renault. To samo McLaren. Przecież to jest jakaś masakra. Jak tak dalej będzie, to Button zacznie sobie pluć w brodę (a może już to robi?), że nie poszedł w ten triatlon. Ne sądzę żeby Honda się pozbierała. A za dwa tygodnie Malezja. Coś czuję, że niewielu dojedzie do mety. Sauber pozytywne zaskoczenie. Jakby na to nie patrzeć w porównaniu do zeszłego sezonu mają już progres 1400%. Ciekawe tylko jak ostatecznie rozwiążą sprawę z VDG. Co do samego wyścigu, to ja bym ostatecznie nie narzekał. To w końcu Australia. Oni są przecież do góry nogami, więc wyścig też był wywrócony ;) To i tak cud, że aż tyle bolidów dojechało szczęśliwie do mety. Osobiście liczyłem trochę na powtórkę z 2008 roku.
robertunio
15.03.2015 08:09
To bedzie wspanialy sezon F1 - Mercedes + reszta swiata, a moze lepiej Mercedes + resztki swiata ;-). RIP F1. Szkoda marnowac zycie na taka F1. Wytrwalym zycze milego ogladania.
Masio
15.03.2015 07:56
@Pavlos Le Paul W 2008 tylko 7 kierowców dojechało do mety, chociaż wtedy stawka liczyła 22.
botorf1
15.03.2015 07:53
Wyniki dzisiejszego wyścigu wyglądają bardziej jak te z lat 50. czy 60., bo w ostatnich latach mało widywało się kierowców, nad którymi figurował napis: "Nie zakwalifikował się" czy "nie wystartował", a już na pewno nie było ich aż tak wielu jak dziś (pomijam GP USA w 2005 r.).
Pavlos Le Paul
15.03.2015 07:48
Przez chwilę już zastanawiałem się czy może tak mniej niż 10 kierowców dojedzie do mety.
Masio
15.03.2015 07:41
Oby to była jednorazowa sytuacja. Już nawet 18 jest o wiele lepsze niż 15.
Satch
15.03.2015 07:39
15 samochodów na starcie. Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd.