Alonso: Obecny układ sił nie zmieni się już do końca sezonu

Kierowca Alpine wyklucza walkę swojego zespołu o czołowe lokaty w tym roku.
23.06.2112:13
Maciej Wróbel
1076wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fernando Alonso twierdzi, że obecny układ sił w Formule 1 nie zmieni się już do końca sezonu 2021.

Po siedmiu rundach sezonu 2021 wydaje się, iż walka o tytuły rozstrzygnie się pomiędzy zespołami Red Bulla i Mercedesa, będącymi jednocześnie poza zasięgiem reszty stawki. McLaren i Ferrari toczą wyrównaną walkę o trzecie miejsce, natomiast ekipom AlphaTauri, Aston Martin i Alpine pozostaje walka o piąte miejsce.

Zdaniem Fernando Alonso, taka sytuacja powinna utrzymać się już do końca tegorocznej kampanii. Nie przypominam sobie mistrzostw, w których na tym etapie coś się szczególnie zmieniło - powiedział Hiszpan. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę przyszłoroczne samochody, czy różne osiągi zespołów na treningach, to kiedy dochodzi do kwalifikacji, zawsze widzimy Mercedesa i Red Bulla walczących o pole position.

Za tymi dwoma topowymi zespołami widzimy kolejno McLarena, Ferrari, czasami Alpine, czasami Gasly'ego. We wszystkich siedmiu dotychczasowych wyścigach było tak samo. Nie widzę obecnie powodu, by miało się to jakoś drastycznie zmienić przed końcem sezonu.

Alonso przyznaje jednocześnie, że podoba mu się obecna sytuacja, jako iż uważa rok 2021 za sezon przygotowań przed większymi sprawami dla francuskiej ekipy. Nie jesteśmy jeszcze w stanie walczyć o czołową czwórkę czy piątkę w jakimkolwiek wyścigu w tym roku - powiedział 39-latek.

Mimo to, wciąż się sporo uczymy, ciężko pracujemy i pozostajemy zaangażowani w ulepszanie różnych elementów. McLaren i Ferrari są jednak od nas silniejsze od pierwszego wyścigu i nie sądzę, abyśmy mogli znaleźć się w takiej pozycji, jak oni. Teraz znajdujemy się za AlphaTauri i Astonem Martinem, którzy również są mocni, więc mistrzostwa są ciekawe. Zakładam, że będziemy walczyć o Q3 - gdzieś pomiędzy ósmym a dwunastym miejscem w wyścigach.

Jeśli chodzi o mnie, czuję się dobrze. Mamy za sobą siedem wyścigów i awansowałem do Q3 trzy czy cztery razy. W niedzielę z kolei zazwyczaj jestem mocny. Tracę nieco w soboty, co boli, ale nawet pomimo tego, jestem zadowolony ze swoich osiągów. Czy jest szansa na coś więcej? Tak, ale myślę, że nadejdzie ona wtedy, gdy będziemy mieli możliwości, by walczyć o większą stawkę - dodał dwukrotny mistrz świata.