Ricciardo: Hamilton jest winny, ale nie zrobił tego specjalnie

Kierowca McLarena wyjaśnia, że wpływ na incydent z Copse miało wiele czynników.
18.07.2119:55
Nataniel Piórkowski
1983wyświetlenia
Embed from Getty Images

Daniel Ricciardo uważa, że to Lewis Hamilton ponosi odpowiedzialność za doprowadzenie do kolizji z Maxem Verstappenem na pierwszym okrążeniu GP Wielkiej Brytanii.

Odpowiadając na pytanie portalu RaceFans Australijczyk wyraźnie zaakcentował jednak, iż nie wierzy, że Hamilton świadomie starł się ze swoim rywalem w walce o mistrzowską koronę.

Skutek był paskudny. Przy tak wysokiej prędkości niewiele trzeba, aby doszło do tak poważnego incydentu - powiedział Ricciardo po zakończeniu wyścigu.

Gdy znajdujesz się w tak szybkim zakręcie i jedziecie obok siebie, obaj tracicie efektywność aerodynamiczną - szczególnie Lewis bo w tym przypadku złapał trochę brudnego powietrza za Maxem. Myślę że oboje się gotowali.

Ostatecznie Lewis pojechał zbyt odważnie biorąc pod uwagę poziom przyczepności. Widać, że zaczął dryfować w kierunku Maxa. Zrobił to w kompletnie niezamierzony sposób, ale po prostu natura aerodynamiki tych bolidów jest jaka jest. Na pewno jednak nie zamierzam tu siedzieć, osądzać i mówić, że ten powinien był zrobić to a drugi powinien pojechać tamto.

Max i Lewis ścigali się ostro od początku roku i dość niefortunnie spotkali się dzisiaj ze sobą w jednym zakręcie. Jeszcze bardziej niefortunne jest to, że był to tak poważny incydent.

Najważniejsze jest to, że z Maxem wszystko w porządku. Szczerze mówiąc jest tu trochę tak, jak z wczoraj z George'em i Carlosem. Mówimy o pierwszym okrążeniu, mamy jeszcze trochę zimne opony, dużo paliwa. Mogą wydarzyć się różne sytuacje. To ściganie. Ale tak, na pewno współczuję Maxowi.

Ricciardo dodał: Copse to ostatni zakręt, w którym chcesz mieć incydent. Widziałem, jak wychodzi z bolidu, ale słyszałem, że jest w centrum medycznym na kontroli. Mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku.