Wolff: Możemy być świadkami finału jak z czasów Prosta i Senny

Austriak zapewnia, że nie będzie w żaden sposób ingerował w walkę o tytuł wśród kierowców.
02.11.2116:45
Maciej Wróbel
1299wyświetlenia
Embed from Getty Images

Toto Wolff twierdzi, że w finale sezonu 2021 może dojść pomiędzy pretendentami do tytułu do starcia podobnego do tych, które miały miejsce w czasach Alaina Prosta i Ayrtona Senny.

Na pięć wyścigów przed końcem sezonu 2021 sytuacja w mistrzostwach kierowców wciąż jest otwarta. Aktualnym liderem tabeli jest Max Verstappen, który ma 12 punktów przewagi nad Lewisem Hamiltonem, a temperaturę dodatkowo podnoszą liczne starcia pomiędzy kierowcami, z których dwa - na Silverstone i na Monzy - zakończyły się poważnymi kolizjami.

Zdaniem szefa Mercedesa, Toto Wolffa, nie jest wykluczone, iż w ostatnim wyścigu sezonu, Grand Prix Abu Zabi, dojdzie do kolejnej kolizji, która przejdzie do historii dyscypliny. Jeśli doszłoby do sytuacji, w której mistrza mielibyśmy poznać dopiero w Abu Zabi, to ktokolwiek będzie z przodu, na pewno spróbuje zrobić to samo, co działo się w czasach Prosta i Senny - powiedział Austriak.

Widzieliśmy to raz, gdy Schumacher walczył z Villeneuve'em i dwa razy w przypadku Senny i Prosta. Co wydarzyło się na Monzy? Verstappen zderzył się z Lewisem ponieważ ten go wyprzedzał i był szybszy. To zupełnie zrozumiałe.

Jeśli walczysz o mistrzostwo i widzisz, jak ono się oddala, bo ten drugi kierowca cię wyprzedza, jakie inne rozwiązania masz do dyspozycji oprócz tego, które na pewno sprawi, że on cię nie wyprzedzi?

Wolff zapewnia jednak, że nie będzie czynił starań by próbować kontrolować sytuację jako szef Hamiltona. Nie sądzę, by można było to kontrolować i nie wydaje mi się, abyście tego chcieli, ponieważ oni są gladiatorami w swoich maszynach.

To właśnie czyni ten sport tak interesującym - mamy to zakorzenione w naturze, że nie lubimy kontrontacji, ale jesteśmy ciekawi tego, jak ta relacja się rozwinie. Jeśli się ze sobą zderzą, to czy potem dojdzie między nimi do konfrontacji? Co sobie nawzajem powiedzą? Czy będą sobie patrzeć w oczy?

Nie będziemy w to ingerować. Będą to musieli rozwiązać sami - dodał Wolff.

Tymczasem Lewis Hamilton przyznał, że Max Verstappen ze względu na swoje doświadczenie jest w lepszym położeniu, by walczyć o swój pierwszy tytuł mistrzowski niż on sam w roku 2008. On już chyba jest tu z sześć lat? Ja ścigałem się dopiero drugi sezon - powiedział Brytyjczyk.