Masi: Rozmowa z Red Bullem była zupełnie normalna

Dyrektor wyścigu zdradził kulisy oferty złożonej ekipie w sprawie pozycji na restarcie.
06.12.2111:54
Nataniel Piórkowski
2852wyświetlenia


Dyrektor wyścigów z ramienia FIA - Michael Masi przekonuje, że oferta oddania pozycji złożona Red Bullowi w trakcie przerwy w wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej, była normalną rozmową typową dla F1.

W trakcie transmisji telewizyjnej wyemitowano przekazy radiowe z rozmów Masiego z menadżerem Red Bulla - Jonathanem Wheatleyem i dyrektorem sportowym Mercedesa - Ronem Meadowsem.

Australijczyk przypomniał w nich, że podczas pierwszego restartu Verstappen wyprzedził Lewisa Hamiltona poza torem. Jednocześnie przedstawił Red Bullowi ofertę skorygowania pozycji na restarcie w myśl której z pierwszego pola miałby ruszać Esteban Ocon a z dwóch kolejnych Hamilton i Verstappen.

Chociaż wiele kibiców było zaskoczonych interwencją Masiego, ten podkreśla, że nie było w niej nic nadzwyczajnego.

Nie nazwałbym tego układem, ponieważ z perspektywy dyrektora wyścigu nie mam żadnych uprawnień, aby poinstruować zespoły, by cokolwiek zrobiły w tego typu sytuacji. Mogę jedynie przedstawić im ofertę, pewną możliwość, ale ostateczny wybór należy do nich.

Sędziowie są oczywiście upoważnieni do nakładania kar, ale ja mogę przekazać zespołom swoją perspektywę. Dlatego zaoferowałem im możliwość oddania pozycji.

Po chwili namysłu kierownictwo Red Bulla przystało na ofertę Masiego. Podczas restartu Verstappenowi udało się wyprzedzić Ocona i Hamiltona śmiałym manewrem po wewnętrznej pierwszego zakrętu.

Masi zapewniał, że komunikacja z Red Bullem były bardzo normalną dyskusją. Dodał: Takie rozmowy zdarzają się regularnie przy wielu okazjach, odbywały się przez cały ten sezon i wcześniej.

Był to wynik czerwonej flagi, która pojawiła się w wyniku incydentu w trzecim zakręcie. Gdy mamy do czynienia z czerwoną flagą, priorytetem jest: A - upewnienie się, że wszyscy kierowcy są bezpieczni i B - wysłanie obsługi toru do oczyszczenia nawierzchni z różnych odłamków i tego typu rzeczy.

Mogło się wydawać, że nasza dyskusja była wydłużona, ale nie była ona niczym nadzwyczajnym. Kiedy zobaczyłem, co stało się w drugim zakręcie, natychmiast zasugerowałem sędziom, iż dam zespołom możliwość skorygowania pozycji. Bardzo szybko pojawiła się czerwona flaga i absolutnym priorytetem było skuteczne uregulowanie kolejności przed restartem zawodów.

Wbrew opinii Masiego, szef Red Bulla - Christian Horner opisał sytuację jako nietypową.

Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z czymś podobnym. Michael był nieugięty. Musieliśmy oddać pozycję, bo w przeciwnym wypadku sprawa trafiłaby do sędziów i moglibyśmy otrzymać bardziej surową karę. Tak więc postanowiliśmy oddać pozycję i poinformowaliśmy o tym kontrolę wyścigu.