Perez: Bardzo słaby pierwszy stint odebrał mi szansę na wygraną

Jednocześnie Meksykanin nie ukrywa, iż jest pod wrażeniem występu Verstappena.
08.05.2313:42
Maciej Wróbel
1052wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sergio Perez uważa, że bardzo słaby pierwszy stint, podczas którego korzystał z pośrednich opon, odebrał mu szansę na wygraną w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Miami.

Meksykanin przystąpił do wyścigu w Miami z pole position i początkowo bez większych problemów przewodził stawce, choć nie był w stanie zbytnio odjechać drugiemu Fernando Alonso. Max Verstappen po pechowych kwalifikacjach wystartował z kolei na twardych oponach z 9. pola i był w stanie utrzymywać konkurencyjne tempo aż do 45. kółka, kiedy to odbył swoją jedyną wizytę w boksach.

Po zmianie opon na pośrednie Holender powrócił na tor zaledwie trzy sekundy za Perezem i w ciągu dwóch kółek zdołał przypuścić udany atak na zespołowego partnera, by dojechać do mety na pierwszym miejscu. Dla Verstappena było to już 38. zwycięstwo odniesione w barwach Red Bulla, dzięki czemu wyrównał osiągnięcie najlepszego dotąd pod tym względem kierowcy w historii zespołu, Sebastiana Vettela.

Perez, który rozpoczął wyścig na pośrednich oponach, ani na moment nie zbudował na pierwszym stincie takiej przewagi nad drugim kierowcą, która przekraczałaby pięć sekund. Jak stwierdził Meksykanin, pośrednie ogumienie spisywało się znacznie gorzej niż przewidywano, a głównym problemem okazał się graining. Myślę, że stint na pośrednich oponach był naprawdę słaby. Dużo gorszy, niż przewidywaliśmy - powiedział 33-latek.

Pierwszy stint był słaby z powodu grainingu, który dopadł nas już na samym początku. To zrujnowało większość naszego wyścigu, ponieważ w efekcie nie było zbyt wielkiej różnicy pomiędzy poszczególnymi mieszankami.

Perez podkreślił też, że jest pod wrażeniem występu Verstappena, który sięgnął po wygraną po starcie z dziewiątej pozycji. Szczerze uważam, że Max miał niesamowite tempo na twardych oponach, a my musimy dokonać analizy i dowiedzieć się, co poszło dzisiaj źle, ponieważ po prostu nie miałem tempa. Max był szczególnie mocny i w pełni zasłużył na wygraną.

Max Verstappen przyznał z kolei, że był przekonany, iż wybór twardej mieszanki przyniesie korzyści. Zaczęliśmy o tym rozmawiać wczoraj. Nie wiedzieliśmy, jaka dokładnie będzie pogoda, ale byliśmy raczej przekonani, że to się opłaci i tak też się stało - powiedział dwukrotny mistrz świata.

Wyprzedzałem samochody jeden po drugim, a potem mogłem utrzymać się na tych oponach naprawdę długo. Właśnie tu udało nam się zrobić różnicę, a potem, w końcówce, stoczyliśmy całkiem fajny pojedynek z Checo. Wczoraj nam oczywiście trochę nie wyszło, ale dziś zachowaliśmy spokój i pojechaliśmy czysto. Zwycięstwo po starcie z 9. pola zawsze jest satysfakcjonujące - dodał Verstappen.