Albon dementuje plotki o możliwym powrocie do Red Bulla

27-latek zapewnia, że chce kontynuować współpracę z obecnym zespołem.
30.06.2311:29
Maciej Wróbel
428wyświetlenia
Embed from Getty Images

Alexander Albon umniejszył znaczenie najnowszych doniesień mówiących o jego powrocie do Red Bulla w kolejnym sezonie.

Kierowca Williamsa ma za sobą bardzo udany weekend w Montrealu, gdzie w niedzielnym wyścigu zajął siódme miejsce. Jest to najlepszy rezultat 27-letniego Taja odkąd ten dołączył do stajni z Grove. Szef zespołu, James Vowles, pochwalił nawet swojego zawodnika za mistrzowską jazdę.

W Kanadzie Williams wprowadził ulepszenia do bolidu Albona, które - jak się okazało - zdały egzamin. W Austrii poprawki mają trafić także do samochodu drugiego kierowcy ekipy, Logana Sargeanta. Rozmawiałem z Aleksem. Bolid jest szybszy - powiedział Amerykanin. Jest więcej docisku, więc po prostu wszystko spisuje się lepiej.

Albon za występ w Kanadzie został publicznie pochwalony także przez Christiana Hornera i dra Helmuta Marko z Red Bulla. Taj był reprezentantem zespołów austriackiego koncernu w latach 2019-2020, lecz stracił posadę przed startem sezonu 2021 na rzecz Sergio Pereza. Najnowsze plotki z padoku mówią o tym, że teraz to Albon może zastąpić Pereza od przyszłego sezonu.

To [występ w Kanadzie] z pewnością mocno poprawi jego pewność siebie. On miał sporo pecha, gdy ścigał się w Red Bullu - stwierdził Marko. Christian Horner przyznał natomiast, że śledził wyścig w wykonaniu Albona w takim samym stopniu, jak kierowców swojego zespołu.

Kierowca Williamsa zapewnia jednak, że takie komentarze ze strony byłych przełożonych nie są dla niego niczym nowym, a on sam pozostaje w pełni skupiony na pracy dla stajni z Grove.

Christian pisze do mnie wiadomości, gdy zaliczę dobry występ - przyznał Albon. To miłe, gdy utrzymujesz przyjacielskie relacje z byłym szefem. Teraz jednak jestem w pełni skoncentrowany na pracy dla Williamsa.

Jest to dla mnie projekt długoterminowy. Liczę na to, że pozostanę tu na długo. Naprawdę lubię pracować z tym zespołem, czuję, że dokonujemy postępów i chcę w tym wszystkim uczestniczyć. Zobaczymy, co wydarzy się w kolejnych kilku latach, ale w tej chwili jestem szczęśliwy w miejscu, w którym znajduję się obecnie - dodał 27-latek.