Sargeant: Nie mam teraz siły, by myśleć o przyszłości w F1

Uważa się, iż transfer Lawsona do Williamsa może zablokować kwestia wypożyczenia.
25.09.2308:22
Mateusz Szymkiewicz
1367wyświetlenia
Embed from Getty Images

Logan Sargeant stwierdził, że nie ma w tej chwili siły, by myśleć o swojej przyszłości w Formule 1.

Amerykanin walczy o pozostanie w Williamsie, który jako jedyny dysponuje wolnym miejscem na sezon 2024. Mimo dotychczasowego wsparcia zarządu ekipy, Sargeant w ostatnich Grand Prix popełnia mnóstwo błędów, coraz bardziej oddalając się od nowej umowy.

Podczas weekendu na Suzuce kierowca doszczętnie rozbił samochód w kwalifikacjach, natomiast z wyścigu wycofał się przez uszkodzenia po kolizji z Bottasem, do której doprowadził po przestrzeleniu dohamowania.

Jest trudno - powiedział Logan Sargeant w rozmowie z Viaplay. Z jednej strony chcesz być agresywny, z drugiej nie chcesz popełnić żadnych błędów. Staram się unikać posyłania samochodu na ścianę. Nie mogę nic więcej powiedzieć. Staram się jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Najgorsze jest to, że wiem, iż mam tempo, ale niewielkie błędy powodują u mnie duże problemy. Szczerze mówiąc nie mam teraz siły, by myśleć o swojej przyszłości. Jedyne co mnie obchodzi, to by spisywać się za każdym razem jak najlepiej.

Wśród kandydatów do zastąpienia Sargeanta padają nazwiska Felipe Drugovicha czy Liama Lawsona, który aktualnie zastępuje kontuzjowanego Daniela Ricciardo w AlphaTauri. Szef Williamsa - James Vowles, przyznał, że przygląda się Nowozelandczykowi z zaciekawieniem. Mimo to według informacji z padoku toru Suzuka, potencjalny transfer kierowcy może upaść przez kwestię wypożyczenia. Red Bull rzekomo nie jest gotowy zwolnić Lawsona z kontraktu, mając wobec niego plany na sezon 2025.

Na pewno nie będzie chciał [Vowles] zatrudnić go [Lawsona] zaledwie na jeden rok - powiedział Christian Horner, szef Red Bulla. Daje nam to dużo do myślenia, ponieważ zrobił wszystko, by oczekiwać od nas stałej posady. Mimo to mamy zaledwie po dwa kokpity w każdym z zespołów.