Zaległości sponsorów mogły zablokować promocję Colapinto w Alpine

Jack Doohan mimo widma utraty posady od Miami ma być teraz pewny miejsca do GP Węgier.
20.04.2512:05
Mateusz Szymkiewicz
700wyświetlenia
Embed from Getty Images

Pojawiły się sugestie, iż zaległości sponsorów zablokowały promocję Franco Colapinto do posady kierowcy wyścigowego Alpine po Grand Prix Arabii Saudyjskiej.

Argentyńczyk, który w ubiegłym roku zaliczył dziewięć startów z Williamsem, aktualnie pełni funkcję trzeciego zawodnika stajni z Enstone. Uważano, że Colapinto może doczekać się miejsca od Grand Prix Miami ze względu na krótką umowę Jacka Doohana, rzekomo wygasającą po wyścigu w Dżuddzie.

Mimo to według licznych publikacji, jak Auto Motor und Sport oraz The Race, Alpine miało zagwarantować Australijczykowi starty do letniej przerwy, wyrażając satysfakcję z jego dotychczasowych osiągów.

Szczególnym orędownikiem dalszej współpracy z Jackiem Doohanem ma być szef zespołu - Oliver Oakes, podczas gdy zwolennikami zastąpienia go Colapinto mają być doradca Flavio Briatore i prezes Grupy Renault - Luca de Meo. Mimo to według informacji z padoku F1, sponsorzy stojący za Argentyńczykiem nie wywiązali się z ustaleń finansowych, zwlekając z przelewami na konta Alpine. Sytuacja ta miała sprawić, iż 21-latek pozostanie kierowcą rezerwowym na dalszym etapie sezonu 2025.

Staram się o tym nie myśleć - powiedział Jack Doohan, pytany w Dżuddzie o spekulacje wokół jego przyszłości w Alpine. Wiemy wewnętrznie jak wygląda moja umowa oraz że będą wokół tego pewne wahania. Jedyne na czym się skupiam, to na tym co mogę zapewnić. W ostatnich czterech rundach byliśmy w stanie coś pokazać, a ja odnalazłem dobry rytm. Są pewne mocne strony, na których chcę budować formę. Teraz muszę poskładać wszystko w całość, wtedy będzie nas stać na świetne rzeczy.