Russell: Nadal mamy problemy z tempem w ciepłych warunkach
Mercedes przekonał się na Imoli, że nie wyeliminował zeszłorocznych problemów.
18.05.2520:25
7wyświetlenia
Embed from Getty Images
George Russell przyznaje, że Mercedes nie wyeliminował problemu nagłego spadku tempa przy wysokich temperaturach.
Stajnia z Brackley przez cały sezon 2024 borykała się z niestabilnymi osiągami bolidu, który wyraźnie tracił do konkurencji w ciepłych warunkach. W pierwszych wyścigach tegorocznych mistrzostw wydawało się, iż bolid W16 nie posiada bolączek poprzednika, jednakże na Imoli kierowcy zespołu drastycznie zaczęli tracić dystans do rywali.
Zdaniem George'a Russella, który ruszał do wyścigu z trzeciego pola, siódme miejsce i tak jest dobrym wynikiem dla Mercedesa, biorąc pod uwagę skalę problemów z tempem.
George Russell przyznaje, że Mercedes nie wyeliminował problemu nagłego spadku tempa przy wysokich temperaturach.
Stajnia z Brackley przez cały sezon 2024 borykała się z niestabilnymi osiągami bolidu, który wyraźnie tracił do konkurencji w ciepłych warunkach. W pierwszych wyścigach tegorocznych mistrzostw wydawało się, iż bolid W16 nie posiada bolączek poprzednika, jednakże na Imoli kierowcy zespołu drastycznie zaczęli tracić dystans do rywali.
Zdaniem George'a Russella, który ruszał do wyścigu z trzeciego pola, siódme miejsce i tak jest dobrym wynikiem dla Mercedesa, biorąc pod uwagę skalę problemów z tempem.
Pech nie miał z tym nic wspólnego, po prostu byliśmy tak wolni. Trend jest oczywisty, w ciepłych warunkach nie mamy tempa, a kiedy jest chłodno, natychmiast stajemy się szybcy. W ubiegłym roku było dokładnie to samo. Robimy wszystko co w naszej mocy przy ustawieniach, ale to ewidentnie jest fundamentalny problem z samochodem.
To nie pierwszy raz kiedy w wyścigu okazujemy się wolniejsi od Ferrari, a nawet Williamsa. Z jakiegoś powodu kilka razy udało nam się uzyskać wynik odbiegający od tej reguły. Dzisiaj szczerze mówiąc mieliśmy mnóstwo szczęścia, że zdołaliśmy finiszować na siódmym miejscu. To jest bardzo dziwne. Już na okrążeniach wyjazdowych zgłaszałem ekipie problem z samochodem, miałem przekonanie, że coś jest nie tak.
Monitorowaliśmy to przez sześćdziesiąt okrążeń i nie udało nam się nic znaleźć, mimo, iż odczucia były naprawdę dziwne. Mamy fundamentalne problemy z samochodem, ponieważ w zależności od toru albo przegrzewamy opony na tylnej osi, albo przegrzewamy przednią oś. To chyba pierwszy raz, kiedy nasi rywale zdołali pojechać solidne wyścigi i było to aż tak widoczne- powiedział kierowca Mercedesa.