Norris wygrywa na ulicach Monako
Podwójne postoje przyniosły nietypowe rozwiązania strategiczne.
25.05.2516:51
1489wyświetlenia
.jpg)
Tor w Monako jest tak wąski, że na starcie tylko kraksy mogą zmienić układ stawki. Tak się nie stało i Lando Norris pomimo zablokowanych kół w pierwszym zakręcie, utrzymał prowadzenie. Za nim równiez nie doszło do przetasowań. Jedyną zmianą był spadek o jedną pozycję Yukiego Tsunody, co mogło dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że Japończyk ruszał na miękkich oponach.
Do incydentu doszło dopiero przed tunelem, gdzie pod łokieć Bortoleto wepchał się Antonelli posyłając pierwszego w bandę. Uderzenie nie było mocne, kierowca Saubera dał radę kontynuować jazdę, ale na torze było sporo odłamków, przez co zdecydowano się na wirtualną neutralizację.
Ściganie przywrócono już dwa okrążenia później, ale już za chwilę miało dojść do kolejnego incydentu, gdy Gasly wjechał w Tsunodę za tunelem. Francuz narzekał na awarię hamulców, jednak fakt był taki, że złamał zawieszenie z przodu i był jedynie w stanie doczołgać się do pitlane. Tym razem nie neutralizowano wyścigu, a uprzątnięto odłamki pod żółtymi flagami.
Zagrywki strategiczne zaczęły się bardzo wcześnie i część ekip p[ostanowiła poświęcić zawodników jadących za swoim partnerem zespołowym. W ten sposób na przykład Hadjar otrzymał od Lawsona taką przewagę, że na przestrzeni kilkunastu okrążeń wykonał dwa postoje bez straty pozycji. Podobnie zadziałał Williams. Nieco inaczej sprawę rozegrał McLaren. Najpierw zjechał Norris, a by zmusić Leclerca do postoju, ściągnięto Piastriego, który nei był z tego powodu zachwycony, ale dla ekipy najważniejsze dziś było zwycięstwo.
Swój przejazd przedłużał jak mógł Verstappen, który wystartował na twardych oponach. Interwencja samochodu bezpieczeństwa mogła mu dać nawet przeskoczenie na pozycję lidera, ale tym razem ruletka w Monte Carlo nie poszła po myśli Red Bulla i zjechał, po czym wyjechał za Piastrim.
Blokowanie rywali w calu podarowaniu partnerowi darmowego postoju powodowało u niektórych sporą frustrację, szczególnie w Mercedesie, gdzie nieco przegapiono pierwsze postoje,. Russell tak mocno się zirytował, że wyprzedził Albona po prostu ścinając szykanę. W teorii był to dobry manewr, bo karę 10 sekund można było dziś odrobić w kilka kółek, ale sędziowie zdecydowali się na karę przejazdu przez pitlane.
Drugi pitstop Red Bull ponownie postanowił maksymalnie opóźnić. Czerwona flaga mogła im dawać prawdziwą przewagę. Jednak nie dzisiaj, tym razem nie było chętnego do poopełnienia katastrofalnego błędu. Pod koniec Leclerc naciskał Norrisa, ale na ulicach Księstwa po prostu nie da się wyprzedzać. Tym razem Norris mógł odetchnąć i cieszyć się wygraną. Verstappen po postoju na ostatnim okrążeniu finiszował czwarty.
Tuż po zakończeniu wyścigu sędziowie przyznali kolejną karę przejazdu przez aleję dla Russella. Tym razem zostanie ona zmieniona w karę czasową, ale to pokazuje, jak bardzo sędziowie nie lubią cynicznych manewrów poza torem.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 43°C
Temperatura powietrza: 33°C
Prędkość wiatru: 4,7 km/h
Wilgotność powietrza: 50%
Sucho