Schumacher "usilnie zabiega" o posadę w Cadillacu na sezon 2026
Według F1.com, jedenasty zespół zrezygnował z pomysłu amerykańskiego kierowcy.
09.06.2516:01
143wyświetlenia
Embed from Getty Images
Według Lawrence'a Barretto z F1.com, Mick Schumacher
Amerykańska ekipa doczekała się jedenastego miejsca w stawce Formuły 1 i zadebiutuje już podczas przyszłorocznych mistrzostw. Aktualnie Cadillac jest na etapie kompletowania składu kierowców i zrozumiałe, że jeden z kokpitów zostanie powierzony doświadczonemu zawodnikowi.
W tym kontekście najczęściej padają nazwiska Sergio Pereza oraz Valtteriego Bottasa, przy czym ten pierwszy ma już dysponować ofertą trzyletniego kontraktu. Mimo to Meksykanin ma zwlekać z akceptacją propozycji Cadillaca, chcąc poczekać na rozwój wydarzeń w pozostałych ekipach.
Przy drugim kokpicie zespół należący do General Motors ma wykazywać się większą elastycznością i pierwotnie uważano, że faworytem do niego jest gwiazda IndyCar - Colton Herta. Mimo to Amerykanin ma za sobą przeciętny start sezonu 2025 i coraz więcej wskazuje na to, że znów nie skompletuje punktów wymaganych do uzyskania superlicencji.
Według ustaleń Lawrence'a Barretto z F1.com, Cadillac miał finalnie zrezygnować z obsadzania amerykańskiego kierowcy już w sezonie 2026. Taka sytuacja miała rozbudzić nadzieje w obozie Micka Schumachera, który nie zaprzestaje starań o powrót do stawki Formuły 1.
Według ustaleń brytyjskiego dziennikarza, były zawodnik Haasa ma
Według Lawrence'a Barretto z F1.com, Mick Schumacher
usilnie zabiegao zdobycie posady w Cadillacu na sezon 2026.
Amerykańska ekipa doczekała się jedenastego miejsca w stawce Formuły 1 i zadebiutuje już podczas przyszłorocznych mistrzostw. Aktualnie Cadillac jest na etapie kompletowania składu kierowców i zrozumiałe, że jeden z kokpitów zostanie powierzony doświadczonemu zawodnikowi.
W tym kontekście najczęściej padają nazwiska Sergio Pereza oraz Valtteriego Bottasa, przy czym ten pierwszy ma już dysponować ofertą trzyletniego kontraktu. Mimo to Meksykanin ma zwlekać z akceptacją propozycji Cadillaca, chcąc poczekać na rozwój wydarzeń w pozostałych ekipach.
Przy drugim kokpicie zespół należący do General Motors ma wykazywać się większą elastycznością i pierwotnie uważano, że faworytem do niego jest gwiazda IndyCar - Colton Herta. Mimo to Amerykanin ma za sobą przeciętny start sezonu 2025 i coraz więcej wskazuje na to, że znów nie skompletuje punktów wymaganych do uzyskania superlicencji.
Według ustaleń Lawrence'a Barretto z F1.com, Cadillac miał finalnie zrezygnować z obsadzania amerykańskiego kierowcy już w sezonie 2026. Taka sytuacja miała rozbudzić nadzieje w obozie Micka Schumachera, który nie zaprzestaje starań o powrót do stawki Formuły 1.
Według ustaleń brytyjskiego dziennikarza, były zawodnik Haasa ma
usilnie zabiegać o miejsce w rodzinie Cadillaca na sezon 2026, przy czym
jest on na dalszych pozycjach na liście życzeń. Większe szanse od Schumachera zdaje się mieć Guanyu Zhou z bogatszym doświadczeniem na poziomie F1, sporym zapleczem sponsorskim oraz powiązaniami z szefem zespołu - Graeme Lowdonem, który równocześnie jest menedżerem Chińczyka.
Rozmowy z kierowcami przyspieszą w najbliższych tygodniach, ze względu na presję związaną z ustaleniem debiutanckiego składu. Co najmniej jeden zawodnik ma zostać zakontraktowany przed końcem lata, by mógł służyć pomocą przy rozwoju bolidu. To dlatego Perez i Bottas są tak poważnie brani pod uwagę przez Cadillaca i wyglądają na faworytów. Są też jednak powody, dla których inni kierowcy także posiadają szanse- przekazuje Barretto na łamach F1.com.