GP Malezji: podsumowanie wyścigu

Robert Kubica po pechowym występie w Australii uzyskał swój najlepszy rezultat w karierze
23.03.0811:43
Marek Roczniak
15177wyświetlenia

Kimi Raikkonen (Ferrari) odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, wygrywając po starcie z drugiej pozycji dzisiejszy wyścig o Grand Prix Malezji na torze Sepang. Drugie miejsce wywalczył tymczasem Robert Kubica (BMW Sauber), który po pechowym występie tydzień temu w Australii uzyskał swój najlepszy rezultat w karierze. Podium uzupełnił kierowca McLarena - Heikki Kovalainen.

Początkowo liderem wyścigu był zdobywca pole position Felipe Massa (Ferrari), który po odparciu ataku zespołowego partnera tuż po starcie na pierwszej pozycji jechał aż do pierwszej rundy postojów. Wcześniejszy o jedno okrążenie zjazd do boksów w porównaniu do Raikkonena kosztował go jednak utratę prowadzenia, a jakby tego było mało, Brazylijczyk w połowie wyścig wpadł w poślizg, kończąc jazdę z tylnymi kołami F2008 w żwirze.

Raikkonen po znalezieniu się na prowadzeniu kontrolował już przebieg wyścigu aż do samej mety, odnosząc tym samym 16. zwycięstwo w karierze i to dokładnie pięć lat po swoim pierwszym triumfie w Formule Jeden, który miał miejsce 23 marca 2003 roku właśnie na torze Sepang. Nie mniej zadowolony z przebiegu dzisiejszego wyścigu był Kubica, który podczas startu skorzystał z pojedynku pomiędzy Jarno Trullim (Toyota) i Nickiem Heidfeldem (BMW Sauber) w pierwszym zakręcie, co ułatwiło mu awans na trzecią pozycję.

Polak jechał później równym i zarazem szybkim tempem, niemal cały czas powiększając swoją przewagę nad rywalami. Co więcej, okazało się, że miał jeden z najcięższych bolidów na starcie wyścigu, bowiem do boksów na pierwsze tankowanie paliwa zjechał jako ostatni kierowca z czołówki, tak więc jego wynik z kwalifikacji (szósty czas) był całkiem niezły. Po odpadnięciu Massy, Kubica awansował na drugiej miejsce i dzięki późniejszym postojom od Raikkonena przejechał kilka okrążeń na prowadzeniu, by ostatecznie linię mety przekroczyć niespełna 20 sekund za aktualnym mistrzem świata.

Kovalainen także pojechał bardzo dobry i zarazem bezbłędny wyścig. Fin po starcie z ósmej pozycji, co było wynikiem kary za spowolnienie Heidfelda i Fernando Alonso (Renault) podczas kwalifikacji znalazł się za Markiem Webberem (Red Bull), zespołowym partnerem Lewisem Hamiltonem i Trullim na siódmej pozycji. Całą trójkę udało mu się jednak przeskoczyć już podczas pierwszej rundy postojów, dzięki opóźnionemu zjazdowi do boksów oraz kłopotom Hamiltona, którego pierwszy postój trwał blisko 20 sekund ze względu na problemy z wymianą koła. Tym samym Kovalainen awansował na czwarte miejsce, a błąd Massy zapewnił mu drugą w karierze wizytę na podium, a pierwszą w barwach McLarena.

Czwarte miejsce zajął Trulli, który gdyby nie potyczka z Heidfeldem tuż po starcie, miałby szansę na podium, bowiem był dzisiaj bardzo szybki. Włoch spadł początkowo na szóste miejsce, a podczas pierwszej rundy postojów przeskoczył Webbera i Hamiltona, ale jednocześnie musiał uznać wyższość Kovalainena. Późniejszy awans na czwarte miejsce był oczywiście zasługą błędu Massy, jednak końcówka wyścigu była nieco nerwowa dla kierowcy Toyoty, bowiem w szybkim tempie zbliżał się do niego Hamilton. Ostatecznie Brytyjczykowi zabrakło okrążeń na choćby jedną próbę ataku i musiał zadowolić się piątym miejscem. Gdyby nie problemy podczas postoju i kara po kwalifikacjach, Hamilton byłby zapewne drugi, jednak w tej sytuacji zdobył tylko cztery punkty.

Na pozostałych miejscach punktowanych finiszowali Heidfeld, Webber i Alonso. Heidfeld spadł początkowo na dziesiąte miejsce, jednak na czwartym okrążeniu udało mu się w efektowny sposób wyprzedzić za jednym razem Alonso i Coultharda na ostatniej prostej. Po pierwszej rundzie postojów był nadal ósmy, ale później skorzystał z problemów Massy i udało mu się przeskoczyć Webbera. Na koniec Niemiec wykręcił najszybszy czas wyścigu, udowadniając tym samym, że BMW Sauber F1.08 jest trzecim najszybszym bolidem w stawce.

Po dwóch wyścigach sezonu liderem mistrzostw jest nadal Hamilton (14 punktów), mając trzy punkty przewagi nad Raikkonenem i Heidfeldem. Czwarty jest Kovalainen z 10 punktami na koncie, a na piąte miejsce wskoczył Kubica. W klasyfikacji konstruktorów nadal prowadzi McLaren przed BMW, Ferrari i Williamsem, który po świetnym występie w Australii wyraźnie odstawał od czołówki i w Malezji nie zdobył ani jednego punktu. Nico Rosberg po kolizji z Timo Glockiem (kierowca Toyoty od razu zakończył jazdę) na pierwszym okrążeniu i wymianie przedniego skrzydła zajął dopiero czternaste miejsce. Kolejny wyścig za dwa tygodnie w Bahrajnie.

KOMENTARZE

30
Lord Paweł
25.03.2008 04:21
Tak, wiem, co to znaczy :P ale chodzi mi o to, że zdarzyło im się to tylko raz ;] więc już od razu nie musi być ksywą xD
gnt3c
25.03.2008 08:38
Lewis "LC" Hamilton - przycisk kontroli startu w Interlagos, Heikki "PitLane" Kovalainen - przycisk pitlane w Australii...mam nadzieję że to pomoże :D
Lord Paweł
24.03.2008 09:45
Felipe może być z tą ksywą ;] ale reszty nie rozumiem... :/
gnt3c
24.03.2008 07:44
co sądzicie o pseudonimach artystycznych dla poniższych kierowców: Lewis "LC" Hamilton Heikki "PitLane" Kovalainen Felipe "TC" Massa :)
grissley
24.03.2008 06:28
"Na koniec Niemiec wykręcił najszybszy czas wyścigu, udowadniając tym samym, że BMW Sauber F1.08 jest trzecim najszybszym bolidem w stawce." hehe - no faktycznie, jedno z drugiego bezsprzecznie wynika ;)
woytekpe
24.03.2008 04:05
massa to przeciętniak tylko na razie autko jeździ
sabat
24.03.2008 11:31
massa out: http://pl.youtube.com/watch?v=eX_rC69s_nw
kLc!
24.03.2008 10:31
cośtam przez chwilę było na youtubie, ale FOM większość takich filmików każe kasować
lukimaster
23.03.2008 07:23
znalazl ktos moze link do filmiku jak Massa spina skręcił w wyścigu na 8 zakręcie?? :>
Muniek8960
23.03.2008 04:23
Bart2005----->tak, Massa nie potrafi jeździć, jednak posiada umiejętności na poziomie F1, ale nie nadzwyczjne.Ma fart, że jeździ w Ferrari.Ale i tak go lubie. * Massa nie potrafi jeździć bez TC.Ale faktem jest to ,że jak by jeździł bez nadziejnie to by nie trafił do Ferrari, więc przesadziłam,że ma fart,że tam jeździ. Fellipe-wracam honor.
FlyeThemoon
23.03.2008 02:20
BARVO VIVA Kubica aby tak dalej :)
owca
23.03.2008 02:12
w WSbR startują młodzi zawodnicy, a w świetle prawa pojenie niepełnoletnich alkoholem to przestępstwo ;P wiec kierowcy dostawali oranżadę przelaną do butelek po szampanie ;-) a ta, jak wiemy, nie jest gazowana az tak mocno jak prawdziwy szampan ;-) i prawdopodobnie stąd wzieły sie te problemy Kubka z obsługą butelki ;P
Teliss
23.03.2008 02:04
ASAD - a WSbR? Tam raczej miał z tym do czynienia ;)
Nkh
23.03.2008 01:50
Bart2005 --> masz rację. I ta właśnie nieumiejętność Massy może kosztować Ferrari w tym sezonie Mistrzostwo Konstruktorów. Ogromne brawa dla Roberta!
Szkot
23.03.2008 01:43
1). No nareszcie umożliwiono Robertowi pokazanie na co go stać! gra-tu-la-cje! Nick-uś też dzielnie walczył, ale trzeba mierzyć siły na zamiary ;) 2). Jeszcze bardziej polubiłem Marka Webbera :) 3). Wreszcie FIAmilton poczuł jak to jest kiedy startuje się blisko środka stawki - częściej proszę! ;D 4). Szacun dla Kovalainena oraz Trulliego 5). Williams powrócił tam gdzie jego miejsce :D 6). Troszkę żal Glocka, Bourdaisa i Vettela 7). Pechowiec Massa, ale tym razem jakoś specjalnie nie płakałem z powodu tej jego wycieczki bez powrotu na pobocze ;) 8). Dziś są moje urodziny, więc jako fan F1 i Roberta nie mogłem chyba piękniejszego prezentu dostać ;) 9). Jako puenta: nigdy w życiu mi się tak mile nie słuchało hymnów fińskiego i włoskiego :) BRAWO PANIE ROBERCIE!
zemanek
23.03.2008 12:57
satysfakcja z pozycji Roberta ogromna, ale sam wyścig na bardzo niskim poziomie jeśli mówić o akcji na torze. Jedyny godny odnotowania moment to atak Alonsa I Haidfelda na pozycję DC.
NEO86
23.03.2008 12:42
Uho-> jest napisane w tym artykule
pawlos
23.03.2008 12:42
Gratulacje dla Robera!! Dzisiejszy wynik to super sprawa! Ktoś, może prowokacyjnie napisał, że zdziwił go out Massy. Mnie w ogole nie zdziwił. Zdziwiła mnie natomiast dzisiejsza forma Williamsa. Z kolei Renault prezentuje jeszcze gorszą formę niż przed rokiem. Alonso już podczas tesów wiedział, co go będzie czekać podczas wyścigów. Zaskoczeniem in plus jest postawa Toyoty co mnie w sumie cieszy pomimo tego, że nigdy im nie kibicowałem.
Uho
23.03.2008 12:26
A co było 23 marca 2003 ?
rafaello85
23.03.2008 12:23
23 marca 2003 23 marca 2008 Prawdą jest, że historia lubi się powtarzać:)
Bart2005
23.03.2008 11:57
Muniek8960---> bo Massa nie potrafi jeździć be TC co się potwierdza niestety dla zespołu Ferrari. Nie wiem czy zauważyliście jak Raikkonen zaczął odjeżdżać od Massy po wyjeździe z boksu. To dowodzi, ze na takim samym sprzęcie lepszy jest Raikkonen, jedzie bardzo równo bez TC. Gratulacje dla Roberta.
jędruś
23.03.2008 11:51
Świetny wyścig . Rewelacyjny dla Roberta !!! Mam nadzieję , że Kubica będzie teraz często meldował się na pudle .
ASAD
23.03.2008 11:50
Najfajniejsze było obezwładnienie Kimiego szampanem :D Widać, że Robert ma małe doświadczenie z podium, ale oby to był początek jego owocnej nauki :) Wesołych Świąt!
dalt
23.03.2008 11:45
do twarzy Robertowi w czerwonej czapeczce, moze kiedys ujrzymy go w czerwonym kombinezonie Ferrari.. :))
haha_xd
23.03.2008 11:27
Robert wielkie gratulację i aby juz do końca sezonu podium :P
Gr33tz
23.03.2008 11:19
Świetny prezent na święta. Gratulacje!
Banditto
23.03.2008 11:14
To był wspaniały wyścig! :D Obrazek do tego newsa rządzi! xD Biedny Kimi... xD
Muniek8960
23.03.2008 11:08
Wspaniale,że w końcu Robert pokazał na ile go stać.Gratulacje dla niego .Jednak bardzo zdziwił mnie out Felippe Massy oraz długi pobyt w boxie Lewisa Hamiltona. * boksie
zurex90
23.03.2008 11:04
iiiiiiiiiiiiiiiiihhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaa:D i tak może być do końca sezonu:D
GTC
23.03.2008 11:02
Poziom wiedzy o tym sporcie wśród komentujących na polsacie jest wysoki. Dzisiaj pan Zientarski zabłysnął w moich oczach stwierdzeniem że Massa odpadł z wyścigu z powodu awarii układu hamulcowego, mówił coś że podczas hamowania w bolidzie Felipe tarcza pękła:) Wszystko pięknie tylko Massa wyleciał na zakręcie nr.8 i pokonuje się go przyspieszając a nie hamując, ewidentnie Brazylijczyk popełnił błąd w którm niestety nie pomogła mu kontrola trakcji. Ludzie czy nie ma w Polsce osób które lepiej się znają na tym sporcie od tego pana? Jak słyszę czasem jego wywody to mi się słabo robi.