Zespoły uzgodniły zmianę w zasadach użycia opon
Kierowcy z ostatniej fazy kwalifikacji będą musieli rozpoczynać wyścig na oponach z Q3
26.01.1017:06
4812wyświetlenia

Jak donosi AUTOSPORT, zespoły Formuły 1 uzgodniły już między sobą niewielką zmianę w zasadach użycia opon w sezonie 2010. Mianowicie kierowcy z ostatniej fazy kwalifikacji będą musieli rozpoczynać wyścig na takich oponach, na jakich się zakwalifikowali.
Zmiana ta ma spowodować większą różnorodność w dobieraniu strategii na kwalifikacje i wyścig, jako że były obawy, iż zabronienie tankowania w trakcie wyścigów może zmniejszyć atrakcyjność rywalizacji w F1. Nowe zasady użycia opon będą jeszcze musiały zostać omówione przez Komisję F1, zanim FIA będzie mogła wprowadzić je do regulaminu sportowego na ten rok.
Podobno większość zespołów obecnych na zeszłotygodniowych obradach Sportowej Grupy Roboczej było za wprowadzeniem zmiany, która dotyczy dziesięciu najszybszych kierowców z kwalifikacji. Od teraz każdy kierowca z tej grupy będzie musiał rozpoczynać wyścig na takich oponach, na jakich uzyskał swój najlepszy czas w Q3, gdzie w tym roku jazda będzie odbywała się już z małą ilością paliwa.
Tym samym powstanie możliwość wyboru różnego podejścia do ostatniej fazy kwalifikacji i pierwszego przejazdu wyścigu. Jednym będzie wybór opon dobrych do przejechania jednego bardzo szybkiego okrążenia w celu uzyskania wysokiej pozycji startowej, kosztem szybkiej degradacji osiągów w pierwszej fazie wyścigu. Alternatywą będzie poświęcenie wysokiej pozycji na rzecz lepszych, bardziej spójnych osiągów na początku wyścigu. Innymi słowy ma to zastąpić częściowo różnorodność wynikającą z jazdy z różną ilością paliwa w Q3 w poprzednich sezonach.
Szef McLarena - Martin Whitmarsh powiedział jednak wczoraj, że sam zakaz tankowania w czasie wyścigu powinien już mieć pozytywny wpływ na widowisko.
Dotychczas w wyścigach wyprzedzanie planowane było często jako konsekwencja strategii, a więc miało zwykle miejsce w alei serwisowej, a nie bezpośrednio na torze- powiedział.
W przypadku braku tego efektu kierowcy będą bardziej zachęceni do wyprzedzania na torze. Bywały już w przeszłości sytuacje, że kierowca nie starał się atakować, ponieważ wiedział, że ma więcej paliwa i mógł przeskoczyć rywala dzięki późniejszemu postojowi.
Do tego dochodzi jeszcze fakt, że kierowcy całe kwalifikacje przejadą teraz z małą ilością paliwa, a potem będą musieli ruszyć ciężkim samochodem ze 160 kg paliwa na pokładzie na zimnych oponach do wyścigu i stoczyć walkę na pierwszym zakręcie. To będzie dla nich duże wyzwanie, nie tylko jeśli chodzi o samo pokonanie pierwszego zakrętu, ale też o to, jak będą dbali o swoje opony i jak w związku z tym będzie się zmieniał balans samochodu. Będą kierowcy potrafiący lepiej radzić sobie z tym od innych.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE